|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Rak - trochę inaczej - Wysłany: Wto 9:47, 13 Kwi 2010 |
|
|
Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
W ostatnich czasach staram sie być ' gospodarna ', i dlatego postanowiłam i tutaj , w namiocie ' Leczenia ', zamieścić swój post o mniej znanym spojrzeniu na raka , znalezionym przez wielu osób na swiecie .......
Według tej teorii , związanej z energetyką wszystkich naszych ciał energetycznych , a więc i ludzkim ( ciało ludzkie jest naszym - jako duszy- najgestszym ciałem energetycznym ) , rak pojawia sie w wyniku doznania dużego stresu ( lub duzej serii stresujacych zdarzeń ) dla danej osoby , w przeciagu do 7-9 lat do przodu od tego stresującego zdarzenia ....( czasami szybciej ...)
Zazwyczaj rozwija sie w słabej energetycznie okolicy , 'słabej' z punktu widzenia istniejących tam blokad energii w meridianach , powodujacych jakby 'niedożywienie' energetyczne tej okolicy ....
Każdej blokadzie , każdemu zatorowi energii w każdym z naszych cial energetycznych odpowiada zgodnie z tą teorią inny wzorzec / schemat myslenia w 'psychice' tej osoby ...
I dlatego przede wszystkim należaloby dotrzeć do tego wzorca, i przemysleć nasze podejście w tym temacie na nowo .
W ksiażkach L. Hay ( 'Lecz swoje ciało. Psychiczne podłoża fizycznych dolegliwości i metafizyczne sposoby ich przezwyciężania ') i K. Tepperweina ( 'Co choroba mowi o tobie' ) można znależć wykaz jednostek chorobowych w ciele ludzkim , i odpowiadajacych im wzorców myslenia ...
Niezaleznie od wzorów osłabiajacych energetyke danej okolicy , w przypadku raka działa wzorzec bezposrednio go w tej okolicy powodujacy ( to ta bardzo stesujaca sytuacja lub seria zdarzeń , obnizajaca skrajnie zasoby energetyczne organizmu , powodujaca , ze danej osobie burzą sie dotychczasowe fundamenty , na ktorych opierala sie jego filozofia zyciowa )
Cyt z Tepperweina dot 'ogólnie' przyczyn raka :
Cytat: | Rak - nieuporządkowana sytuacja osobista , zredukowana odpornośc, wewnetrzna izolacja, nagromadzenie negatywnych uczuc
|
Natomiast wg L. Hay :
Cytat: | Rak
Głęboka rana. Długotrwała uraza. Głęboki sekret lub żal zżerający od środka. Nienawiść. „Po co to wszystko?".
|
Jednym z najczęstszych , dodatkowych schematów myślenia, towarzyszących rakowi, jest nieumiejętnośc wybaczania sobie i innym ....Sytuacje, w ktorych wystepuje ten wzorzec, powodują największe zatory energii w meridianach .....
A te zatory najszybciej znikaja przy najzwyklejszym WYBACZANIU SOBIE I INNYM ...
Dlatego wybaczanie jest juz właczane przez wielu lekarzy do leczenia raka :
[link widoczny dla zalogowanych]
( tak samo usuwa sie u dusz niesamodzielnośc energetyczną w pozostałych ciałach energetycznych )
Czyli należałoby namowic chorą na raka osobę do rozpoczecia samemu tego procesu, albo , jeżeli posiada wzorzec, ze tylko Bog moze wybaczac, do pójscia do solidnej spowiedzi ( z zaznaczeniem, że nie idzie tam, bo sie juz 'żegna' - czyli trzeba by mu pokazać tą stronę o Tippingu ) )
Oczywiście bardzo ważna jest też przy pojawieniu sie raka odpowiednia DIETA , zawierająca bardzo dużo antyoksydantów ...
Tu polecałabym strony min :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
BARDZO WAZNY JEST TEŻ BRAK STRACHU PRZED RAKIEM
...bo ten strach powoduje tak duzy stres, i wiekszy pobór energii, czyli mniejszą odpornośc psychiczna, a tym samym jeszcze większe zapotrzebowanie na energię , i gdy jej nie ma - choroba posuwa się szybciej ...
Czyli pomaga pozytywne myślenie we wszystkich odmianach ... ....
A tak wogóle to namawiam wszystkich do poczytania tych stron o raku :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
w tym polecałabym przeczytanie stron o Żelaznych Regułach Raka :
[link widoczny dla zalogowanych]
bo jest na nich zawarte wg mnie wiele Prawdy na temat raka ...
We wszystkich stanach przerakowych ważne jest oczyszczenie organizmu , tu polecalabym metody proponowane np. przez G. Małachowa : 'Oczyszczanie organizmu '
Oczywiście po zdiagnozowaniu raka niezbędne jest też ' klasyczne ' leczenie w Poradni Onkologicznej , podane powyżej sposoby sa sposobami jedynie uzupełniajacymi......
Również sam proces odblokowywania zatorów w meridianach za pomoca rożnych metod , proponowalabym rozpocząc dopiero po rozpoczęciu klasycznego leczenia, aby wzmozone ilosci energii , plynace po usunięciu zatorów, nie spowodowały wiekszego rozwoju komórek nowotworowych ....
Proces zabijania komórek nowotworowych można dodatkowo wspomoc, poprzez wszelkiego rodzaju prace z energią , mające na swym celu 'odbieranie' energii z tych komórek, czyli ich usmiercanie ...( ale ten sposób polecałabym takze jako wspomagajacy )
Wg najnowszych osiagnięc medycyny klasycznej do walki z nowotworami zaczynają byc wlaczane takze geny :
[link widoczny dla zalogowanych]
Życzę powodzenia i nadzieji tym wszystkim, którzy walczą z rakiem
~~~~~~
PS. Oczywiscie licze na to, że ten wątek sie rozrosnie, i kazdy z Was , kto znajdzie coś ciekawego w tym temacie, zamiesci to tutaj ...
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 15:13, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
Re: Rak - trochę inaczej - Wysłany: Wto 13:08, 13 Kwi 2010 |
|
|
Adam
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
|
[quote="Sara"]
Cytat: | Według tej teorii , związanej z energetyką wszystkich naszych ciał energetycznych , a więc i ludzim ( ciało ludzkie jest naszym - jako duszy- najgestszym ciałem energetycznym ) , rak pojawia sie w wyniku doznania dużego stresu ( lub duzej serii stresujacych zdarzeń ) dla danej osoby , w przeciagu do 7-9 lat wstecz od tego stresującego zdarzenia ....( czasami szybciej ...) |
Droga Saro, zgadzam się z teorią energetyki zakładającą istnienie warstw energetycznych, i ich wpływu na organizm człowieka, a także możliwości samoleczenia z wszelkich anomalii.
Jednak mam inne zdanie n/t etiologii raka, takie komórki stale nam towarzyszą, a ich uaktywnienie nie zależy wyłącznie od poziomu stresu, przykładem mogą być zatrucia chemiczne, napromieniowanie, ale to nadal włączniki. Moim zdaniem rak jak i inne śmiertelne choroby, jest wyborem formy zakończenia żywota dokonanym przed urodzeniem, natomiast remisja, jest szansą wydłużenia lekcji odbieranej przez związane z chorym osoby. Ja wiem że brzmi to okrutnie, ale bliscy chorego nieświadomie wydłużają cierpienie, i je podtrzymują kierując się przywiązaniem emocjonalnym (swoistym egoizmem), największą szansę na wyleczenie ma ten kto sam wybierze takie rozwiązanie, bo mamy w sobie mechanizmy obronne zdolne do zwalczenia każdej usterki nawet brak organu jest zastępowany siłą energetyki, co wygląda na cud (nazwany tak puki brak wiedzy o mechanizmie działania), odnotowano wiele wypadków spontanicznego posługiwania się organami ciała eterycznego.
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Wto 13:08, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
- Wysłany: Wto 16:08, 13 Kwi 2010 |
|
|
Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
Rudeczko, Polciu, Aniu -wspólczuję Wam
Tak sobie mysle, że niekiedy juz jest za pozno, aby cofnac proces namnazania sie komórek rakowych....gdy sily obronne organizmu sa juz za małe na taka duzą ich ilośc .... wtedy nie pomoze juz usuwanie zatorów energii w meridianach przez wybaczanie ...
Ale wzorem Pollyanny widziałabym nadal w zastosowaniu wymienionych uprzednio metod korzysć dla dusz na przyszłośc : wtedy wybaczanie pomoze wg mnie podnieśc nasze wibracje, i pomoże dostać sie na wyzsze poziomy/focusy w internacie okoloziemskim ....taki sam efekt przyniesie oczyszczenie sie przez nas z niektorych negatywnych wzorćów ( negatywnych, czyli powodujacych powstawanie niskowibracyjnych czasteczek energii )
Adamie : sorry, rzeczywiscie nie uscislilam słowa 'rak' , a mialam na mysli
sytuacje, gdy tych komorek jest juz duża , znacząca ilośc ...
Bo tez sie spotkalam z pogladem, ze komórki rakowe pojawiają się cały czas w naszym ciele...jednak zazwyczaj ponoć sa uruchamiane takie sily obronne, ze sa niszczone na bieżaco ( przynajmniej tak to ponoc widza niektorzy onkolodzy ) ...
Przyczyny, z powodu ktorych 'rak' ( wieksza ilośc komórek rakowych ) sie pojawia, są rzeczywiscie szersze, niz tylko ogromny stres, burzacy nasze dotychczasowe fundamenty , na których opieralo sie nasze zycie - dzieki za przypomnienie o takich kancerogennych czynnikach, jak promieniowanie, czy wpływ okreslonych substancji chemicznych ....
W wielkim uproszczeniu wymienia je wikipedia :
[link widoczny dla zalogowanych]
Jednak rola tych czynników zaczyna byc wg mnie wieksza, gdy siły obronne organizmu maleją ...a maleja rowniez w sytuacjach ogromnego stresu ..czyli wielki stres przyspieszałby pojawienie sie wiekszej ilosci komórek rakowych ..
Ale mysle, ze masz racje, ze same czynniki rakotworcze , bez stresu , tez wystarcza ...w koncu siły organizmu nie sa niewyczerpalne ....
Cytat: | Moim zdaniem rak jak i inne śmiertelne choroby, jest wyborem formy zakończenia żywota dokonanym przed urodzeniem, natomiast remisja, jest szansą wydłużenia lekcji odbieranej przez związane z chorym osoby. |
Mysle, ze wiele dusz juz wie, jakie jest powiazanie pomiedzy okreslonymi wzorcami /sposobami myslenia, a chorobami ciała ludzkiego, wiec zakładając sobie przerobienie na dane wcielenie tylko pewnych wzorców, a innych nie, dusze te przypuszczaja, na co bedą chorowały ich ciała ludzkie, i na co 'umra' ....
Mozna przeciez jeszcze w niebie przed danym wcieleniem zobaczyc to wszystko na Siatce Zdarzen, w Gobelinie czasu ...
Jednak tak sobie mysle na swój prywatny uzytek, że tylko w nielicznych przypadkach dusze planuja sobie zachorowac na raka, i bazujac na sytuacjach , ktore niesie ta choroba, przerobic jakies lekcje ...np. cierpliwości, nauczyć sie opanowywac ból .. itp ...
Mysle, ze w pozostałych przypadkach rak jest pewnym nie planowanym 'niepowodzeniem' danej duszy , tak, jak nie jest zawsze planowane przed wcieleniem zabójstwo kogoś ( kiedy dusza miała nauczyc sie cierpliwosci i opanowywania emocji ) , lub nie jest planowana aborcja ......
ale to oczywiscie tylko moje prywatne i subiektywne zdanie w tym temacie ....nie opieram go na zadnych procentowych danych statystycznych, pochodzacych z nieba, i moge się mylić .....
ciepełko
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 16:19, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
- Wysłany: Wto 18:03, 13 Kwi 2010 |
|
|
Sara
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć: Kobieta
|
|
szaryprorok napisał: |
jak wybierać te dobre mechanizmy/metaprogramy? jak je rozpoznać..?
proponuje zacząć od wyrażenia woli w przestrzeń (choćby raz ale z pełną świadomością o co się prosi! i nie negować tego bo przestanie działać...lepiej zapomnieć byle nie negować ) :
-chcę być zdrowy/ zdrowa;
-to będzie cudowne życie
- chcę znaleźć jak najwięcej bodźców, które przyczynią się do tego bym chciał/chciała się leczyć [BO NAJPIERW POTRZEBA ISKRY - zrozumienie tego jest niezmiernie ważne. pierwszy krok to pozytywny radosny bodziec. a nie działanie z powodu brzemienia]
- chcę znaleźć osoby i informacje, które pomogą mi się uleczyć
|
Wspomniana we wczesniejszych postach L.Hay również radzi zacząc od znalezienia wszystkich 'destruktywnych' programów/wzorców , które moga wpływac negatywnie na nasze zdrowie....
Oprócz propozycji cwiczen dotyczących zdrowia , zamieszcza w swoich ksiazkach mnostwo afrimacji, ktorych analiza pomaga szukac takich destruktywnych programów ....
Nie trzeba zreszta kupować jej ksiazek , kazdy z nas może poczytac sobie zgromadzone chocby tutaj afirmacje , dotyczace zdrowia :
[link widoczny dla zalogowanych]
i pisząc je, czy wielokrotnie wymawiając, sprawdzic, co nam ' fałszuje' w nich , jakie przebiegaja przez nas mysli, podczas ich wymawiania, co nam przeszkadza, abysmy uwierzyli w ich tresc , abysmy je wypowiadali szczerze od siebie, aby kazde slow w nich uzyte było naszym wierzeniem ...
Dla nie pracujacych z afirmacjami moze tylko podpowiem, ze pisze sie dana afirmacje, a obok pisze sie nasze mysli=reakcje na tresc tej afirmacji , i nastepnie pracuje się/analizuje z nasza reakcą - tworzy sie na jej bazie nastepną afirmację, i ja tez sie analizuje itd .....aż dotrze sie do najglebszego wzorca , ktory powodował , ze nie chcielismy byc np. zdrowi ...
Przyklada afrimacja : Otwieram sie na bycie calowicie zdrowym
Przykladowa reakcja ;
"w sumie nie chce byc całowicie zdrowy/zdrowa ...tak fajnie wszyscy w rodzinie biegaja wokoł mnie, jak jestem chora/y...jak bedę zdrowy, przestaną mnie zauwazac'
Nowa afrimacja :
Wszyscy mnie kochają jak jestem zdrowy
Jestem zaspokojony w potrzebie miłosci jak jestem zdrowy
Reakcja na nowa afirmacje :
Musze sprawdzić, czy rzeczywiście mnie kochaja, jak bedę zdrowa/y
Zapytam ich o to, czy mnie kochaja zdrowa/ego
Po sprawdzeniu i pogadaniu z rodzina okazuje sie, ze wszyscy mnie kochaja zdrowa/ym , czuje ta miłośc od nich , a oni wiedzą teraz, ze potzebuję więcej okazywania mi miłosci ....
Czyli mogę SZCZERZE powiedzieć afirmację :
'Wszyscy mnie kochają jak jestem zdrowy'
i szczerze, bez żadnej niecheci afirmacje :
'Otwieram sie na bycie calowicie zdrowym '
Oczywiscie to był tylko prosty przykład, w wiekszości afrimacje mnoza sie i mnoza ..ale naprawde pozowalaja dotrzec do prawdziwego wzorca /programu destruktywnego w danym temacie ...
Przykladowe materiały o afrimacjach i pracy z nimi sa zawarte tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Do poszukiwania destruktywnych programów polecana jest tez przez wielu metoda The Work ( autor K. Byron ) , regresing , medytacje czyli kontakt z WJ, czy metoda EFT ( opukiwania )....
czyli do wyboru do koloru ...
buzka
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 18:48, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
- Wysłany: Wto 21:18, 13 Kwi 2010 |
|
|
Tęczowy Rigpa
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
|
Cytat: | Każda forma deklaracji którą przytaczasz zakłada wynik w nieznanej przyszłości "chcę" to założenie (świadomość odpowie no dobra to dopiero będzie. Chcesz to jak się zdecydujesz daj znać.), i pojawią się pytania jak, kiedy, gdzie, i zanim dojdzie do czegokolwiek to właśnie się posikasz, lepsza forma deklaracji to
- Jestem wolny
- Jestem zdrowy
- Leczę się skutecznie i szybko
Gdy dodasz do tego, stan medytacji i wyobrazisz sobie rezultat jako dokonany, zmiany będą zachodzić w czasie a nie kiedyś, gdzieś.
|
mało precyzyjnie się wyraziłem. o co mi chodzi, albo - lepiej - jak to czuję.
[po hemi sync gateway exp. , ćwiczenie: nonverbal comunication]
kiedy odbierasz niesłownie i nie myślowo, a energetycznie słowa:
-chcę
-pragnę
różnica jest taka że jak chcesz, koncertujesz się na tym i przyciągasz.
jak pragniesz to lamisz się na coś i ....spalasz...coś jak Werter i ból istnienia..
Czując to w ten sposób przyciągam i wiem że to się dzieje bo:
-moje życie jawi mi się jakoby ta teza była prawdziwa i dobrze czuję.
-czas jawi mi się względny, a nawet jawi mi się nieistotny. fakt sam to poznałem i niczego nie udowodnię...trzeba samemu spróbować
"świadomość odpowie to dopiero będzie.Chcesz jak zdecydujesz daj znać"
jej cóż a pomieszanie... to kim jesteś skoro twoja świadomość jest czymś odrębnym? Jeśli tak to widzisz to trzeba najpierw poskładać się w jedną całość.. (chyba że sens tego co napisałeś jest inny i nie pojąłem tego - a to wielce możliwe ... )
a co do : jak kiedy gdzie... to interpretator.. na niego polecam medytacje...jak skupiasz się na oddechu np po przez zazen to on się ucisza jak fale na oceanie umysłu.. by dotrzeć do środka trzeba zacząć od tego co najbardziej nasze...więc jest wybór: bicie serca i oddech..
a cóż mogę mu odpowiedzieć - interpretatorowi - teraz?
Jeśli jest problem i chcesz jeszcze pożyć to zaciśnij zęby bo gdy wilk wpadnie w sidła to i łapę sobie odgryzie by wolność zyskać. a po 1-2 miesiącach praktyki odczujesz przez chwilę że to działa - przez chwilę bo potem znowu interpretator zacznie hulać[mniej albo bardziej]. z czasem to całkiem się przeobrazi na leprze... ale do tego trzeba praktyki która jest sumienna...
praktyka jest celem w samym w sobie.... wcale nie chodzi o wyleczenie się...takie myślenie jawi mi się pomieszaniem...raczej chodzi o zrozumienie i rozwój....ledwo mi to przez gardło przeszło też czasem mam z tym problemy...
UMYSŁ ZEN, UMYSŁ POCZĄTKUJĄCEGO
Shunryu Suzuki
Cytat: | W naszych buddyjskich pismach (sutra Samjuktagama, tom 33) jest powiedziane, że istnieją cztery rodzaje koni: doskonałe, dobre, słabe i złe. Najlepszy koń będzie biegał wolno i szybko, w prawo i w lewo, zgodnie z wolą jeźdźca, zanim ujrzy cień bata; drugi z kolei będzie biegał równie dobrze, jak robił to pierwszy, zanim bat dosięgnie jego skóry; trzeci ¬kiedy przy uderzeniu odczuje ból; czwarty pobiegnie dopiero, gdy ból dotrze do szpiku jego kości. Możecie sobie wyobrazić jaką trudnością jest dla czwartego konia nauczyć się biegać!
Kiedy słuchamy tej historii, prawie wszyscy chcemy być najlepszym koniem. Jeżeli nie jest możliwe być najlepszym, chcemy być drugim z ko¬lei; jest to, jak myślę, potoczne rozumienie tej opowieści i rozumienie zen. Być może myślicie, że gdy siedzicie w zazen, to odkryjecie, czy jesteście najlepszym czy najgorszym z koni. Świadczy to jednak o niezrozumieniu zen. Jeśli myślicie, że celem praktyki zen jest wyszkolenie was, byście stali się jednym z najlepszych koni, to będziecie mieli wielki problem. To nie jest właściwe rozumienie. Jeżeli praktykujecie zen we właściwy sposób, to nie ma znaczenia, czy jesteście najlepszym czy najgorszym ko¬niem. Jeśli weźmiecie pod uwagę miłosierdzie Buddy, jak myślicie - co będzie Budda czuł w stosunku do tych czterech koni? Będzie miał więcej współczucia dla najgorszego z nich niż dla najlepszego.
Kiedy jesteście zdecydowani praktykować zazen z wielkim umysłem Buddy, odkryjecie, że najgorszy koń jest najcenniejszy. Właśnie w wa¬szych niedoskonałościach odnajdziecie podstawę dla niezachwianego, po¬szukującego drogi umysłu. Ci, którzy potrafią utrzymać doskonałą fi¬zyczną postawę, przeważnie potrzebują więcej czasu, by osiągnąć praw¬dziwą drogę zen, rzeczywiste czucie zen, szpik zen. Lecz ci, którzy na¬potykają wielkie trudności w praktykowaniu zen, znajdą w nim więcej znaczenia. Tak więc myślę, że czasami najlepszy koń może być najgor¬szym, a najgorszy - najlepszym.
|
niektórzy mają nie za fajnie mają raka albo ciągle czują się że zwariują bądź chcą się zabić.. no i praktyka pomaga...ale jak się praktykuje jeden dzień to potem, po paru dniach znowu jest nie fajnie i psychiatryk - to jest najgorszy koń... trzeba dostać batem po tyłku by zrozumieć... z czasem wystarczy że bat wisi w powietrzu i już wiemy że praktyka dobra rzecz..nie ma co ... a potem praktyka staje się normą bez bata ... wszystko jest normalne...bez pomieszania...i to jest życie tu i teraz...normalne ...naprawdę ...każdą chwilą i każdym oddechem
to moja droga... znajdźcie swoją..
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tęczowy Rigpa dnia Wto 21:34, 13 Kwi 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Idź do strony 1, 2 Następny
|
|
|