www.polana.fora.pl

Jaki zrzut na podłogę?

No po prostu, pan bioenergo... zrzucił wymownym gestem na podłogę tę chorą energię, co ją ze mnie ściągnął Smile

Uff, to pół biedy Very Happy

Juz sobie wyobraziłem, ze dokonał czegoś, co charyzmatycy nazywają "zaśnięciem w Panu" lub spoczynkiem w Duchu Świętym" Razz

Swoją drogą, to tego rodzaju zjawiska realizujące się publicznie, budzą we mnie poczucie dystansu. Obejrzyjcie:

http://www.youtube.com/watch?v=N-9UT1FipJk

http://www.youtube.com/watch?v=sthm3vH6ixY

http://www.youtube.com/watch?v=mpe-QwzBKWk

Co to u licha jest, hipnoza? Czy wampiryzm?

Piku szarlatanów i chętnych szybkiego zarobku nie brakuje.

To jest bicie piany na kase i gwiazdorzenie.
Pierwszy link przeczytalo mi sie, ze beny hill no i usmialam sie w pierwszej sekundzie setnie, pozniej to az wstyd bierze za tych co ten cyrk odstawiaja.

Okazuje się, że wstyd jest w cenie, a i małp do cyrku nie brakuje, które chętnie za to zapłacą Wink

Jesteście ostrzy w opiniach.
Ja nie mam wyrobionej opinii na ten temat.
W końcu charyzmatycy od lat przyciągają tłumy i z czegoś to się bierze.
Zamierzam wybrać się do jednego z nich i wtedy może napiszę z czym tam się spotkam.

witam cieplo,
nie mialam zbyt duzo czasu, aby rozwinac swoja mysl - post powyzej...
Tradition,
zrzut na glebe to tylko i wylacznie energie, ktora wyciagamy z chorego miejsca, mowi sie ze energia ziemi da sobie z tym rade. ja zapobiegawczo stosuje metode oddania tez i w ogien itd...
Moc, moc moim zdaniem, odbieram i uwazam ze Wink

zapomnialam dodac to na samym poczatku.
Szanowny Pan Xiadz powinien wiedziec, ze polaczenie badz odpoczynek w Duchu Świetym to nic innego jak polaczenie sie trzech podstawowych energii poprzez wykonanie znaku Krzyza - symbol - jako poczatek rozmowy z Bogiem i oddanie swoich podziekowan i wszystkich rzeczy z ktorymi przychodzimy - przychodza ludzie, aby poczuc sie lepiej, odzyskac aspekt milosci bezwarunkowej, badz poznac - zapoznac sie, ze takie cos istnieje.
Gdzie jest Bog i Jego Moc? kazdy Szanowny Pan Xiadz powienien wiedziec, ze Bog jest w nas, ze kazdy z nas tacha swoj krzyz.
Kazdy szanowny Pan Ksiadz powienien tez wiedziec, ze kazdy ochrzczony posiada w swojej energetyce dodatkowe dwa punkty energii - nie zaglebialam sie w tym nigdy, wiec nie wiem po co i na co, wiem tylko ze sa i to widac przy ciele aury nad glowa z lewej i z prawej strony. i tam tykac sie nie powinno, jak nie powinno tykac sie okolic czakry korony. mowie oczywiscie o tykaniu energetycznym. w ogole nie powinno sie tykac tych okolic, bo monza balaganu narobic - no przeciez o tym wiesz doskonale, siedzac w bioenergoterapii i uczac ludzi.
Jezeli chodzi o Xiedza egzorcyste to powinien skupic sie na energii Ducha Opetujacego, a nie stojacego na przeciwko delikwenta bo z taka wlasnie energia Ci ludzie tam podchodza, wszyscy padaja, wiec i ja padne.
Pracujemy z energiami, a nie z cialem pacjenta - od tego jest nauka medycyny. My mamy swoja nauke w energiach i na tym polu dzialamy.
LĄcząc wiadomosci z egzorcyzmowania - oczyszczania, uzdrawiania, usiwadamiania, ze jestesmy silniejsi niz ta banda Demonow razem wzieta.
i nie wiem, czy ten Szanowny Pan Xiadz pomylil sie? a moze przeroslo go narzedzie jakie w dloniach posiada, ale wg mnie powinien dostac kopa od tego swojego boga na otrzezwienie.
bo BHP nie pozwala na az takie obezwladnienie czlowieka energetyczne - no przeciez wiesz, ze tak mozna. mozna tylko kiedy? jezeli ktos chce odebrac zycie, czy uzyjesz tej mozy i obezwladnisz napastnika? bo ja nie, bo boje sie tego i ne dlatego ze powale chlopa o 10 razy silniejszego ode mnie, a boje sie Mocy, ktora moze narozrabiac troche badz bardziej, bo hestem tylko czlowiekiem. A wyraz twarzy tego Szanownego Pana Xiedza nie wskazuje na to, ze jest czysty - energetycznie nie wskazuje i bardzo obiektywnie teraz pisze.
Czy obezwladnilbys czlowieka, ktoremu wlasnie zaczal sie zawal serca poniewaz spiety jest jak struna? bo ja tak, zeby pomoc skolatanemu sercu i przyblizyc go do stanu odpoczynku, papujac go jak tylko potrafie najlepiej. I tego sie nie boje.
Nie bede opisywac jak sie laczyc z Duchem Sw i odpoczywac z Nim czy w Nim. to kazdy Misio musi sam sobie wypracowac i nie wazne czy On jest bioenergo czy nie.
Natomiast egzorcyzmy, jezeli by tak wzieli i nakrecili film z prawdziwym egzorcyzmem to cale kino na pewno wyszloby wyspane. oczywiscie przytrafiaja sie desery, ale zaden moj deser nie padl jak kloda na glebe.
kazdy musi byc swiadomy i musi wiedziec co sie dzieje, a na pewno musi czuc sie bezpiecznie i musi wiedziec co bedzie robione i jak moize sie czuc, odczuwac. I o to, wlasnie walczyl tez, badz zabiegal Pan Hudak, Straczynski i wielu Innych z Ich rocznikow niestety srodowisko bio okazalo sie albo slepe, albo gluche to jest b przykre. z wielka przykroscia stwierdzam, ze moje pokolenie bioenergo..., albo za mlode, albo za glupie, albo zlotowka zrobila swoje.
Jeden wielki cyrk....
w moim malym miescie otworzyl sie gabinet bioenergoterapii, poszlam zobaczyc, wzielam koelzanke "nie trzymala moczu", ja swoja dolegliwosc wymyslalam po drodze. wchodzac jeszcze nie mialam jej wymyslonej. usiadlysmy, powiedzialysmy od samego poczatku, ze chcialysmy narazie porozmawiac, bo nas to interesuje itd kolezanka nadal nie trzymala moczu, a ja siedzialam i nie moglam "zachorowac" wiec dalam jej pierwszenstwo, wiec na mocz najlepszy ponoc magiczny palster skads tam, ktory dziala cuda, blokuje, zaciska, oczyszcza no normalnie krawaty wiaze i usuwa ciaze. w koncu "zachorowalam" na depresje maniakalna z przesladowaniami zlych istot z piekla z odwiedzinami ufo, a ja sobie tego nie zycze. diagnozy nie bylo "na recepcie" przeczytalam plaster na glowe.
zawsze kiedy rozmawiam czym zajmuje sie po godzinach, to slysze zainteresowanie i zawsze jakas mila opowiastka typu: musialem wejsc schodami na gore, a jakbym mial giry w gipsie, badz bym schodzil, to co? pan jakis tam machnal trzy razy, otrzasnal cos na ziemie i tyle.
no jak tak sie dzieje, to ja pierdziele, wole cicho siedziec robic swoje, wtedy nie odpiera sie atakow zazenowanych z branzy Twoja dla nich glupia podstawa - to bedziesz zdychac z glodu, albo spieprzaj dziadu.
Wole spieprzyc niz napieprzyc.
i takim rzeczom wlasnie zdecydowane nie, ale spokojnie to moja mysl, moja decyzja i moje sumienie.

przytulam ciepluchno

Energetyka energetyką. Należałoby najpierw odnaleźć przyczynę takiego stanu. Bez zmiany dotychczasowego życia pomoc energetyczna jest tylko chwilowa a delikwent po czasie wraca do stanu z przed zabiegu. Jeżeli Mgielko jeszcze tego nie robisz, to poswiec trochę czasu na wywiad z taką osobą by dotrzeć do przyczyny.

Piku podczas hipnozy delikwent nie śpi. Jest tylko spowolnione działanie umysłu świadomego. Jeżeli ksiądz go uspil, to nie zahipnotyzował.

Mirku,
widziałem wiele osób które były sensownie zdiagnozowane wraz z przyczynami swego złego stanu zdrowia. Tak przyczyny jak skutki nieraz leżały po stronie duchowo psychicznej, pacjent miał wszystko podane jak na talerzu, wszystko wiedział, a robił wszystko nie tak jak terapeuta zalecał i brnął w chorobę zamiast w zdrowie.
Dla ciekawości powiem, że także na samym sobie nieraz obserwowałem (i obserwuję) takie zjawisko i mechanizm.

Ja sobie to tłumaczę tym, ze karma jest do przerobienia, a nie od zdjęcia jak przez dotknięcie magiczną różdżką. I instynkt prowadzi w tym kierunku.
Choroby nie są jedynie skutkiem złego postępowania, "złej karmy", one są niejako zapłatą za życie, takie jakie ono było. Bez tej zapłaty za przejazd nie można bez obciążeń iść w dalszą drogę. Choroba jest nie tylko zapłatą za to co było, jest także opłatą za dalszą drogę.
Tak sobie to próbuję tłumaczyć. - Nie mówcie o tym moim pacjentom, sam im powiem tak by pojęli o czym mówię.

Oczywiście nie dotyczy to prymitywnego kierowania w stronę lekarza czy terapeuty odpowiedzialności za swoją chorobę bo to osobny temat i inny. Nie dotyczy to magicznego pojmowania leczenia i lekarstw.
Bo takie zjawiska też istnieją i to nagminnie.
Może kiedyś ktoś napisze o tym książkę?

Ze spoczynkiem w Panu stykam się od dłuższego czasu, bo charyzmatyczne uzdrawianie interesuje mnie z punktu widzenia tak medycznego, jak religijnego i duchowego. Moim wielkim przyjacielem i opiekunem był ksiądz charyzmatyk, który sam będąc w cieniu, stworzył w swoim otoczeniu klimat uzdrawiania poprzez modlitwę.
Te spoczynki w Panu to nie są akcje konieczne do uzdrowienia, to zjawiska towarzyszące. Co znaczą?
Mam mieszane uczucia.
Dopóki sam tego nie zobaczę i nie odczuję na własne oczy, nie będę ani krytykować ani chwalić, choć odczucia miałem nieraz takie jak Pik33 czy ty Mirku, że to jakaś ściema albo co gorsze działanie szatana.

Mgiełka bardzo trzeźwo i precyzyjnie opisała to co w tym temacie należy pamiętać będąc terapeutą czy charyzmatykiem, kimkolwiek, kto zabiera się za uzdrawianie ludzi. Lektura Twego tekstu Ewa, to była dla mnie uczta duchowa. Trafne spostrzeżenia o nieczystości księdza w jego sferze duchowej.
To jest bardzo istotny element. Jeśli uzdrawiasz, sam nie możesz być ogarnięty chorobą. Jeśli uzdrawiasz charyzmatami Ducha Świętego, najpierw poddaj się sam oczyszczeniu. To jest przecież zasada.
Twoje intencje mają być czyste, bo jak nie, to będziesz innych zarażać, zamiast uzdrawiać.
Tak samo jak zarażają strachem, niepewnością i oddechem śmierci ci, którzy w terapiach energetycznych upatrują działania szatana.

Myślicie, że ci którzy ukrzyżowali Jezusa z Nazaretu, chcieli krzyżować Syna Bożego? Absolutnie! Oni krzyżowali niezwiązanego z ich Bogiem człowieka, który mówił o Bogu niezrozumiałe dla nich słowa i robił dziwne rzeczy dla ludzi, rzekomo z miłości. Rzekomo - bo przecież takiej miłości o jakiej on opowiadał, nikt nie ma i mieć nie może. Od takiej miłości jest Bóg a nie my - ludzie.