www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Czasem jak w dzień sobie słucham szumów z kosmosu albo włączę inne tego typu dźwięki i spróbuję się zrelaksować to zauważyłam, że mam wtedy lepsze efekty niż w ciszy przy zgaszonym świetle. Kiedyś skupiałam się na oddychaniu ale teraz lepiej mi idzie jak się skupiam na dźwiękach z kosmosu Kiedy już jestem zrelaksowana to właśnie światło nie pozwala mi zasnąć albo zasypiam ale mam wtedy świadomy sen. Tak więc wczoraj znowu sobie spróbowałam bo paskudnie się czułam i co prawda nie udało mi się wyciszyć ale za to przeżyłam coś innego.
Kiedy udało mi się skupić na muzyce i próbowałam z niej coś wyłapać jak np. wydawało mi się, że słyszę mantrę, to moje ciało odpływało. Ale tak śmiesznie odpłynęło bo leżałam i nogi miałam wyprostowane, a czułam że są założone noga na nogę. Potem nagle przypomniały mi się ćwiczenia i poczułam jak nagle dźwigają się (te niefizyczne nogi) pionowo w górę. Nie byłam w stanie ruszyć inną częścią ciała. Wyszłam tylko nogami Przez chorobę czasem mam lekkie zawroty głowy, więc w pewnym momencie poczułam jak łóżko zaczyna się bujać i raz tak się przekręciło, że moje fizyczne ciało aż podskoczyło. Nie wiem czy to było OOBE ale tak mi się wydaje, że do tego to prowadziło.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 12:15, 24 Kwi 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Dobrze Ci się wydaje
Bardzo bardzo często moje spontany właśnie taką historią z nogami się zaczynały
Zabawne było to, że gdy się ociągałam to mnie tak ciągło że stawałam na głowie. Całe ciałko nie fizyczne w górze zakotwiczone głową Uczucie bujania zajefajne, celowo czasem przedłużałam wyjęcie głowy bo tak mi się to podobało
A i jeszcze jedno.
Piszesz, że jesteś chora i uważam, że to jest zasadniczym zapalnikiem opisywanego przez Ciebie doświadczenia. Choroba jest nieprzyjemna, nie chcesz tego czuc, mózg uaktywnia rejony, które właśnie odpowiadają za generowanie odczucia pobytu poza ciałem, by zmnieszyc uczucie cierpienia, dyskomfortu. Nie pamiętam jak zwykle o który płat chodzi. Obecna medycyna gdzieś to już umiejscawia.
Pamiętam nasilenie spontanów gdy mocno zachorowałam jako dziecko. Słyszałam i czytałam sporo relacji które potwierdzają w całej rozciągłości doniesienia medyczne (przede wszystkim informacje od oobenautów typu kiedy i jak się zaczęło). Absolutnie nie ruszam tu tematu treści doświadczeń, lecz samego zaistnienia odczucia pobytu poza.
Przeziębiona. Bolą mnie płuca, nie mogę oddychać z kataru no i te zawroty głowy... Ogólnie czuję się jak ścierka... Chociaż czasem mam tak, jak dzisiaj, że czuję się lepiej to wiem, że jak oleję tę chorobę i zacznę sprzątać i wyjdę na spacer, to następnego dnia znowu jest gorzej i tak w kółko od chyba ponad tygodnia.
Tylko raz miałam przypadek "wyjścia" i to własnie nogami.Byłam w pełni świadoma i było to niesamowite przeżycie. Trzymałam się mocno kołdry ,bo bałam się ,ze odlecę.))
Kahlan-zdrówka
Czasami choroba jest po to, by się wyciszyć.Skorzystaj z tego czasu, kiedy jesteś unieruchomiona.Wyluzuj, odpocznij,zostaw wszystkie "codzienne troski",wrócisz do nich jak ozdrowiejesz:)
ja tez wychodze nogami, wtedy faluja pieknie i nie czuje zmecznia fizycznych.
co dziwne wszyscy mowia, ze wychodzi sie glowa, moze i tak i tak sie wychodzi.
Ja nie umiałam ruszyć tymi nogami. Nie tak jakbym chciała. Jak w realu, powoli. Zmieniały pozycje w zależności od tego o czym myślałam. A wy umiałyście nimi ruszać? Poćwiczę dzisiaj jeszcze.
Kahlan ja nie miałam wpływu na swoje nogi:)Po prostu tylko obserwowałam a to "działo się samo". Bylam i troszkę wystarszona, i zaciekawiona.Po prostu odlatywałam i to było niesamowite.
Ale moje doświadczenie miało swoje przyczyny.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 20:30, 24 Kwi 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
ja tez wychodze nogami, wtedy faluja pieknie i nie czuje zmecznia fizycznych.
co dziwne wszyscy mowia, ze wychodzi sie glowa, moze i tak i tak sie wychodzi.
zdrowka Kahlan.
a kto tak mówi?
mnie te nogi nie dziwią, tym bardziej że "wyjście" na zasadzie podświadomych skojarzeń jest bliższe "nogom" niż głowie. Uzyskana projekcja uwolnionych nóg, świadczy o tym, że intencja (jeśli takową stosujemy) zbudowana jest właściwie i działa.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 20:44, 24 Kwi 2014
Ania
Dołączył: 05 Mar 2012
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
ja tez wychodze nogami, wtedy faluja pieknie i nie czuje zmecznia fizycznych.
co dziwne wszyscy mowia, ze wychodzi sie glowa, moze i tak i tak sie wychodzi.
zdrowka Kahlan.
a kto tak mówi?
mnie te nogi nie dziwią, tym bardziej że "wyjście" na zasadzie podświadomych skojarzeń jest bliższe "nogom" niż głowie. Uzyskana projekcja uwolnionych nóg, świadczy o tym, że intencja (jeśli takową stosujemy) zbudowana jest właściwie i działa.
alez tak Aniu,
nogi są razem z czakra podstawy i najblizej Ziemi - naszego wymiaru - nogi idą zawsze pierwsze w czasie Oobe.
A kto to taki, to juz nieważne.
W czasie dyskusji kiedys, kiedys tam, odniosłam wrażenie, że kiedy sie nie przymknę to mi ta osoba jest w stanie wyjąć oczy z głowy.
Czasami nalezy sie przymknąć .
A dla kogo budowałam szałas?
a dla siebie!
tak bardziej symbolicznie, oczywiście.
W ogóle to w astralu można mnie spotkać ostatnio tylko na Polanie, bo u mnie zmian tyle, że geba w końcu sama zaczęła sie uśmiechać. a u mnie, jeżeli tak sie własnie zadziało ta uśmiechnięta gęba to jest juz naprawdę bardzo dobrze.
Korzystam z energetycznej Polany jak tylko mogę i dziękuję gdzieś w eter.
Mamy już strumyk do przeglądania się w nim i naprawiania u siebie różnych rzeczy, do oczyszczania swoich myśli z pierduł.
Wiem, wiem zarobiona jestem, jakieś dechy, kije noszę, buduję w dobrej sprawie.
przy pierwszym Oobe, kiedy wyszłam cała, to byłam tak przejęta, że wisiałam po środku pokoju i nie mogłam się nadziwić, że to się stało!
kiedy chciałam przejść się to okazało się, że muszę nauczyć sie chwytać równowagę, tak jakbym musiała na nowo ustawiać błędnik, badz inaczej zsynchronizować pólkulę do tego, aby móc poruszać sie w astralu. więc kiedy dowiedziałam się o tym, w tym samym momencie poobijałam sie jak kulka po pokoju i wróciłam do fizyczniaka.
Następnym razem wiedząc, co robić już, aby sie przemieścić najpierw się polożyłam, później zaczęlam czołgać się, minęlo pare tych Oobe, aby stanąc na astralne nogi i przejść kawałek wyprostowana.
Jedno jest pewne, na pewno kto to widział to miał ubaw po pachy.
Zanim wypuściłam się dalej w astral to buszowałam po domu i jest to dobre. Znasz swój dom i energie w nim.
Pamiętam jak juz stałam ślicznie i przemieszczałam się dla ziemskiego umysłu normalnie, to zachciało mi się włączyć komputer więc wyciągnęłam paluch i chciałam nacisnąć włącznik, cała dłon weszła mi w komp, z palca poszła wiązka energii i zadymiło się bardzo w okoł mnie.
no musiała ta energia znaleźć gdzieś swój upust.
wróciłam do fizyczniaka bardzo szybko, a kiedy zerwałam się z łóżka to poleciałam sprawdzać czy czasem kompa nie rozwaliłam hehehehe.
od tamtej pory juz nie macham palcem bez potrzeby.
Ja na razie za dużo myślałam o swoim fizycznym ciele i jakbym spróbowała się ruszyć to raczej ruszyłabym się tutaj. No ale fajnie było więc spróbuje znowu Miałam kiedyś więcej takich odczuć ale nie wiedziałam, że to wyjście z ciała więc nic z tym nie robiłam. Czasem wychodziłam nogami, czasem miałam wrażenie, że usta mi się otwierają Tylko raz czułam ręce w innej pozycji i nie wiem czy wtedy większa część ciała nie była poza. I tak za każdym razem bardziej czuję moje ciało fizyczne. Teraz będę wiedziała co robić w takich momentach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach