|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
- Wysłany: Sob 23:33, 07 Kwi 2012 |
|
|
roszponka
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
|
w ogóle to widzę u siebie objawy autyzmu i choroby sierocej..
szkoda, że mimo, iżmiałam matkę - pedagoga, ona nic nie widziała i chwaliła się, szczyciłą, że nie stoi po stronie dziecka tylko nauczycieli.. odwrotnie jak WSZYSCY POZOSTALI RODZICE ..
nie wiem, czy jej kiedyś tego nie wypomnę..
ja , jakbym była matką, stałabym za moim dzieckiem murem..
wiadomo.. w domu, w 4 oczy, jeśli faktycznie źle by zrobiło, to nawtykałabym do rozumu, ale publicznie???
pamiętam, jak " ukradłam" rodzicom 50 zł to taki zielony banknot był z panem w wojskowej czapce..
po to, by dać biednej koleżance na jedzenie..
ona, coś kupiła sobie w sklepiku szkolny, a że zostało, to dała na SKO.. było wiadomo, że ona z biednej rodziny.. pani wychowawczyni zrobiła aferę, skąd ona ma.. ona w końcu powiedziała, że ode mnie..
i tu, bez żadnych pytań, czy wzięcia na bok, pani, publicznie, przy całej klasie 30 osób zwyzywała mnie od złodziejek..
pamiętam jak wczoraj, jak złapała mnie za ucho,przeciągnęła przez całą klasę, i powiedziałą, że pójdzie ze mną do dyrektora.. że wezwie ojca..
pani szanowna pedagog nazywała się anna terpiał ( pańienskiego nie pamiętam niestety)
od tamtej pory zaczeły się moje kłopoty w nauce , kłopoty z socjalizacją..
myślę że mogłabym jej wybaczyć, gdybym miała możliwość wypłakania się przy niej i powiedzenia, uświadomienia, jak bardzo mnie skrzywdziła..
ale pytanie, czy jest sens wpędzac kobietę w poczucie winy??
nie wiem.. jestem przekonana, że uświadomienie jej, jak wielką zrobiła mi krzwdę, przyniosłoby mi chwilowe ukojenie..
pytanie.. czy ma to sens.. :,(
nie sadze
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Nie 0:19, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
- Wysłany: Pon 0:40, 09 Kwi 2012 |
|
|
|
MM jeszcze nie tak dawno myslalam ze juz czas bym poznawala dobre strony zycia i gdy mi sie juz wydaje ze "zlapalam Boga za nogi"to ...no wdeptana w ziemie,ale co nas nie zabija to wzmacnia,prawda?
Jeszcze pewnie nie jedna burza przede mną,ale juz na pewno beda to inne doswiadczenia i inne moje podejscie,co nie zmienia faktu ze nadal bardzo latwo mnie zranic,jakos nie nabylam odpornosci na ludzka oblude i falsz,nadal boli,chyba nawet teraz bardziej niz kiedys,boli jakby swiadomiej.
Nadal walcze z checia "pociecia "sie czy tez polkniecia sporej apteczki ,ale ciagle tez walcze o wlasne szczescie i udaje mi sie to jakby latwiej.Wiesz MM to tak jakby po tych wszystkich zlych doswiadczeniach po rozczarowaniach znalazlo sie inne priorytety,latwiej jest sie zachwycic spiewem ptaka,usmiechem drugiego czlowieka czy cudem naturalnego kwiatu rözy ,nawet jesli przez GMO nie pachnie:)
Roszponko,nie wiem czy przywolasz paleniem swiecy cöreczke,ale jestem pewna ze dziecko ktöre ma do Ciebie przyjsc juz czeka na Wasz najlepszy dla tego momentu czas,badz cierpliwa kochana i zadbaj o zdrowie bys mogla te kruszyne wychowac i szalec razem z nia na polanach waszego zycia.
przygotuj swöj organizm na ewentualnosc ciazy-cisnienie musisz unormowac,musisz zadbac o siebie wlasnie dla malenstwa ktöre chcesz miec,moze to cie zmotywuje do odstawienia "tepych"narzedzi,alkoholu???
<przytul>am serdecznie słonko
|
|
|
|
|
- Wysłany: Pon 16:35, 09 Kwi 2012 |
|
|
roszponka
Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 1507
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
|
dostałam smsa od Janka :
"pozdrawiam i całuję Anię"
się rozpisał Facet.. to ja pieprze :/
wiem, jestem okropna..
zamiast docenić, że napisał, to jeszcze wybrzydzam.. :/
no doceniam, doceniam..
ale wolałabym coś w stylu " Aneczko, tęsknię za Tobą, nie mogę doczekać się, kiedy przytulimy się do siebie "
wrrrrrr
no i miałam sprzeczkę z matką..
zarzuciła mi, że jej nie lubię..
no też mi halo..
wszędzie widzi problemy, dopytuje się, doszukuje co złego może się wydarzyć..
no kurna, gdyby nie jutrzejsza wizyta u lekarza, wsiadłabym w autko i wróciła do Olo
----------------------------------------------------------
wracając do poruszonego w innym wątku tematu wiary, zdarzyło mi się COŚ ..
bo jak się bierze do ust komunikant, to on jest albo suchy i płaski, albo przykleja się, ale nadal jest płaski..
a ja, będąc na jednej z tych mszy z modlitwą o uzdrowienie , doznałam czegoś niesamowitego..
do komunii przystępuję od wielu wielu lat i taką sytuację miałam po raz pierwszy..
po włożeniu przez księdza Ciała Pana Jezusa, jak zamknęłam buzię, ten płaski kawałek zdał się napęcznieć.. nie wiem.. przepraszam za porównanie, ale miałam wrażenie konsystencji i grubości kotletu sojowego.. to trwało kilka sekund i ten fragment sam jakby się połknął.. tak, że momentalnie miałam pusto w ustach..
ja potem, przy kolejnych podejściach do komunii próbowałam na siłę połknąć komunikant, namaczać dużą ilością śliny.. i nic..
jestem pewna, tego, co piszę.. wniosków nie będę wysnuwać, bo nie śmiem, ale coś takiego mi się przydarzyło..
było to w czasie moich żarliwych modlitw i błogosławieństwa mojego przewodnika duchowego, ojca z zakonu Kapucynów, by Bóg pokazywał mi, jak bardzo mnie kocha.. to właśnie wszystko było w tym czasie kiedy zadawane mi były te " niezadowalające mnie" pokuty..
tak chciałam się podzielić ..
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 17:45, 09 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 54, 55, 56 ... 124, 125, 126 Następny
|
|
|