www.polana.fora.pl

Za tydzień minie 9 lat jak nie żyje mój dziadek. Bardzo mocno to przeżyłam gdyż byłam jego ukochaną wnusią. Wnuków miał masę, ale miałam wrażenie, że tylko ja tak naprawdę potrafiłam go słuchać.
Mój dziadek miał problemy z alkoholem i właściwie to powodowało, że rodzina starała się go unikać, nie brała go na poważnie. Moja mama, a jego najstarsza córka jak była mała, zawsze siedziała z nim do późno i wysłuchiwała różnych opowieści. I ja, jego najstarsza wnuczka, miałam tak samo. Zawsze było mi szkoda dziadka...

Zachorował na raka przełyku rok przed swoją śmiercią.

Na krótko przed śmiercią dziadka poznałam chłopaka. Byłam nastolatką i świata nie widziałam poza nim.

Pamiętam jak rozmawiałam z nim przez telefon i mówiłam, że mama pojechała w odwiedziny do dziadka. Że on się czuje lepiej i chyba jest nadzieja. Po tym telefonie zadzwoniła mama i powiedziała, że dziadek umarł.

Nie mogłam sobie wybaczyć tego, że w ostatnich dniach jego życia byłam tak daleko, że na skupiłam się na czymś mniej ważnym. Nawet nie zdążyłam się z nim pożegnać.

Przez bardzo długi czas miałam wyrzuty sumienia i nie mogłam się pogodzić z odejściem dziadka. Cały czas o nim myślałam.

Dopiero chyba po około dwóch latach przyśnił mi się dziadek. Uśmiechał się do mnie Smile

Od tamtej pory wiem, że jest mu dobrze i nie ma mi za złe tego (albo po prostu mi wybaczył). Jest mi zdecydowanie łatwiej Smile

Tak chciałam się podzielić z Wami tym co przeżyłam Smile

Pozdrawiam ciepło!

Jak to dobrze , że mamy swój świat snów Smile

dostęp do części podświadomości tej w szerszym znaczeniu.
Buziak dla dziadka i dla ciebie Smile

Nie miał Ci co Magdo wybaczać. Kedy odchodzący kręcą się jeszcze koło nas w naszym wymiarze to czują nasze emocje. Twój dziedzio doskonale wiedział, że chciałaś być przy nim. A kiedy już dotarł tam tam, gdzie osiągnął spokój i się mógł z Tobą skontaktować, to Ci to przekazał uśmiechem.

Dużo ciepełka Smile

Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa Smile

Po tamtym śnie jest mi zdecydowanie lepiej. Do tej pory widzę go w myślach, uśmiechniętego. Ciepło i radość wprost biją od niego Smile

Być może podświadomie martwiłam się co z nim się stało, gdzie jest. A on chciał mi przekazać, że czuje się dobrze i jest szczęśliwy.

Pozdrawiam serdecznie!