www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
No i doszlam do tych postow...
I juz wiem, ze Polana caly dzien bedzie sercem i myslami z Wami...
Wy przeciez dziewczyny wszystko wiecie, wiecie po tysiackroc dlaczego TAK - to nie...
Coz powiem, jesli wszystko zalezy od Was... ?
Czuje sie bezradna i bardzo smutna...
- Wysłany: Nie 10:28, 26 Lut 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Aga i Roszponka, tez nie mowie ze , zycie jest tylko piekne bla..bla..bla ale zacytuje slowa ktore docieraja do samego szpiku i do was dziewczyny tez powinny dotrzec ...
,, narzekalem ze nie mam butow az spotkalem czlowieka , ktory nie mial nog! " autor mi nieznany
Tylko tyle i az tyle neroli
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 11:25, 26 Lut 2012
Dorota Anna
Gość
Agus pozwolilam sobie...
Dzisiaj, 11:19 [#]
Jestem tylko małym płomyczkiem istnienia
Jestem
tylko jestem,aż jestem!
staram się cieszyć tym faktem,
ale czasem nie umiem
Wtedy przygasam ze smutku, ale nie zgasnę,
Bo wiem, że muszę dalej płonąć,
To jedyny obowiązek z którego się wywiązuję,
Jutro będę znów błaznować, uśmiechać się i innych ogrzewać,
Dziś tlę się zimnym, blado-niebieskim światełkiem,
Nawet cienie nie tańczą wokół mnie, nikomu dziś nie służę,
Pomylony, błędny ognik.
Nic nie uzasadnia mojego istnienia
Nic nie uzasadnia mojego cierpienia
A jednak jestem i czuję,
A jednak walczę o siebie,cokolwiek to znaczy
dla innych..
Nie wolno mi zgasnąć,wiem jeszcze jestem potrzebna
Ognik dusze ogrzewa,oczy rozwesela
zaczynają tańczyć polanowe drzewa
Wiatr opowieści śpiewa,buzia się uśmiecha
Widzisz?
tak niewiele trzeba ,by być dla SIEBIE!!!!
i drugiego człowieka
przytulam mocno od serca.
Agus pomysl o tych kturzy cie potrzebuja,mi pomaga nawet jesli chce sobie udowodnic ze nikomu potrzebna mie jestem.
Zycie to nie je bajka jak mawial moj tatoale cuz stoi na przeszkodzie by stworzyc sobie te bajke??
Czasem wszystko sie nam wali na glowe,wszystkie smutki swiata spadaja na barki,nie ma usmiechu,nie ma slonca jest tylko bezmiar lez i smutku,ale
zawsze po burzy swieci slonce zawsze po nocy wstaje dzien zawsze w odpowiednim momencie zjawi sie przyjaciel
To minie Aga,wiem ze minie,<przytul>
- Wysłany: Nie 21:58, 26 Lut 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Dziękuję kochane dziewczyny za wsparcie i przepraszam za kłopot, nie chciałam nikogo absorbować, a tym bardziej rozczarować, choć chyba to mi się akurat udało, pewnie należało przemilczeć, ale nie mogłam,
jechałam ostrożnie, nie sama więc nie mogłam inaczej, pomijając inne obowiązki i myśląc o uczuciach innych.
I wiem, że nigdzie nie ucieknę przed tym co się przyczepiło, bo nie potrafię zwalczyć samej siebie w kilku aspektach i nie wiem czy kiedykolwiek mi się uda.
jeszcze raz przepraszam
- Wysłany: Nie 22:16, 26 Lut 2012
Dorota Anna
Gość
Nie przepraszaj!
po to tu jestesmy by sie w trudnych sytuacjach wspierac:-)
spij spokojnie kochana
co do kupy..
to ostatnio na uczelni kolega opowiedział mi bajkę:
Mały ptaszek próbował uciec na południe, ale było już tak zimno, że spadł na ziemię i pewnie by zamarzł, ale polem przechodziła krowa i nasrała na ptaszka.
Poniewaz kupa była ciepła, funkcje życiowe ptaszka wróciły do normy i wkrótce ptaszek zaczął się poruszać.
Obok przechodził kot, zobaczył ptaszka i wyciągnął go z gówna, ale natychmiast pożarł.
Morał:
1. Nie każdy kto na Ciebie nasra jest Twoim wrogiem.
2. Nie każdy kto Cie wyciągnie z gówna jest przyjacielem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 15:53, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Pon 16:16, 27 Lut 2012
Grey Owl
Gość
Dobry kawal z czasow komuny, zapomniany, dobrze ze ktos go przywrocil do obiegu
Jestem dziewczyny, włóczyłam się dziś po bezdrożach, albo może po wąskich, górskich drogach, autem oczywiście, a i tak mimo chodzenia przeplatanego z jazdą kostki mi spuchły jak banie. Pokazywałam przyjaciółce rózne ruiny pałaców i zamków, zajechałyśmy też do Czochy. Trochę oderwałam się od problemów, na tyle musiałam się skupiać na tych wąskich dróżkach z zakrętasami, że o niczym innym niespecjalnie myślałam, poza moim synkiem, bo strasznie mnie boli serce, że go nie wzięłam ze sobą, ja bym wzięła, ale babcia narobiła rabanu, że on nie może mieć wolnego od szkoły i uległam i żałuję, Jaś tak strasznie chciał jechać, wyrodna matka jestem. To chociaż mnie instruował, gdzie mam się zatankować, gdzie zjeść, którędy jechać. Na stacji gdy byłam i zadzwoniła, że tam jesteś, to mi mówił : - to weź tu pomidorową, zawszę Ci tu bardzo smakuje...
Bardzo lubię z nim jeździć i penetrować różne zakątki.
Od problemów jednak nadal puchnie mi głowa, przede wszystkim z tego, że brak mi sił, by zrobić krok do przodu, że boję się odbierać nieznanych telefonów, że jestem chora, gdy widzę listy polecone, są oczywiscie inne sprawy. Od kilku dni nieustannie boli mnie głowa, pewnie ze stresu.
Kupiłam dziś jad pszczeli, ponoć skuteczny na rzs, zobaczymy.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 9
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach