www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Czuję, że Go wciąż trzymam przy sobie, nie chcę, żeby odszedł, choć coraz bardziej żyję już innymi sprawami. Jestem coraz bardziej gotowa na to czasowe rozstanie.
A może się mylę? może odszedł już dawno, a to tylko moje wymysły, że ciągle jest przy mnie, że Go czuję? Skąd mi to wiedzieć, jak ja taka głupia
Wszytko w swoim czasie.
Gdzieś ostatnio usłyszałam, że ból po stracie jest jak kamień, który trzymamy w kieszeni, z czasem mniej ciąży ale go pielęgnujemy bo gdy dotykamy, to nam przypomina i nie pozwala zapomnieć .
Chyba się z tym zgadzam.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 17:14, 22 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Staram się nie czuc bólu, bo wtedy On cierpi, staram się nie roztrząsać tęsknoty za Nim, codziennie mówię Mu, że go kocham, że zawsze będziemy razem, ale są momenty kryzysowe.
Po śmierci mojego taty, długo go nie chciałam puścić. Pewnego ranka do mnie przyszedł i wiedziałam, że to już czas.
Przyszła mi wtedy do głowy taka myśl, że teraz gdy nie ma już ciała może być ze mną zawsze gdy tylko go o to poproszę. Nie wiem czy to od niego czy z mojej głowy ale z tą myślą żyję do tej pory.
Trzymaj się Aguś
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 17:18, 22 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Dzięki Błękitna, staram sie
minął rok, a jakbym Go widziala wczoraj...
- Wysłany: Śro 19:23, 22 Sie 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Witaj Aga, ciesze sie ze znow jestes ... koniec leniuchowania i czas wracac na Polane ? ...?
Minal rok... czasu nikt nie zdola zatrzymac, ale to chyba dobrze , prawda?
...
Madrze napisala Blekitna o tym kamieniu...A ja porownuje bol po stracie , do kawalka szkla w trzymanego w dloni- im mocniej sie zaciska tym bardziej boli , wbija sie i krwawi...
Badz dalej dzielna Agnieszko, lap szczescie za nogi , sama widzisz jak szybko mija czas ... serdeczne pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 20:00, 22 Sie 2012
Grey Owl
Gość
błękitna napisał:
Fajnie, że się odezwałaś, brakuje tu Ciebie.
Oj tak, o tak
A pomagałaś wielu bardzo, choć piszesz, że nie.
- Wysłany: Śro 22:24, 22 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
aj aj nie będę się licytować, bo walczę ze sobą, żeby się nie biczować na każdym możliwym kroku, może nawet mi się udaje .
Może nawet zaczyna się w moim sercu obok tego nieustannego i wiecznego uczucia do Najmilszego zagnieżdżać nowe. Co ciekawe adresat nowego twierdzi, że absolutnie będzie ze mną TAM. Hmm będzie drużnie...
Ech, zawsze kochliwa byłam
- Wysłany: Śro 22:38, 22 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Muszę gdzieś napisać o moim zeszłotygodniowym śnie, bo chyba był niezwykły. Najlepsza dla mnie interpretatorka niestety nie ma czasu, ale ciekawa jestem waszych spostrzeżeń.
Z pewnych względów muszę ominąć początek snu,
Zaczął się w moim mieszkaniu, a potem przeskoczył na działkę przy lesie, trudno mi stwierdzić czy stał już dom czy dopiero z mężczyzną z którym postanowiłam dociągnąć w tym wcieleniu do końca zamierzaliśmy dom zbudować. działka była trochę na stoku i dochodziła do jeziora, byli też moi rodzice i synek. mam mówiła, że trzeba zbudować pomost, była bardzo radosna, ja że kupić ponton, a mama, że nie ponton tylko łódkę. Jezioro dalej miało jakby maleńki wodospad i woda wpadała do rzeczki, woda była przejrzysta jak szkło i pływały w niej bardzo kolorowe rybki, wołałam syna, żeby zobaczył te ryby i żółwia wodnego. Obok była jak myślałam przetwórnia ryb, były kobiety w białych fartuchach i czepkach, ale to nie była przetwórnia tylko "produkcja" tych ryb kolorowych. Następnej nocy byłam w Warszawie, tam na jakiejś bocznej uliczce, która też lekko schodziła w dół , byłam jakby w roli pojazdu "follow me" na lotnisku, startowałam samolot, dawałm znać pilotowi w którym momencie ma się wznieść w powietrze, potem znów miałam jakiś staw i były ryby poza stawem, leżały na trawie, takie zwykłe szare ryby, do śledzi, albo płotek podobne, a na trawniku były psie kupy, w żadną nie wdepnęłam. Tak jakoś coś mi mówi, że te sny są bardzo istotne. Gdy mi się śnił ten pierwszy sen mojemu wielbicielowi śniła się mama, która zmarła ponad 20 lat temu, była trochę niewyraźna i mama jego przyjaciela, która zmarła dwa lata temu, bardzo uśmiechnięta i pogodna.
No to tyle
- Wysłany: Czw 19:24, 23 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
właściwie to nieważne, co znaczył, pewnie racja że nic dobrego
- Wysłany: Czw 19:29, 23 Sie 2012
Grey Owl
Gość
Aguś, to jest wewnętrzna informacja, postaraj się tak na to spojrzeć. Bez wartościowania
- Wysłany: Czw 19:50, 23 Sie 2012
Aga_w_chmurach
Gość
słaba ja jestem w tych rebusach, do mnie trzeba drukowanymi, albo niech nic mi się nie sni.
- Wysłany: Czw 20:01, 23 Sie 2012
Grey Owl
Gość
No to o tym porozmnawiałyśmy już na skypie jak tę info rozumieć
Nauczysz się, masz czas
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Czw 20:01, 23 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 9 z 9
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach