www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
ale ten spinning to mi jakoś nie leży, nie umiem prowadzić woblerka
Jolu, chciałam spytać jak to jest z długością wędek..
uczę się dopiero zarzucać, mój spinning ma 2,7 metra, ciężkość wyrzutu czy czegoś 10-30 g no i zastanawiam się nad kupnem dłuższej wędki.
żeby był większy zasięg, że tak powiem. W internecie wyczytałam, że najdłuższe spinningi mają ok 4,2 metra.
ale są też takie 5,5 metra. i chciałam spytać, czy mogę na spinning taką długa sobie kupić.
no i czy jest jakaś różnica w wędkach teleskopowych i zwykłych. mnie się bardzo podobają teleskopowe i czy jest duża różnica w " działaniu" wędki teleskopowej i " zwykłej"..
byłabym wdzieczna za porady
a wracając do tego co napisałaś Agnieszko, kurcze.. to są takie emocje, że masakra karpie sa niebywale waleczne.. wczoraj miałam taki okaz, że nie byłam w stanie zakręcić kołowrotkiem. oczywiście płetwą przecieła żyłkę.
złapałam dopiero trzecią rybę, jakieś 10 minut przed wyjściem.
że nie wspomnę o pstrągach, ale tu właśnie ten spinning mi nawalił.. chciałabym spróbować ze spławikiem.. i tu też zastanawiam się nad długością wędki..
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 12:48, 19 Maj 2012
Aga_w_chmurach
Gość
skoro tak mówisz, to pewnie tak jest
- Wysłany: Sob 12:53, 19 Maj 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
nerolciu, ale ja je wpuszczam do wody..
taka inicjatywa " złów i wypuść"
w haczykach są takie dodatkowe zaczepy, które ja spiłowuję pilniczkiem, żeby ryby nie bolało
poza tym unerwienie pyszczka naprawdę nie jest za duże
szczerze powiedziawszy, bardziej mnie przeraża mordowanie żab i doświadczenia na nich na przedmiocie o nazwie fizjologia zwierząt..
że nie wspomnę na ćwiczeniach na szczurach na pafofizjologii zwierząt
Mirku.. ja pierwszy raz miałam w rękach wędkę jakieś 5 lat temu, tylko wtedy ot tak, kupiłam sobie spinning.. teraz zdałam sobie sprawę z mojego braku umiejętności i jak widziałam, jak jakiś pan tak pięknie prowadził pstrąga.. że tak powiem, bo nie umiem tego opisać.. ale to była sztuka.. nie takie złapanie i ot, wyciągnięcie, tylko wspaniałe prowadzenie.. złapał, poprosił o zrobienie zdjęcia i wpuścił.. to było wczoraj.. jestem oczarowana..
dodam, że wędkuję na łowisku specjalnym, gdzie rybki są dobrze karmione i kurcze nie głupie.. pływają obok , nawet jak zarzuca się przynęte nad nimi
-----------------
a co do J.. no cóż.. prosty człowiek.. wczoraj mnie aż zażenował.. ale chociaż szczery
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Sob 13:48, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Sob 14:56, 19 Maj 2012
Grey Owl
Gość
Jakie są ryby na łowisku ? potrzebował dowiedzieć się mój doradca.
Dodam może jeszcze, że mąż psiapsiółki nie jest zamożny i nie interesuje się wymyślnymi modelami wędek.
Łowi latem na Zaporze Pilchowickiej, by uzupełnia w ten sposób asortyment domowej kuchni.
- Wysłany: Sob 15:03, 19 Maj 2012
Gość
Mirek napisał:
A co Cię Roszponko tak wzięło na wędkowanie?
w czasie wedkowania mozna mowic jezykami
nikt nie slyszy
Jakie są ryby na łowisku ? potrzebował dowiedzieć się mój doradca.
Dodam może jeszcze, że mąż psiapsiółki nie jest zamożny i nie interesuje się wymyślnymi modelami wędek.
Łowi latem na Zaporze Pilchowickiej, by uzupełnia w ten sposób asortyment domowej kuchni.
O SUPER, SUPER!!
bo mnie właśnie chodzi o rady takie praktyczne wręcz
a ryby to szczupaki, pstrągi, okonie, leszcze, karpie, karasie i liny
( łowisko specjalne w Rusi; wybieram się też na Zezuj, ale to innym razem, bo to jakieś 20 km ode mnie, a do Rusi z domu mam niecałe 5 km to nawet rowerem można )
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 17:48, 19 Maj 2012
MiMi
Gość
roszponka napisał:
( łowisko specjalne w Rusi; wybieram się też na Zezuj, ale to innym razem, bo to jakieś 20 km ode mnie, a do Rusi z domu mam niecałe 5 km to nawet rowerem można )
W Rusi?!
byłam! byliśmy z mężem 6 lat temu, on jest zapalonym wędkarzem. Zatrzymaliśmy się w jakimś gospodarstwie agroturystycznym.
- Wysłany: Sob 17:50, 19 Maj 2012
MiMi
Gość
Aga_w_chmurach napisał:
jejku i nie nudzisz się?
chociaż z drugiej strony, gdybym miała wygodny leżaczek i kocyk, to też bym mogła połowić
Ja na te wędkarskie wycieczki brałam dobrą książkę, piwko i ogórki małosolne
a, i jeszcze pieska. Ciągle w coś właził, brudził się niemiłosiernie, a że to był bolończyk, to w ten biały skręcony włos każde badziewie wlazło i wyjąć trudno, więc miałam pełne ręce roboty.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 106 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach