www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Kochana tracy , jesli jest ci z tym dobrze i potrafisz choc na chwile wejsc w inny swiat
rob wszystko , nawet rzeczy ktore wydaja ci sie zupelnie zwariowane ale dobre i jasne!!!
, najwazniejsze zebys nie weszla
do tego kregu , w ktorym sie chodzi tylko dookola..... tak wiec odpedzaj fantazja
olowiowe mysli i nie pozwol sie przygniatac !
Acha, no i najwazniejsze , pamietaj kochana cokolwiek bedziesz robic, nie krzywdz SIEBIE
wiesz o czym mowie cieplutkie teczowe pozdrowienia neroli
Taki dzień jak ten nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Krzyś mówił, że to święto tynkarzy ( walę tynki). Zawsze się z tego śmiałam. W zeszłym roku dostałam od niego z tej okazji dużego lizaka.
Z jednej strony mam łzy w oczach, a z drugiej przypominają się same radosne chwile. To rozdarcie...
Posyłam Ci kochanie ogromny ładunek miłości. Z okazji i bez okazji i dlatego, że Ty to wiesz...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 17:06, 17 Lut 2011
Gość
Gdybyś mu nie kazała wyjść, to swoje przejście na drugą stronę zasłony odbył by parę dni później. Trudno jest nam to zrozumieć co dzieje się z naszymi duszami kiedy nie potrafimy żyć w jedności z nimi.
Nie mogliście być razem, ponieważ się kłóciliście. Osobno nie potrafiliście ułożyć sobie życia. Stwierdził, że takie rozwiązanie, choć bardzo bolesne dla Cibie będzie najrozsądniejszym rozwiązaniem jakie widział.
Nie obwiniaj się o nic, ponieważ nie ma tu Twojej winy. Każdy powinien być odpowiedzialny za swoje, a nie drugiego życie.
Mirku. Czy to nie Ty witałeś się w moim temacie na CUiO? Nie wiem dlaczego, ale mimo, że Cię nie znam poczułam do Ciebie natychmiastową sympatię.
Wszystko o czym piszesz i z resztą nie tylko Ty jest takie rozsądne, racjonalne. Powoli uczę się nie winić siebie za to co się stało. Ale na pewno minie jeszcze wiele czasu. Nie było jeszcze nawet pogrzebu - prokurator wciąż nie wyraził zgody. Chcę wierzyć, że to nie była jednak jego (Krzysia) decyzja, ciągle myślę, że to ktoś mu zrobił tą krzywdę. Może kiedyś się tego dowiem, może sam mi powie...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 19:53, 18 Lut 2011
Gość
Tak, to jestem ja . Ja żyję po to aby ludzie w moim towarzystwie poczuli się kochani i radość zaczęła przepływać przez ich serca.
Pamiętaj, że życie jest wieczne, tylko zmienia formę. Wiele jest rzeczy, których nie możemy zrozumieć na poziomie naszej fizyczności. Długo się zastanawiałem co oznacza słowo "sąd" w Biblii. Przecież Bóg nikogo nie sądzi i nie osądza. Skąd więc wzięło się tam to słowo.
Niedawno przyszła odpowiedź. Sąd oznacza przebaczenie. Będziemy sądzeni = będzie nam wybaczone. Jeżeli sobie nie wybaczysz i Krzysiowi nic na lepsze nie zmieni się w Twoim życiu. Zapewne jest to dla Ciebie trudne ale na pewno nie niemożliwe.
Kochani.
Prokurator wydał w końcu zgodę na pogrzeb. Odbędzie się w środę o 13:00. Proszę, bądźcie tam ze mną i dla niego i dla mnie.
Mirku. Ja jemu już wybaczyłam, bo rozumiem jakie to ważne dla jego dalszego rozwoju. To ze sobą jeszcze walczę, zdając sobie sprawę z samolubności własnego cierpienia mimo racjonalnych argumentów, że nie powinnam obarczać się winą. Niezrozumiała przeszłość i strach przed przyszłością. Czuję się zagubiona, szukam odpowiedzi.
Trudne, ale nie niemożliwe... masz rację. Ale wymaga czasu.
Kochana, pamiętaj prosze ze ceremonia pogrzebu to jest tylko symbol, symbol pozegnania dla nas ,zostających.Tak na prawde Krzyś jest już gdzie indziej-spokojny , szcześliwy , bez bólu.Powtarzaj to sobie w tych cieżkich chwilach,miej tego świadomość.
Staram się ja mogę. Wydawało się, że ta rana w sercu zaczyna się zabliźniać, że następuje powolne wyciszenie i pogodzenie się z losem, ale świadomość, że jeszcze odbędzie się pogrzeb rozerwała ją na nowo. Po prostu się znowu posypałam i na przemian czuję ogromny żal i samotność a potem złość na siebie, że nie potrafię nad sobą zapanować.
Dzięki Wam wiem, że On jest już gdzie indziej, że jest szczęśliwy a ja nie pragnę dla niego niczego więcej jak szczęścia. Dziękuję, że jesteście. Że znosicie moje łzy, macie cierpliwość tłumaczyć jak dziecku po kilka razy tą samą prawdę. Skąd wziąć tą siłę na jutro?
Z Miłości do Niego Kochanie:)Zobaczysz, ona doda Ci siły.Kiedy mamy ją w sobie nic nie jest w stanie nas pokonać.Ja WIEM że tak jest.
A na jutrzejszy dzien zyczę Ci dużo spokoju i ciszy.
Freya ma racje miłośc dodaje nam siły nawet ta która odeszła
miłość jest wieczna, zawsze jest się połączonym ze sobą.
nie ważne czy dusza postanowiła opuścić cialo i postanowiła wrócić do domu , czy zostać z tobą e energiach zmiemi lecz niestety fizycznego przynajmniej kontaktu z nim mieć nie możesz
nie ważne gdzie jest teraz -on kocha tak samo jak kiedyś
kiedy przy tobie fizycznie był
Freya ma racje miłośc dodaje nam siły nawet ta która odeszła
Marzenko, z "naszymi Zmarłymi"miłość nie odchodzi.Ona trwa.
Kochamy Ich nadal,często jeszcze mocniej ,dojrzalej...
To uczucie jest ponadczasowe.
Przytulasy.
Dziękuję.
Siły... cóż... nie wiem jak to przetrwałam. Przyszło jakieś 100 osób, pewnie drugie tyle o nim myślało. Jego rodzina okazała mi tyle wsparcia, choć sami pogrążeni byli w cierpieniu. No nie będę kłamać. Teraz kiedy już w końcu wróciłam do domu to siedzę i ryczę. I modlę się, by każdy następny dzień dawał ukojenie i spokój.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach