www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
ciągle przypomina mi się noc w którą dowiedziałam się o śmierci mojego przyjaciela, i byłego chłopaka mojej siostry. ciągle słysze moj krzyk. czuje zalewające mnie łzy. i strach. paniczny strach. przypominam sobie każda chwilę spędzona z nim. to jak mnie przytulał. leże na plaży i nie mogę przestać płakać. jestem w ramionach mojego chłopaka. ale czuję że powinnam być gdzieś indziej. boję się czy moja siostra wyjdzie z tego cało. wiem że od następnego dnia będę musiała być silna właśnie dla niej. wiem że przychodzi trudny czas. bo zawsze wiedziałam że nie poradzę sobie ze śmiercią. to wszystko zdarzyło się 7 mies temu. do dziś On mi się śni, budzę się czasami o 4 w nocy i nie mogę spać , to właśnie o tej h umarł. sni mi się co jakiś czas. zawsze się budzę zalana łzami. ale cieszę się bo wtedy czuje Jego bliskość. nie radzę sobie z tym wszystkim jest tyle pytań na które nie znam odpowiedzi, jest tyle rzeczy które chciałabym powiedzieć.
dziekuje za to wsparcie... dawno mi się nie śnił.. zastanawiam się dlaczego już nawet płakać nie potrafie... nie rozumiem tego wszystkiego. miałam tak mega ciężki tydzień a szczególnie ten dzień. ehh dawno mnie nie było ale codziennie o Was myślalam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 12:07, 12 Lut 2011
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Mega ciezki tydzien , juz odpracowany... i juz jest przeszloscia..
Nowy tydzien bedzie dobry, musi tak byc bo przeciez tak chcesz ?
Zamow sobie SZYBCIUTKO promyk zlotego swiatla schowaj w serduchu bedzie cie grzal i wszyskich tobie bliskich ... przytulam cie Ewolku
neroli
hej! dawno mnie nie było a tak bardzo chciałam jakos wesprzeć nowo przybyłych. od teraz sie poprawie. mialam kolejny trudny okres niestety. moj wujek zmarl na moich oczach. niby teraz jest ok ale czuje sie tak nieswojo z tym. nadal nie uporalam sie ze smiercia Ralfa a tu kolejna bliska osoba.... bylam umowiona do psychologa nawet ale przestraszylam sie i nie poszalm. boje sie przechodzic przez to jeszcze raz... nie mam sily na to. ale z drugiej strony musze isc dalej,wiem. tylko ze nie jestem pewna czy chce. bo jesli zdecyduje sie zamknac ten rozdzial to On bedzie daleko a ja tego nie chce. nie chce pogodzic sie z mysla ze on juz nie wroci...i nigdy nie zadzwoni.. czulam sie duzo lepiej po kontakcie ktory przeprowadzil paul z grey owl. na prawde dobrze. potrafilam sie smiac. ale to wrocilo. ehh ale czuje sie na tyle silna zeby jakos z tym zyc jeszcze...tylko jak dlugo mozna..?
To pytanie zadajesz sobie nie Ty jedna od dłuższego czasu, teoretycznie i praktycznie dzień za dniem mija a człowiek tak jakby stał w jednym punkcie i dla niego czas zatrzymał się w jednym momencie...Ja już chyba żeby przeżyć jeszcze troszkę bo już naprawdę nie daje rady mimo wszystko, dziękuje że mogłam to przeżyć i uśmiecham się, ze był taki zwariowany ludek w moim życiu, którego kocham jeszcze bardziej, bo pokazał mi co to miłość...Codziennie mam ochotę wyłączyć sobie serduszko na jakiś czas. Tak, żeby nie kochało, żeby na chwilkę przestało cierpieć...Ciągle uświadamiam sobie, że znów przyszedł dzień, a On nie przyszedł wraz z Nim... cholernie ciężko. Dzięki ludziom z tego forum jakoś żyje, potrafię rano znaleźć powód, by wstać - zajrzeć tutaj i zobaczyć co u Was słychać. Dobrej nocki, jutro szkoła czeka - milion godzin na wykładach zakuwając fizjologie...:*:*
dobrze jest wiedziec ,ze mozesz sie komus wygadac! komus kto zrozumie co czujesz... zastanawiam sie czy moje zycie za rok , za dwa bedzie Jakos wygladac. nie potrafie sobie tego wyobrazic. tesknie a to przytlacza.
