www.polana.fora.pl

ale jacy dzielni byliśmy

przeciwnie MiMi
odniosłaś zwycięstwo

chcesz powiedzieć że dopięłam swego, tak?

Postawiłas ultimatum albo Ona albo Ty.
Więc czy to nie jest zwycięstwo?

Najważniejsze dziś jest to, że to co było złe już się skończyło.
Trzeba zawdzięczać temu, że jesteśmy zgraną grupą, która nie pozwala
na złe traktowanie i trollowanie Wink

Pozdrawiam Was oglądając ostatnie minuty meczu Bayern - Chelsea Very Happy

Nie byłaś dzielna, w chwilach, gdy nie umiejąc ignorować, traciłaś zbytnio panowanie, czy czułaś się krzywdzona i chciałaś się wynosić. Potem dzielność Ci wracała. Teraz już wiesz jak panować nad tym lepiej.

Trudno i mnie nieraz uwierzyć, że Wszechświat nieustająco mi sprzyja... Sad

... gdyby głosów za zostawieniem było więcej, a nie było takiej sytuacji.

No właśnie. To po co kochać wojenki ?

żeby się wyżyć?

Bardzo dobry pomysł z takim głosowaniem Grey. Wynikła z tego ciekawa dyskusja. Wiele osób ma wspaniałą intuicję, tylko dlaczego w siebie nie wierzycie? Jedni kochają demokrację inni wolą aby ktoś podejmował za nich decyzję. Jak w całym naszym społeczeństwie. Tutaj mała uwaga. Rozwiązania jakie są na innych forach nie muszą być kopiowane tutaj. Może w ramach takiej dyskusji powstanie coś nowego. Podczas takiej dyskusji uczymy się nawzajem. Łatwiej jest kogoś wyrzucić niż mu pomóc, tym bardziej, gdy jest agresywny i wydaje się, że pomocy nie chce. Jednak też nie można swoją łagodnością dopuszczać do eskalacji agresji. Zasada złotego środka powinna obowiązywać. Wiele osób tu stara się zrozumieć postępowanie innych. To bardzo dobra droga do wybaczenia. Ale trafiają się niestety ignoranci, którzy tego nie potrafią i nie rozumieją, że każdy przeżywa indywidualnie to, co go spotkało. Nawet, gdy jest to ten sam przypadek n.p. strata dziecka to każdy to przeżyje inaczej. Ocenianie tego, jak ktoś to odczuwa po tym jak ja to odczuwałam jest największym błędem, jaki popełniamy. Stąd już tylko krok do myślenia, że wszyscy powinni myśleć tak jak ja. A tu się nagle trafia grono ludzi myślących inaczej i mamy przeciwnika. Mnie osobiście ciekawi, czy i kiedy oraz na ile taki człowiek się zmieni ( zależy to oczywiście od niego) ale również od nas. Może dlatego, że lubię ciężkie przypadki? Dlatego wstrzymuję się od głosu i brakło mi takiego punktu w naszej sondzie.

Żeby ktoś mógł się zmienić, trzeba mu to umożliwić, wyrzucanie kogoś poza nawias to szybkie i proste pozbycie się problemu i z pewnością spowoduje eskalację takiego, niepożądanego i niedobrego zachowania. agresja na agresję i powtórnie agresja - błędne koło, które nikomu nie służy. Wykluczenie jest najprostszym rozwiązaniem, ale które nikomu nie służy, bo nie rozwiązuje problemu na przyszłość. Ani my się nie nauczymy pomóc takiej osobie, przede wszystkim dotrzeć do niej, do jej motywów, nie uświadomimy to o czym piszesz, że nie należy wszystkich oceniać wg swojego punktu widzenia i uważać, że tylko własny pogląd jest prawidłowy również dla innych. Nie nauczymy się również samemu radzić z takimi sytuacjami w przyszłości. Zamknięcie drzwi zasłania problem, oddziela nas od niego, ale go nie likwiduje.