www.polana.fora.pl

Chyba poproszę was o wsparcie na dzisiaj.Myślałam że dam sobie radę ale nie mogę się powstrzymać od płaczu już od wczoraj.
Dzisiaj moja Milenka skończyłaby 23 lata.
A ja co?Owszem postawiłam białe frezje ( to ulubione kwiaty Mileny)i zapaliłam świeczki.W Szkocji,zrobią to samo ludzie którzy Milenkę znali.Ale mam taką rozpacz w sercu że aż mnie zatyka.A do tego oczywiście włączyło się obwinianie,że powinnam chociaż złożyć życzenia moim obecnym tutaj dzieciom.Co też próbowałam zrobić,ale i tak skończyło to się moim rykiem.
To tak boli,tak bardzo boli.A przecież wiem,że Milena nie cierpi,tam gdzie jest to dlaczego ja tak cierpię?
Kiedy w końcu przejdzie ten ból,smutek,ta niemożność normalnego życia?
Wiem,że już nic nie będzie i nie jest takie jak było ale ja tak strasznie tęsknię za moją córką.Chciałabym ją dotknąć,przytulić,porozmawiać....

Może spotkałybyśmy się Ewuś w przyszłym tygodniu ?
Bo wiesz, też z tym pozbieraniem się codziennym u mnie krucho...

A na Polanie skrzykniemy się dla Ciebie na umowną godzinę 18.00 Smile

Mamo Milenki,tak mocno mocno przytulam

Mamciu Milenki bardzo,bardzo Skarbie Ci współczuje. Modl sie,pros Boga o pomoc,o siłe,proś Milenkę,zeby jakos pomogla ci sie otrząsnąć. Moze Ci sie prześni,moze cos powie....Ewcia,kup sobie ksiazkę Wędrówka Dusz,wiele zrozumiesz.
Najgorsze jest ta tęsknota Crying or Very sad

Dzwoniła wczoraj Mama Milenki. Miała sama napisać wiadomość dla nas, ale nie była w stanie ze względu na siłę przeżyć...
Prosiła mnie, bym ja zrobiła to po krótce za Nią.

Ewa wyjechała parę dni temu do Szkocji, ponieważ grupa cyklistów, do której należała Milenka, zorganizowała kilkunastokilumetrowy przejazd : od miejsca zbiórki, do ronda, na którym Milenka uległa wypadkowi. Władze Aberdeen (poprawiłam po sprostowaniu Ewci) zgodziły się, by grupa umieściła obok tego b. niebezpiecznego miejsca - gdzie często zdarzają się wypadki - rower. Ma on ostrzegać innych użytkowników, by zachowywali szczególną ostrożność.
Sama Ewa miała podjechać do ronda autobusem i spotkać się tam z kolegami Milenki.
Dziś Ewa wraca do Polski i mamy się w tym tygodniu spotkać w J. Górze.
Prosiła mnie też, by wszystkich nas serdecznie pozdrowić i powtórzyć, że nie zapomina o nas i bardzo ceni, ale stany smutków jakie często przeżywa przyczyniają się do tego, że cierpi na blokadę pisania czegokolwiek...

Sciskam

Próbuję od paru dni odpisać,ale te reklamy,które się mają zwijać nie zwijały się i co napisałam to nic nie mogłam wysłać Sad

Dla sprostowania Joli,to memoriał miał miejsce w Aberdeen,tam gdzie zdarzył się wypadek i rower stoi blisko miejsca wypadku.
Z jednej strony to było jak rozdrapywanie niegojącej się rany a z drugiej to było miło móc uczestniczyć w czymś takim wraz z ludźmi,którzy Milenę znali.A i przyszli też tacy co jej nie znali.
A dzisiaj kolejna znacząca data.Trzy lata temu zdarzył się ten wypadek...
Dla mnie to tak jakby wczoraj...

Mamo Mileny bardzo przeżywam Twoją historię i życzę Ci dużo sił, potrzebujesz ich bardzo Pocieszanie

Dodam tylko że ja również jestem mamą Mileny, która odeszła, tylko moja córeczka była maleńka.
I z takim nickiem się tu zainstalowałam wprowadzając w osłupienie "starych" Polan.

Życzę Ci, jak matka matce, żebyś znalazła w sobie siły, żeby cieszyć się życiem i bliskimi, który przy Tobie są.

duzo siły Mamo Milenki,nie jestes sama,wiesz o tym i mam nadzieje ze w najcarniejszych momentach pomaga ci troszeczke swiadomosc ze jestesmy z Tobą.

Tak Dorotko, dziś rozmawiałyśmy i Ewa właśne też to mówiła.

Spotykamy się jutro po 12-tej, by się razem powspierać. Bo to właśnie tak jest : nawet będąc w swoich dołkach, można się wzajem podciągać w górę... Ewcia doradziła mi dobrych darmowych doradców finansowych.

Spędziłyśmy razem parę serdecznych godzin rozmawiając, pijąc i jedząc.
Na 'mój rozum' Mama Milenki nie poddaje się, żyjąc chwilą bieżącą. I to też dlatego myślę unika opowiadania o chwilach trudnych, które zostawia w przeszłości. Mam nadzieję, że tej mojej wypowiedzi nie będzie mi miała za złe Smile

PS. Jej znajomy doradca, nie będąc związany zatrudnieniem z żadnym bankiem, udzielił faktycznie bardzo cennych rad porównawczych. Mój bank wypadł przy tym bardzo cienko i drogo ze swoimi możliwościami ofertowymi.

Proszę was wszystkich,zapalcie świeczkę jutro o 11.15 albo pomyślcie o Milence.Właśnie jutro miną 2 lata jak jej tutaj nie ma.
Nie jestem w stanie więcej pisać,wybaczcie mi ...

mamo Milenki,bardzo bardzo czule i mocno przytulam.

Przytulam i buziol wielki.

Przed paroma dniami byłam w Jeleniej i spotkałyśmy się z Mamą Milenki.

Ponieważ jak od dawna, Ewa zagląda do nas często tylko nie odzywa się, bo pisane rozmowy nie są Jej specjalnością, to wyręczę Ją - bo przegadałyśmy parę godzin. Mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe Smile

Bo uzgodniłyśmy tylko, że przekażę od Niej serdeczne pozrowienia wszystkim Polanom Smile

Ucieszyłam się niezmiernie, że mimo iż ran po stracie Mileny nie potrafi zabliźnić, to umnie znaleźć siły, by zajmować się codziennością.

Siedziałyśmy sobie w Jej nowym mieszkaniu, które z wolna ze smakiem urządza. Już teraz przebywa się w nim z dużą przyjemnością.

Ewa zafundowała mi też wielką niespodziankę.
W pewnej chwili poprosiła do drugiego pokoju, siadła przy keyobardzie, rozłożyła nuty i zaczęła grać "Modlitwę" Okudżawy.
Po chwili dołączyła śpiew...w polskim tłumaczeniu i... ciarki po mnie zaczęły wędrować...
A ciarki muzyczne często człowieka nie biorą...
I tak to Ewcia tyle czasu skrywa przed światem swe umiejętności i talent głosowy ! Oops

Posłuchajmy więc może wszyscy ?

Tu oryginał Okudżawy :

http://www.youtube.com/watch?v=yCnlaBJRKcE

I najlepsze jakie znalazłam (wg mnie) polskie wykonanie 12-letniej Natali Machelskiej :

http://www.youtube.com/watch?v=mQcOO2s71HA