Nie wybiegam tak daleko w przyszłość bo dzisiaj wiem, że jutro nie jest zagwarantowane nikomu ani starszemu czy młodszemu... U mnie już za chwilkę będzie rok jak Go nie ma i zastanawiam się czy to aż a może już rok. Głupi przykład jadąc ulica na pewnej alejce widzę 6 domków jak Michu żył był tylko jeden w przeciągu tego roku wiele się zmieniło, wiele przeszłam, wiele zrobiłam...dojrzałam zapewne i tak, ale jakim kosztem...brutalność w tym wszystkim polega na tym, ze my musimy żyć z tym wszystkim z tym bólem i żalem. On zawsze mnie uczył, by żyć dniem, czerpać radość z każdego dnia i śmiać się losowi prosto twarz...wbrew wszystkiemu...i cholernie tęsknie aż chciałabym krzyknąć...Wróć. Dorosłam już. Też się cieszę, ze mogę tu pisać bo wiele mi to daje, wiele osób słucha mojego narzekania nie uciszając mnie lecz będąc ze mną...z Nami tu wszystkimi. Ewolku wiem, że tęsknota przytłacza...uwierz mi, że wiem bo tak naprawdę ja to samo mam dzień w dzień, ale wiem jedno i tego jestem pewna, że go zobaczę tak! Zobaczę go przytulę i usłyszę... "już jest wszystko ok, kocham cię"...Pozdrawiam Cię i całuje gorąco. Każdy z Nas jest tu zupełnie inny ze względu na swoje doświadczenia i przeżycia lecz traktowany tak samo, dlatego gadaj do bólu "krzycz" tu ile wlezie, to bardzo pomaga, wiem to z własnej autopsji. patrz na to też tak - Każdego dnia jesteś bliżej by być blisko Niego...
Jeny słychać już, ze ta wiosna przyszła słoneczko, ktoś za oknem drzewo tnie i kosiarka nawet już w ruch idzie... czas leci, leci tak cholernie szybko...
Trzymaj się Ewol. A jeśli potrzebujesz, to gadaj, krzycz, płacz. Będziemy tulić, głaskać i pocieszać, aż ukoi się Twój ból.
Rybko. Już, dopiero... dla duszy czasu nie ma, i choć dla nas te lata rozłąki trwają niemal wieczność, to wierzę, że to tylko chwila, taki przystanek na drodze do przyszłego szczęścia.
Erybko pomysl sobie ze jak sie juz z nim spotkasz to juz nie puscisz! juz zawsze bedziecie razem.
czasami mam ochote wrzeszczec i pokazac wszystkim jak bardzo jest mi z nimi zle! ostatnio na imprezie sie poplakalam bo byla wlasnie nasza ekipa... i podszedl do mnie kolega i zaczal o tym mowic...wiecie jak to jest. troche bylam wstawiona to juz nie jestem taka silna zeby udawac ze juz sie dobrze czuje. nawet glupi kontakt w telefonie powoduje szybsze bicie serca... a co dopiero miejsce,wiem jak to jest...nienawidze jak wszystkie te emocje,uczucia wracaja... ale wiecie wolalabym ciagle tkwic w tej chwili w ktorej sie dowiedzialam o Jego smierci, bo wtedy czulam ze jest blisko...tuz obok... ciagle brzmia mi w uszach jego slowa na pozegnanie... i czuje jak mnie przytula "trzymaj sie mala" jakbysmy mieli sie jutro spotkac jakbysmy mieli robic to codziennie,takie przelotne ale bliskie pozegnanie...jakby wiedzial ze cos sie stanie ale sama nie wiem... a mialam mu powiedziec zeby dowiozl moja siostre cala do domu... znowu mam sile plakac... juz nie czuje sie "pusta"
Ewolku;* Tak jest Tam będziemy tylko My;) Potrzeba nam tej siły by dotrwać tego momentu. Znam też obraz płakania kiedy człowieka stan mówi sam za siebie ( czyt. nietrzeźwość) czasami idę ulica i gdy spojrzę w pewne miejsca łzy same płyną po policzku a wtedy w głowie " Sandra tylko nie płacz znów". Jest cholernie ciężko, potwornie ciężko dlatego mamy siebie by jakoś to przetrwać. Pozdrawiam cieplutko i piszzzz jak tylko zechcesz i kiedy zechcesz;***
Tracy261 piękne to co napisałaś, też w to wierzę... bo inaczej już dawno by mnie tu nie było;*:*
witam Was wszystkich po prawie miesiacu nieobecnosci, nie wiem jak mam odpowiadac na posty ludzi ktorzy znajduja sie w podobnej sytuacji, mam wyrzuty sumienia ze nie zagladam tu czesciej i nie pomagam a jak ja cos napisze to zawsze ktos przy mnie jest... kocham Was za to... troche sie dzialo u mnie ale On sie do mnie nie odzywa to znaczy nie sni mi sie... jakos to lubilam... teraz czuje strach bo to juz prawie rok a ja w przyszlym tyg wracam do miejsca w ktorym ostatni raz go przytulilam... miejsca w ktorym mam z nim najsilniejsze emocje. chcialabym sie nauczyc kontaktowac z Nim ale jestem strasznym leniem. tak bardzo chcialabym wiedziec co u Niego... moja przyjaciolka zauwazyla ze szkukam ludzi podobnych... a ja sama stram sie robic to co on by robil w mojej sytuacji...zachowywac sie tak jak on...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach