www.polana.fora.pl

...............

Witaj Deboro,

udalo mi sie wyjsc w nastepujacy sposob.
relaks, wyciszenie ciala, i bardzo mocno napieta intencja wyjscia duszy.
nie wiedzialam czym wyjde. czekalam.
bardzo silnie odczuwalam zmiane swiadomosci - łupanie w glowie, zgrzyty. pozniej poderwalam niefizyczne nogi, falowaly jakby na wietrze, po czym puscilo i wyszlam.
powrot jest prosty - wystarczy pomyslec, ze wracam i juz.

pozdrawiam

wwwwwwwwwwwwwww

no wiesz,
swiadomka wyszla mi po 3 dobach, i nawet nie ruszalabym tego cwiczenia, gdyby moje cialo astralne nie podrapalo mnie palcem po nodze - bylam w szoku.
w takim szoku, ze zaczelam liczyc palce u reki ile ja ich do cholery w koncu mam.
wtedy zaczelam od samego poczatku, obejrzalam dokladnie najpierw swoje cialo fizyczne, pozniej wnetrze.
a ze posiadam zdrowy rozsadek zachowawczy i najpierw analizuje w sytuacjach krytycznych - a to co sie wtedy dzialo, to dla mnie byla wlasnie taka sytuacja - to poustawialam wokol siebie najpierw wszystkich swietych, ktorych znalam, Aniolki i nie Aniolki i zaczelam siebie rodzic.

ciagle myslalam, ze mam wyjsc i juz, przewijaly sie po drodze kataklizmy i swiadomosc opuszczenia ciala i smierc - owszem, bo lękliwa jestem, ale nie strachliwa. odrzucalam wtedy wszystko to, co mi przeszkadzalo to zrobic.
nie ukrywam nameczylam sie okropnie, napocilam.

a no i zapomnialam dodac, ze juz wtedy mialam dobrze wyrobiony swiadomy sen.

pozdrawiam

pamietasz budowe nuty?
najpierw nuta
pozniej pol nuty
pozniej cwierc nuty
i mamy cala nute

.............