www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Nie wiem jak to jest ze sroka jako zwierzeciem mocy ale we snie jako symbol sroka jest "zlodziejka"i wprowadza solidne zamieszanie.
Dom to ty Roszponko , a okno to twoje spojrzenie na to co wokol ciebie i "na swiat".Sprobuj Twoj sen sama zinterpretowac oprocz symboli wazne sa takze odczucia i nastroj . Serdecznosci neroli
...
przez zbytnia latwowiernosc - straty ?
nie żebym wybierała co mi wygodne, ale
Sówka jak zawsze ma racje..
Neroli.. no kurcze.. ja już nie taka naiwna.. i niestty zbyt wyrachowana żeby przez dobroć mieć jakieś straty.. tzn tą dobroć ukierunkowaną konkretnie- osobowo..
ale dziękuję za sugestie.. przemyślę wszystko..
-----------------------------
dziś ciężki , trudny ale zwycięzki dzień..
------------------------------
pisałabym i pisała.. najpierw płącząc, a pod koniec ze łzami w oczach, ale uśmiechem na ustach..
reasumując :
chwała Panu.. i oby jutrzejszy dzień był owocny i lepszy i spokojniejszy od dzisiejszego..
Zaglądnęłam dziewczyny na stronki Ani K. i przeczytałam co ma do zaoferowania zwierzę mocy Sroka i skopiowałam
Oto tekst :
Die Elster Sroka Pozbycie się niepotrzebnych obciążeń
Któż jej nie zna - tej rzekomej "sroki złodziejki"? Sroki przyciąga wszystko, co w jakiś sposób lśni lub błyszczy się i są one w stanie zrobić wiele, aby mieć takie rzeczy w swoim posiadaniu. W końcu każdy ma jakieś namiętności. Jednak sroki nie są złodziejkami. Do tego brakuje im zamiaru wzbogacenia się. One lubią po prostu to, co piękne i błyszczące. W końcu każdy ma jakieś namiętności! Czasami to tylko pozory, na które one się nabierają. Jednak nie przeszkadza im to, dopóki same dobrze się z tym czują. Ale ich prawdziwe przeznaczenie to właśnie zupełne przeciwieństwo ich namiętności. Sroki pozbywają się wszystkiego, co jest bezużyteczne lub zbyteczne. Są one są zarówno mięso- jak i roślinożerne. Plądrują czasami gniazda innych ptaków, jednak najczęściej ich pożywienie składa się z owadów, larw i robaków, wśród których znajduje się także wiele szkodników a sroki je usuwają. Do ich głównego pożywienia należy również padlina. Sroka uwalnia swoje otoczenie od nieżywych zwierząt i w ten sposób dba o utrzymanie środowiska w czystości.
Jako zwierze wewnętrznej mocy sroka obdarza Cię zdolnością uwolnienia się od starych zanieczyszczeń. W szczególności na poziomie duchowym. Ona uczy Cię, abyś usuwała/usuwał wszystko, czego nie potrzebujesz i co Ci po prostu przeszkadza. Ona pomaga Ci przerobić i posortować doświadczenie i przeżycia, które Cię obciążają, zgodnie z ich prawdziwą wartością. Sroka pokazuje Ci również, co jest w Twoim życiu piękne i pomaga Ci dowiedzieć się, do czego powinieneś dążyć. Przy czym nie chodzi tu o wartości materialne, lecz o to, co Tobie się naprawdę podoba. Należy przez to rozumieć między innymi nauczenie się odróżniania pięknych pozorów od prawdy.
byłam w kościele.. siedziałam czy klęczałam, nie pamiętam..
naprzeciw mnie, przycupnął ten " stworek" o którym pisałam , że kiedyś mi się śnił.. że nie pozwolił mi iść w górę po schodach..
spytał mnie, nie pamiętam jakimi słowami, ale coś na zasadzie, czy chcę jego pomocy...
po raz pierwszy spojrzałam mu w oczy
nie bałam się.. to było raczej takie.. ekscytujące.. a na jego dziwnej twarzy zobaczyłam coś w stylu półuśmiechu..
nie odpowiedziałam mu, ale w myślach wiedziałam, że chyba będzie mnie kręcić " współpraca z nim".. to było przez te sekundy patrzenia mu w oczy..
potem pojawiły się babki ze wspólnoty.. jedna usiadła koło mnie, druga za mną i tak siedziały..
ja nagle poczułam, że ten stworek, to chyba coś złego.. siedział, a raczej kucał na oparciu ławki kościelnej, tyłem do ołtarza..
ja zaczełam się modlić.. potem dołączyły do mnie z modlitwą te dwie babeczki ze wspólnoty.. i ten potworek(?) spadł z tego oparcia na ziemię i zaczął się kurczyć.. zwinął w jakby embrion.. długością przypominał jakby szczura.. ale ogona nie pamiętam..
potem nie pamiętam co było
nie wiem gdzie byłam, ale zobaczyłam moje dwa szczurki.. jeden miał przymknięte oczka.. zaczełam go głaskać po pyszczku.. i głaszcząc, przykleiło mi się jego oko do palca.. tak, że pozostał z pustymi oczodołami..
potem chciałam pogłaskać drugiego, i też zaczęły odłazić mu fragmenty ciała.. tzn ciągneły się, jakby były w jakimś rozkładzie.. kleiły do dłoni, skóra odchodziła od tkanki podskórnej..
potem się obudziłam i miałam taką arytmię, że porażka - ciśnienie w normie, ale arytmia :/
a.. jak się obudziłam, to chyba mój pies wyczuł, że coś jest nie tak, bo chyba się wierciłam? nie wiem.. i jak otworzyłąm oczy to zobaczyłąm nad sobą wielką , dyszącą ( psią) mordę..
po raz pierwszy byłam zlana potem i budząc się ze snu, usiadłam w łóżku..
nie wiem, czy traktoać ten sen jako ujście emocji , bez jakichś tam głębszych analiz, czy jednak analizować ? :/
jak to jest, że niby wydaje się, że już jest ok, to nagle coś ktoś powie, zrobi żeby dosrać i sprawić przykrość.. niby że nieświadomie, ale wystarczyłoby pomyśleć.. ugryźć się w język ..:/ wrrrr
------------------------------------
byłam dziś ze znajomym, tym niepełnosprawnym, o którym kieeedyś wspominałam, w manufakturze .. krew chciałam oddać, ale nie mogłam :/
no ale nic
porobliliśmy sobie zdjęcia, powygłupialiśmy się, w zasadzie było fajnie, ale w pewnym momencie powiedział coś, nie na miejscu..
no i piździet
jak każdy lek, wpływa na grubość błony śluzowej - chyba że masz do czynienia z zastrzykami, ale zastrzyki to na schizofrenie raczej.. a tego to u siebie nie diagnozuje..
deprę raczej..
i czarnowidztwo..
nadwrażliwość..
tęsknotę...
samotność..
taaaa
zdecydowanie depra
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Sob 22:08, 14 Lip 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
na depre najlepszy ruch= bieganie , taniec, sport w najgorszym wypadku moze byc i seks byle regularnie.
czarnowidztwo to samobojstwo na raty... a wlasciwie raczej nie - moja sasiadka czarnowidzka ma juz 93 lata i ma sie dobrze hehehe
nadwrazliwosc.... o ty bidulko, musisz z tym walczyc
tesknota hmmm, jak sie nie ma to sie teskni, jak sie ma to spowszednieje!
samotnosc ... dzieci podobno odpedzaja samotnosc, najlepiej gromadka , szesc albo i wiecej
tulam i uciekam , bo slyszalam ze depresja zarazliwa
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 123 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach