www.polana.fora.pl

Stwierdziłam, że założę oddzielny temat, bo koniec końców, sama sobie nie daję już rady, założyłam sobie prawdopodobnie jakąś ostrą blokadę, bo parę dni temu już ogarniał mnie strach, że wiem jednak za mało, aby sobie poradzić z ''milusińskimi'' jak mgiełka ładnie ich określiła.
Otóż, sprawa ma się tak: krzyżyk został wywalony, kontakty ograniczone, osłonka stworzona. Gdy się mocno skupię, to rozmawiam z moim Przewodnikiem-Opiekunem, choć trochę trudniej mi ten kontakt przychodzi.
Nie wiem, czy mogą sytuację z paru ostatnich dni zwalać na jakąś duszyczkę, ale raczej tak. W czwartek czułam się bardzo osłabiona- ale czułam się dziwnie, jakby mi zanikała świadomość, nie wyczuwałam dobrze przestrzeni i chodziłam jak pijana, poza tym- strasznie mi brakowało słów przy wysławianiu się , a poza tym miałam w sklepie problem z przypomnieniem sobie PINu od karty kredytowej! Tzn.-pamiętałam, ale nie byłam pewną, czy to m ó j . Trudno to ubierać w słowa.
Przez ostatnie dni czuję się poddenerwowana, czuję czyjąś obecność, ale albo mam silną osłonę, albo ''ktosiu'' nie chce się kontaktować. Albo już się przyzwyczaiłam do ''rozmów'' tak bardzo, że teraz sobie coś uroiłam.
Opiekun jakby mi mówił, że ktoś ode mnie czegoś chce, ale coś zakłóca kontakt, myśli nie płyną. I dziś ogólnie, mam taki dzień, że jestem zdenerwowana, myślami gdzieś daleko, ale nie wiem właściwie gdzie. Trudno to wszystko opisać.
Stałam dziś pod takim wielkim pustostanem na osiedlu i czekałam na chłopaka, patrzyłam na opisywany tudzież wcześniej cmentarz (tak, wiem, miałam dać zdjęcie- w poniedziałek coś się zrobi), ale to nie o cmentarz mi chodzi...patrzyłam na przestrzeń i wszystko mi się rozmywało jakby, po chwili zdawało mi się, że widzę to miejsce pierwszy raz w życiu...wrażenia przynajmniej były takie jak wtedy, gdy się coś widzi po raz pierwszy, poza tym nakładały mi się na rzeczywistość obrazy zupełnie innej przestrzeni, chyba tego, jak to wyglądało kiedyś.
Próbuję pytać Opiekuna, ale przekaz jest mocno niejasny na tę chwilę, nie daję rady.
Aha...i ponoć ludzie w moim otoczeniu czują zapach, jakby się coś spaliło. Właśnie czytałam tutaj czyjąś relację o śmierdzącej rybie i zastanawiam się, jak to opisują...Ale to nie jest smród. Ojciec od tygodnia mnie zamęcza, że palę nonstop świeczkę (tak naprawdę paliłam dopiero wczoraj, z powodu Żałoby), poza tym dziś facet mi mówił, gdy siedzieliśmy u niego w takim małym, piwnicznym pomieszczeniu, że czuje dziwny zapach...kazał mi wąchać najpierw swoje ręce, a później węszyć po półkach...stwierdził, że trochę jakby ''ładne'', a trochę jakby się ''kable zjarały'', ale ja nic nie czułam poza typowym zapachem piwnicy przerobionej na pomieszczenie do posiadówek.
I ogólnie, coś jeszcze. Mam dziwne czucie w rękach. W lewej ręce, w palcu wskazującym- od wielu, wielu lat mam takie czucie, jakby ten palec był w czymś zanurzony, w jakimś cieście...gdy byłam mała, pamiętam że próbowałam to określić, że ''czuję w palcu kształty'' ale nikt nie wiedział, o co mi chodzi. Od paru dni doszło mi że w dolnej wewnętrznej części lewej dłoni, czuję jakby podłużną, pokarbowaną powierzchnię, jakby dotykała mankietu (?)
No i w piątek zrobiłam coś takiego: na warsztatach teatralnych mieliśmy sobie do improwizacji ruchowo-słownej wybrać po 2 gesty. Jednym z moich gestów było toczenie w dłoniach jakby niewidzialnej kuli...nie wiem czemu akurat to.Koleżanka mi ukradła klaskanie Razz

Pod koniec czułam, że naprawdę mam coś gęstego w dłoniach, lepiłam sobie to ciepłe powietrze jak plastelinę, aż instruktorka podeszła i musiała mnie obudzić, że już kończymy ćwiczenie. xD To trwało z pół godziny, wszyscy przez ten czas chodzili, powtarzali po jednym zdaniu z jakiegoś wiersza, powtarzając swoje dwa gesty [ mój drugi to było klękanie, ale tak mi się przyjemnie toczyło tę kulę, że nie chciało mi się już później.]No ale co to jest?
Najlepsze, że mi to przeszło jakby na drugą dłoń...albo zrobiłam z tym sama- nie-wiem co...bo teraz w obydwu rękach czuję albo jakby ''plastelinę''...albo...jakby ktoś mnie trzymał za ręce, to jest czasem bardzo silne.
Czuję teraz czyjąś obecność za plecami, ale nie wiem, czy to Opiekun, czy ktoś inny, albo mi się wydaje.
Co się ze mną może dziać? Czy tu się jeszcze ktoś koło mnie kręci i coś mi chce powiedzieć, czy mi się wydaje?
Mam wrażenie, że mimo wszystko chodzić może konkretnie o MNIE, że ktoś chce coś załatwić, bo ten mój niepokój we mnie jest taki, jakby mi się moja duszyczka do czegoś rwała, choć sama nie wiem do czego.

'Lepienie w dłoniach plasteliny' jak napisałaś do doznanie odczuwania energii w dłoniach. Czujesz jej przepływ i potrafisz ją w dłoniach gromadzić. Teraz tylko kwestia korzystania z tego...
(Mądra jestem, że tak mówię, a sama nie potrafię z tego korzystać)

Resztę dopowiedzą pewnie 'więcejodemniewiedzący' Wink

Pozdrawiam Smile

Mysle, ze wiele osób z forum bedzie miało swoje skojarzenia, i cos tu napisze , a moje uwagi - tak na szybko - sa takie :

- dalej masz przy sobie pewne dusze, ktore nie zdecydowały sie przejśc dalej, z którymi toczone sa rozmowy wyjasniajace im ich sytuacje, ich mozliwości..część z nich dalej złosliwi ... nie sa to łatwe rozmowy, bo wiele z nich jest przy Tobie od dziecka ..na takie rozmowy trzeba czasami sporo czasu ( wiemy cos o tym na forum, bo akurat pomagamy w trzech podobnych przypadkach ), wiec od razu uzbrój sie w cierpliwośc ...poza tym wg mnie zakładałas sobie tą sytuacje przed urodzeniem sie , zakładałas sobie wg mnie pomoc sobie samej w tej sytuacji ( tak, jak w przypadku wielu z nas ) , wiec tez pewnie dlatego moze ona trwać dłużej, abys sie wiecej z niej nauczyła ....

- w czasie toczenia sie rozmów z duszami, proponowałam Ci rozpocząć proces wybaczania sobie i innym, dodatkowo tym procesem możesz zainicjować podobny proces u wszystkich dusz dookoła Ciebie - czy zaczelas juz moze ten proces ?

Wzorzec braku umiejetnosci wybaczania jest wzorcem bardzo silnym, i przyciaga dalsze dusze ...
Nalezy przy tym siegnąc do przeszłosci, i wybaczyc wszystkie sytuacje, które zawieraja takie postawy, bo energia zgromadzona w meridianach, i zapisujaca takie wydarzenia, tez może działac jak swiezy , nie przerobiony wzorzec...czyli nie wystarczy wybaczyc 'terazniejszosci' , trzeba wybaczyc rózniez przeszłośc ....

Do tego czasu lepiej by było, abyś nie pisała nigdzie w necie ( poza tym forum ) , ani nie mówiła innym ludziom, ze kontaktujesz sie z duszami ...nie rozpowszechniaj jeszcze w zbyt wielu miejscach wiedzy o duszach , bo przyciagniesz tym nowe dusze , które potrzebuja pomocy .... (na wszystko przyjdzie swój czas , jak sie juz kiedys na to zdecydujesz )

- w przypadku obecnosci takich dusz nie przekonanych do zaprzestania złosliwienia dusz przy sobie, nie powinno sie pic alkoholu , bo mocno utrudnia to pomoc Opiekunom ....a wydaje mi sie, że pisałas, że w czwartek drinkowałaś ....nie wazne, że to był jeden drink ...

Kiedy czasami cos tam czasami piłam ( okazyjnie, zazwyczaj wino lub 1 piwo ) , to mój Oiekun mnie pytał, po chce to chce pic ... jak uzmysłowiłam sobie przy nim , że po to, aby sie fajniej poczuc, to mnie zostawiał bez opieki ...bo mowił, ze jak chce sobie zmienic swiadomość/samopoczucie przy pomocy sztucznych środków z zewnatrz, to moga mi wg Niego tą swiadomoć zmienic tez dusze ....

Dlatego postaraj sie do czasu zaprzestania złosliwienia dusz nic 'alkoholowego' nie pic .....

-opisywane sytuacje wskazuja na to, ze dusze wpływaja na Twoja swiadomośc w sposob tradycyjny, zmieniajac Ci percepcję ( czy wtedy w czwartek piłas cos ? ) ...częste i stałe numery z niepewnością numeru konta, czy nawet własnego nazwiska, czy poczucia nierealnosci tego, co sie zdarza dookoła , kłopoty z wysławianiem sie ....... spróbuj to tuszować na zewnatrz , aby sie nikt nie domyslił .... w takiej chwili pokaż obraz Opiekunowi, czy WJ, ( czyli wyobraż sobie taki obraz z napisem )
' ratuj , nie umiem się wysłowic ' ...
Pokazuj obrazami Opiekunowi , gdzie w ciele czujesz wpływy dusz ...

-Opis zdarzenia z widzeniem cmentarza wg mnie mogł pochodzic od duszy, ktora chciała Ci pokazac, jak wygladał kiedyś , i inna dusza się w to mogła wmieszać .....

Zapach spalenizny może pochodzic od jakiejs duszy, nie przejmuj sie tym - niektóre sobie wybieraja jakies zapachy ......

-A co do plasteliny w dłoniach, to rzeczywiscie toczyłas kulke energetyczna ,a potem sie bawilaś zgromadzona energie, masz juz fajne czucie w dłoniach - fajne cwiczenie Smile

-Nie daj sobie natomiast wmówic, że cos w otoczeniu dzieje sie za Twoja sprawą : spalanie sie zarówek, miganie obrazu w tv ...nic się nie stanie poza tym, o czym pomyslisz ...a jeżeli do tej pory sie nie działo, to nawet jak teraz pomyslisz, i sie stanie, to tez 'nie Twoje' dzieło , a tylko próba wmówienia , ze Twoje ....

Kiedys duszyczki wmawiały mi, że to ja powoduje zanik nadawania pewnych programów w tv - bo rzeczywiście wtedy były non stop jakies awarie w tv ogólnopolskiej , a telewizor psuł mi sie non stop...az dostawałam od innych przestrogi, ze silny sygnał idzie wprost ode mnie ....ale wiedziałam, ze nie chciałam nic takiego wywołać, znałam swoje intencje ....wiec sobie nie dałam wmowic , i te zabawy dusz sie skonczyly ...

-Możesz mieć przejsciowe kłopoty z koncentracją ( zwłaszcza wtedy ,kiedy będziesz zmeczona ) , bo pewne dusze juz wyszły z Twojego ciała i Ci nie pomagają w nim myslec ani przeszkadzają ...... proponuje zasilac sie magnezem , bo odnawia siły psychiczne , odpornośc na stres , proponuje cześciej teraz odpoczywać ....to wazne ...

tyle na dzis ode mnie , buzka Smile

Witam,

plastelina w dloniach - super cwicz dalej, niech plastelina wydluza sie najdalej jak tylko potrafi i wraca.

reszta zostala przedstawiona przez Sare - cmokacz.

buziole cieple
za_mgla

aaaaaaaaa zapomnialam,

zeby bylo prosciej wybaczyc to:
od dnia dzisiejszego cofaj sie w zdarzeniach, ktore mialy miejsce, a wszystkich ktorych spotkalas na swojej Drodze, mentalnie przytulaj, tych ktorych zobaczysz, a mozesz nie znac "przechodzien" , pani w sklepie itd wszytskich mentalnie przytulaj i wysylaj energie bezwarunkowej milosci. najtrudniejsze beda piewrsze dni, bo musisz wtedy ustawic swiadomke na wybaczenie bezwarunkowe, a pozniej juz poleci, bedzie sie dzialo automatycznie, pomiedzy wieloma innymi wykonywanymi przez Ciebie czynnosciami.

ps. jak dobrze, ze na tym forum mozna pisac post pod postem Smile

Witam, doczytalam sie w Twoim poscie o Milusinskich. skad pochodza?

nazewnictwo "Milusinscy"
pochodzenie: Forum CUiO
prekursor: Sara Smile

chyba bedzie trzeba zaczavc tworzyc slownik Polany Smile

( ale ja nie mam na to czasu, ani "wygladu" jakby to mialo sie "widziec").

Wydaje mi się, że przede mną trudna droga, szczególnie odnośnie wybaczania...właśnie jestem po dość trudnym spektaklu, jest we mnie dużo różnych emocji...muszę mocno ochłonąć.
Cały czas próbuję z tym wybaczaniem, ale mój zawzięty charakter i duża ilość konfliktów z przeszłości, stoją mi na przeszkodzie, tak sądzę. Coś we mnie głośno drze się ''NIEEE!''
Tak, piłam wtedy jednego drinka, ale czułam się nie jak po alkoholu...czułam się jak po dwóch nie przespanych nocach. Z alkoholem też będzie trudne, bo a to drink, a to piwko...
No ''milusińscy''- to tak milutko brzmi, nie jakieś takie poważne, ''książkowe'' określenia. Smile

Idę na obiad...a potem będę dłuuugo, dłuuugo spać.

Witaj,

odrzucenie nalogow - hmm nie chodzi o to, zebys wszystko przekreslila i zaczela chodzic po swiecie jak niewiadomo jakie cudo, tez nie padaj na kolana i nie modl sie zbyt zarliwie. Wszystko z glowa i rozsadkiem.

Co do ochrony.
Byc moze jeszcze nie jest dopieszczona i ldatego to wydobywajace sie ze srodka "NIE" na akcje wybaczenia.
Wiec ochrone JEZA sprobuj tak wyglaskac, aby stal sie kula, kolce niech przylgna do siebie. Nie pisze, ze jest to zla ochrona, ale kolcve wyciagniete ciagle sa ze tak powiem, dobrym miejscem zeby sie chwycic, nie zrzucilas mnie wczoraj z siebie.
natomiast kiedy energia ochrony bedzie kula - a nie JEZEM - wtedy energia ktora beda "nadawac" Milusinscy podchodzac do Ciebie, badz ja, badz "ktos" tam i "cos" tam - bo ciagle sprawdzam Twoje poczynania z ochrona - bedzie odbijac sie od kuli - ochrony, wtedy jej powloka zacznie drgac jak membrana, a wtedy zostaniesz szybko "poinformowana" o gosciu pozytywnym czy negatywnym.
Kolce mozesz sobie swobodnie wyciagac i wciagac tak jak plasteline z raczek.

przytulam
za_mgla

"Plastelinę z rączek" można rozwijać pocierając wnętrze dłoni kciukiem lub zbliżając i oddalając dłonie dla odczucia 'gęstej' przestrzeni między nimi...
Pozdrawiam Smile

i z szuflady wypadlo mi w rece cos takiego

rysunek mial przedstawic prace z wlasna energia, na dole pod kolem negatywna energia , nad kolem pozytywna energia.
masz juz Lapi ladna ochrone, stan na swoim kole, poszukaj je, w ktoryms miejscu otacza Ciebie jak obazanek.

Jak fajnie, ze jestesmy rozni, bo kazdy ma rózne skojarzenia ....i potem ciekawie wychodzi łaczenie tych interpretacji ......

Wiesz co , Mgiełko, dla mnie jestes osoba , uwielbiajacą skróty myślowe ...jak cudnie sie gada takimi skrótami wie ten , kto tez je sam stosował...

Kiedyś tak sie zagadałam z duszyczkami, z którymi miałam ustalone znaczenie pewnych symboli, że az w pewnym momencie musiał nas zatrzymac wpadający od czasu do czasu Opiekun, aby zapytac, co oznacza dany skrót myslowy ...bo nie mogł zrozumiec, o czym mowimy ...he, he, he , pamietam jeden z tych skrótów - była to akurat 'szuflada', którą stale sobie pokazywalismy w pewnym jej przypisanym przez nas znaczeniu .....

Tak tez traktuje ten rysunek ... jako pewien skrót ...dlatego pozwole sobie przedstawić Carodzie jego dłuższe tłumaczenie ...oczywiście moje subiektywne tłumaczenie Smile

Jako że napisałaś Mgiełko, ze to zwiazane jest z pracą z własna energią , to mnie sie z kolei ten rysunek kojarzy z przetwarzaniem przez nasze czakry
( symbolicznie przedstawiane zawsze za pomoca kół o róznej ilosci 'szprych' ) niskowibracyjnej energii ( którą czasami nazywa się negatywną '-' ) w energie wysokowibracyjną ( niektórzy nazywają ją pozytywna '+' )....

( wiem, Mgiełko, ze wiesz, ze nie ma 'negatywnej' i 'pozytywnej' energii, ale Caroda tego moze nie wie , i dlatego pozwoliłam sobie na takie dłuższe tego przedsatwienie )

I kiedy te nasze koła=czakry 'dobrze ' sie obracają, i energia hula w meridianch, to nasze pole siłowe jest rzeczywiście ogromne i mocno nas chroni .....

Czyli sumarycznie Mgiełka ( moim zdaniem ) proponuje Ci, Carodo, podnoszenie wibracji energii , którą przyswajasz z otoczenia , na wyższy poziom .....

A oznacza to w praktyce przetwarzanie kierowanego do nas - przykładowo - gniewu , złosci , w zrozumienie tej osoby, która w nas rzuca tymi 'negatywnymi', 'niskowibracyjnymi' emocjami , i wyemitowanie w jej kierunku zrozumienia, spokoju, opanowania , miłości ( czyli energii wysokowibracyjnej, zwanej tez czasami 'pozytywną ')

a te 'x' i 'y' to wg mnie dwa rodzaje te energii : energia prawoskrętna yang i lewoskrętna yin..... czyli czakry przetwarzaja niskowibracyjna energie yang i yin ) ( ' - x ' i '- y ') w wysokowibracyjna enegią yang i yin ( +x i +y )

Mgiełko, fajne miałas te przekazy Smile

nic dodac, nic ujac - dzieki Saro serdecznie.
wlasnie jestem na drodze w strone skrotu. Smile

jak go w koncu dorwe - to ukrece.

pozdrawiam

Witaj Karo

jakis czas temu, ogladalam sobie LEGENDE o WIKINGACH. przesuwalam zawsze te kasete w prawo i w lewo, w ogole nie czujac na nia ochoty. az pewnej nocy.... ogladalam i ogladalam dech zapieralo w piersi rowno, dotrwalam do konca, wylaczylam.
do dzisiaj jestem pod wrazeniem Tych Ludzi....

pozdrawiam

Ten rysunek jest niesamowity...Siedzę teraz u koleżanki i trochę trudno mi ogarnąć, ale gdy wrócę to sobie nad tym podumam trochę. Przetwarzanie energii niskowibracyjnej na wysokowibracyjną jest mi dość dobrze znane, chyba staram się robić to automatycznie- zawsze mimo wszystko zrozumieć motywy nienawiści, negatywnej emocji, nie reagować na spór kłótnią...
Ostatnio tej pozytywnej emocji jest we mnie więcej....hm, hm, z tego samego powodu, z którego mnie mniej na forum...Caroda się zakochała w swoim Mrocznym Księciu! Szybujemy razem po światach metafizycznych i nie tylko. Piszemy razem wiersze, bo znów mogę pisać. nie sądziłam, że spotkam kogoś takiego. Smile

Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 734 Przeczytał: 0 tematów Płeć: Kobieta

wow
no to gratulacje
i szczęścia:)
ściskam