www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
------------------------
i nie mówię o seksie, choć tu również " newsy" - seks jako zabawa.. bez finiszu, ale na wesoło i z uśmiechem - czego wcześniej nie praktykowałam...
powiedziałam mu ( i w ogóle jest pierwszym człowiekiem ) o szczegółach molestowania przez nauczyciela.. nawet przed terapeutą nie potrafiłam się otworzyć..
--------------------------
heh.. właśnie wysłał mi smsa..
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 15:02, 04 Maj 2012
Grey Owl
Gość
No to Aniu rozwijasz właśnie praktycznie moją myśl !
kurcze.. odwiozłam Go na pociąg ( na kilka dni jedzie do syna) i normalnie prawie płakał.. machał mi przez okno.. kurde.. a i ja jakoś inaczej do Niego zaczełam podchodzić..
przeglądałam właśnie zdjęcia z mojego i J wędkowania..
robiąc je, miałam w sobie taką myśl, że ciekawe, czy podobnie jak Sarze uda mnie się sfotografować jakiś dusze..
zapraszam więc do mojej galerii
a.. i wstawiam najświeższe zdjęcie J
Prośba do Sary.. widziałaś poprzednie zdjęcia... czy Jego energetyczne stay są już lepsze?
no i koniecznie komentarze do wstawionych zdjęć poproszę.. i jak to jest, e czasem dają się sfotografować, a czasem nie?
przeglądałam masę zdjęć robionych zanim weszłam na Polanę.. i nie miałam takich ujęć.. czy one chcą się nam dawać fotografować, jeśli tak, to czemu?
potrzebują pomocy, czy po prostu chcą się pokazać?
i czemu jedna nie jest biała? tylko niebieska? bo na stronie Sary wyczytałam , że przewodnik duchowy ma postać niebieskiego.. ?
pomoże Ktoś zinterpretować..?
i na zdjęciu na wodzie, gdzie widać J, zwróćcie uwagę , za Jego głową, na wysokości linii brzegowej, też takie kuliste rozjaśnienie ... czy to coś Jego, czy coś się nas " uczepiło".. a może tylko mi się wydaje, że coś tam jest??
chociaż raczej mi się nie wydaje..
a.. i jeszcze mnie zastanawia, bo te duszyczki sfotografowane były główniew 1 miejscu.. fotografowałam CAŁE jezioro i nieopodal takiego zdewastowanego budynku i pomostu były... conajmniej 3
z resztą sami zobaczcie..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pią 18:02, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 4 razy
Wczoraj trochę zabalowałam, za dużo porto a dzisiaj boli gardło.
Roszponko uczucie z J godne pozazdroszczenia. Takiej bliskości jaką opisujesz nie zaznaje się zbyt często a niektórym pewnie nie przytrafia się nigdy. Choćby miało to trwać tylko "przez chwilę" wprowadza nową jakość do Twojego życia, jakość która już Ci pozostanie i być może przekażesz ją komuś nowemu. Jak będzie czas pokaże. Może to J jest tym najważniejszym a może pojawił się po to by otworzyć Cię na te nowe wartości.
Popatrz jak to wszystko się poukładało, śmierć Piotra, zmiana kierunku studiów, poznanie J i ta wielka miłość. Wszystkie elementy jakby były potrzebne by układanka mogła być całością.
szczególnie, że w ciągu ostatnich kilku dni dużo się działo..
1) pomijając emocje z J
2) odezwało się 3 moich znajomych z przeszłości ( płci męskiej) , których w jakiś tam sposób skrzywdziłam ( no.. mieli żal... bali się.. są pamiętliwi.. źli ludzie na 100% )
3) rozmawiałam zupełnie przypadkiem z 4ma kobietami, które absolutnie są anty dzieciowe i choć 2 z nich mają już dzieci, rozeszły się z facetami i używają logicznych argumentów mówiących za tym, że brak dziecka, to nic strasznego..
4)ludzie, którym zawiozłam psa na ds, sprawiali wrażenie super szczęśliwych.. a nie wiadomo czemu sami z siebie powiedzieli, że od 20 lat żyją w konkubinacie.. a na pytanie o dzieci( no moze nie na miejscu to bylo, ale musiałam..) , powiedzieli, że nie potrzebują dzieci bo mają siebie i są szczęśliwi...
5) dziś zadzwoniła mma Kamelki .. że musi sama z łodzi wracać pociągiem, bo ojciec dziecka nie ma zamiaru ich zawieźć
6) wczoraj byłąm u spowiedzi na Jasnej Górze i ksiądz , mimo, że wymieniaam wiele grzechów powiedział mi m.in , że to nic fajnego zostać samej z pieluchami :/
i jako pokutę dostałam czytać z J wieczorkiem po kawałku Pisma Świętego i nauczyć Go miłości...
7) mam chyba pomysł na życie.. J mi coś zasugerował, a wczoraj, jak jechałam odwieźć psa na DS znajoma sama z siebie rzuciła mi ten sam pomysł..
----------------
w nocy, po 24 dzwonił kurcze J ( 3ci raz! ) pewnie tęsknił..
ale spałam jak zabita.. ponoć burza straszna była w O., a i tego nie słyszałam..
i teraz się martwię, czy aby sobie nie pomyślał, że z jakimś facetem jestem, dlatego nie odbieram :/
no nic.. muszę odsunąć czarnowidztwo
no i martwię się bardzo, czego chcą ode mnie ci faceci, co to mają do mnie jakiś tam żal.. i czemu się mniej więcej w tym samym momencie odzywają :/
1 przez fb 3 przez e-mail
:/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Nie 10:09, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
a co kolegów, może oni wcale nie czują się skrzywieni A J pewnie sprawdzał - posiadanie dużo młodszej partnerki wiąże się z niepewnością, Twoja już głowa, by go przekonać, że smacznie spałaś - sama
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez błękitna dnia Nie 10:10, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
tło snu, to szpital, przypominający trochę akademik..
raz J był taki jak w rzeczywistości a raz, jako staruszek , mocno zezmarszczkowiony
było dużo schodów
ja głównie chodziłam nie głównymi, bo te były zamknięte, tylko jakby bocznymi, ewakuacyjnymi..
czymś go zraniłam, on chciał wyjść z budynku, ja wiedziałam, że żeby go dogodnić, muszę iść tymi " bocznymi".. tudzież tylnymi schodami..
schodziłąm więc szybko w dół.. znów miałam takie coś, że ktoś z góry skoczył.. z tych schodów..
na sam dół.. ale tym razem , mimo, że się wystraszyłam, stwierdziłam, że to jedyne rozwiązanie, by " dogonić" J i wszystko mu wytłumaczyć..
bałam się, stojąc na poręczy
w końcu nie pamiętam czy skoczyłam nie pamiętam za bardzo końca snu, jedyne co, że w końcu staliśmy ( ja, J i więcej osób) jakby na takim tarasiku, do któego doprowadziły te schodki.. to było na dworze , i było widno
wiem, że było coś tez z lekarzem i gabinetem, ale co - zupełnie nie pamiętam..
śnił mi się też kolega.. jakoś w między " pogoniom" za J , w moim pokoju był ten mój były kolega,(którego jedna z Was nazwała ' ogr" )i jego przyjaciel.. przyjaciel był umalowany, w peruce, w zasadzie.. wyglądający.. jak ... Sara?
a mój pokój był zupełnie inaczej umeblowany.. tzn meble były te same, tylko inaczej ustawione i jasne ( w rzeczywistości mam ciemne meble i pomarańczowe ściany.. we śnie ściany były kremowe i było lustro ( nie mam lustra w rzeczywistości)
powiedzmy chłopak, który " przebrał się " się za Sarę siedział przy lustrze.. jakby bokiem do niego, a przodem do mnie, chyba na fotelu obrotowym wyobraźmy sobie 3 punkty.. 2 krańcowe są w linii prostej, a środkowy troszkę z boku, ale nie za bardzo.. takie ustawienie " nas" kojarzę " ogr" był tym w środku, trochę z boku..
i " koleś w przebraniu" miał usta pomalowane czerwoną pomadką, ale nie błyszczace
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Nie 13:09, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 90 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach