www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
a potem sie okazuje ze tych odpowiedzi jest coraz wiecej i sa coraz bardziej natretne, glosy spac nie daja, zyc nie daja, namawiaja do morderstwa i trzeba isc do lekarza....
- Wysłany: Wto 20:33, 17 Kwi 2012
Aga_w_chmurach
Gość
a psychiatra drogi
- Wysłany: Wto 20:41, 17 Kwi 2012
MiMi
Gość
Sara napisał:
Chyba Tomasz tez cos na ten temat pisze w ksiazce, która własnie od niego dostalas ...poza tym na Polanie jest sporo osób takze kontaktujacych sie z łatwoscia z duszami : Jola, Mgielka, Ewa F, Paul, moze oni tez cos od siebie na ten temat napiszą ?
Tak, widziałam, że jest tam rozdział na ten temat, gdzieś w dalszej części książki.
Saro, ale to trzeba mieć anielską cierpliwość, mnie by nerw szarpał, gdybym się miała w kółko zastanawiać czy to ja czy nie ja...
Nie denerwuje cię to?
a potem sie okazuje ze tych odpowiedzi jest coraz wiecej i sa coraz bardziej natretne, glosy spac nie daja, zyc nie daja, namawiaja do morderstwa i trzeba isc do lekarza....
Ewodev, tak, tak tez sie moze zdarzyc.. gdy dana osoba sobie tego rodzaju kontaktów nie planowala na to wcielenie , i nie ma na nie zgody ze strony swojej Wyzszej Jazni czy tez Opiekuna duchowego, nie ma ich opieki podczas takich kontaktów , gdy rozpoczeła je w momencie, gdy nie była na nie gotowa swoimi lekcjami duchowymi , itp, itd .... dalsza częśc przyczyn powodujacych przyciaganie do nas złosliwych, opetujacych nas dusz, staralam sie wymienic tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych]
a przyczyny niektorych przypadków schizofrenii , jaką to diagnoze wystawiaja lekarze psychiatrzy osobom posiadajacym wymienione przez Ciebie objawy staralam sie wymienic tutaj :
[link widoczny dla zalogowanych]
Dlatego tez nigdy nikogo nie namawiałabym ( i nigdy nie namawialam ) do tego rodzaju kontaków z duszami , jakie sama ( lub inne osoby na tym forum ) stosuję ...
A to, co opisywalam, dotyczy moich doswiadczeń , które rozpoczeły sie przed kilkunastoma latami .....
I nie mam do tej pory wymienionych przez Ciebie obajwów , za co naprawde 'Bogu' ( w osobach moej Wyzszej Jazni, i Opiekuna duchowego , oraz Pomocników ze swiata duchowego) dziekuje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 20:49, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 20:50, 17 Kwi 2012
Grey Owl
Gość
"bo nie ma zadnej karmy i reinkarnacji
tyle na temat"
Napisałaś Ewodev króciutko, pewnie dlatego, żeby się nie "rozpętała" dyskusja męcząca Ciebie, uczestników i sam temat...
Ja więc też jak najkrócej dopowiem jedynie tyle : prawa reinkarnacyjne nie są globalne, lecz tylko są umową, czyli matrixem miejscowym, obowiązującym w ograniczonym przestrzennie sektorze Uniwersum.
Główne siły napędowe jej trwania są dwie : WIARA w jej bezwzględne obowiązywanie, oraz siły napędowe naszej psychiki, która czuje nieprzepartą potrzebę kontynuacji, lub dokończenia ziemskich wątków.
Jeśli jednak w trakcie naszego istnienia dojdziemy (na skutek przemyśleń) do takiego wniosku końcowego, który mogę w wielkim skrócie ująć w słowa "wszystko to marność" - to matrix traci nad nami swą obowiązującą moc.
Gdy osiągamy już stan, w którym zaczynamy zauważać, że wiele z naszych powtarzalnych bojów to jedynie spór o pietruszkę - bo jedynie o miejscową umowę - lub nasz upór, by wreszcie w jakimś zakresie osiągnąć ziemski sukces - czar mentalnej niewoli powrotów pryska...
Ostatnio bardzo wiele źródeł channelingowych donosi (jako jedno z pierwszych, była to dla mnie seria przekazów Zwiastunów Switu w cyklu książek Barbary Marciniak), że reguły reinkarnacyjne w tej epoce przemian okolic 2012 roku odejdą do przeszłości.
W innych licznych jednorazowych przekazach, których zapisy wpadły mi w ręce, formułowane jest to krótko i bez komentarzy, jako zapowiedź odwołania, czy utracenia mocy tych reguł.
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Wto 20:55, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 20:51, 17 Kwi 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Saro
jak zwykle madrze piszesz i zrozumiale
Sęk w tym, że czasem trudno nabrać dystansu, żyjąc "tu i teraz"
nie we wszystkim wciąż łapię sens i wciąż mam wątpliwości czy ten świat do końca jest optymalnie zorganizowany, co oczywiście wynika z mojej niewiedzy.
Prawdą jest, że mniej cierpię wiedząc więcej, ale moja tęsknota nie może zginąć od samej świadomości, uczucia rządzą się swoimi prawami niezależnymi od racjonalizmu.
Pomimo, że życie nie lubi pustki i sama ze zdumieniem tego doświadczam, to uczucie niekompletności na zawsze zostanie i nic i nikt tego nie zmieni.
Chyba Tomasz tez cos na ten temat pisze w ksiazce, która własnie od niego dostalas ...poza tym na Polanie jest sporo osób takze kontaktujacych sie z łatwoscia z duszami : Jola, Mgielka, Ewa F, Paul, moze oni tez cos od siebie na ten temat napiszą ?
Tak, widziałam, że jest tam rozdział na ten temat, gdzieś w dalszej części książki.
Saro, ale to trzeba mieć anielską cierpliwość, mnie by nerw szarpał, gdybym się miała w kółko zastanawiać czy to ja czy nie ja...
Nie denerwuje cię to?
Nie denerwowało, bo cel był bardzo wazny ....ale czasami brakowało mi zwyczajnie sil, i wtedy Opiekun robił 'przerwe' miedzy lekcjami
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 20:52, 17 Kwi 2012
Aga_w_chmurach
Gość
ewadev napisał:
Aga_w_chmurach napisał:
a psychiatra drogi
a schizofrenia nieuleczalna
ale zaleczalna
- Wysłany: Wto 20:54, 17 Kwi 2012
Gość
Saro jak to nie masz objawow skoro sama napisalas ze rozmawiasz z duszami?
to czego to jest objaw?
Pomimo, że życie nie lubi pustki i sama ze zdumieniem tego doświadczam, to uczucie niekompletności na zawsze zostanie i nic i nikt tego nie zmieni.
czy aby na zawsze / czy tylko na kilkadziesiat lat ?
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 20:57, 17 Kwi 2012
Gość
Grey Owl napisał:
"bo nie ma zadnej karmy i reinkarnacji
tyle na temat"
Napisałaś Ewodev króciutko, pewnie dlatego, żeby się nie "rozpętała" dyskusja męcząca Ciebie, uczestników i sam temat...
Ja więc też jak najkrócej dopowiem jedynie tyle : prawa reinkarnacyjne nie są globalne, lecz tylko są umową, czyli matrixem miejscowym, obowiązującym w ograniczonym przestrzennie sektorze Uniwersum.
Główne siły napędowe jej trwania są dwie : WIARA w jej bezwzględne obowiązywanie, oraz siły napędowe naszej psychiki, która czuje nieprzepartą potrzebę kontynuacji, lub dokończenia ziemskich wątków.
Jeśli jednak w trakcie naszego istnienia dojdziemy (na skutek przemyśleń) do takiego wniosku końcowego, który mogę w wielkim skrócie ująć w słowa "wszystko to marność" - to matrix traci nad nami swą obowiązującą moc.
Gdy osiągamy już stan, w którym zaczynamy zauważać, że wiele z naszych powtarzalnych bojów to jedynie spór o pietruszkę - bo jedynie o miejscową umowę - lub nasz upór, by wreszcie w jakimś zakresie osiągnąć ziemski sukces - czar mentalnej niewoli powrotów pryska...
Ostatnio bardzo wiele źródeł channelingowych donosi (jako jedno z pierwszych, była to dla mnie seria przekazów Zwiastunów Switu w cyklu książek Barbary Marciniak), że reguły reinkarnacyjne w tej epoce przemian okolic 2012 roku odejdą do przeszłości.
W innych licznych jednorazowych przekazach, których zapisy wpadły mi w ręce, formułowane jest to krótko i bez komentarzy, jako zapowiedź odwołania, czy utracenia mocy tych reguł.
nigdy ci nie przemknelo przez mysl ze te wszystkie przekazy to moze byc zwyczajna sciema?
Saro jak to nie masz objawow skoro sama napisalas ze rozmawiasz z duszami?
to czego to jest objaw?
Ewodev, przyszlas na forum, na ktorym -z załozenia - rozmawiaja osoby, kontaktujace sie z duszami , i chcesz jednej z nich imputowac, ze jest 'chora' psychicznie' ?
Chorobą - nawet dla medycyny - jest stan, nad którym chory nie panuje , stan, ktory uniemozliwia mu normalne zycie, w tym stany radosci i szczęscia , choroba jest stan, który uniemozliwia mu rozwój duchowy ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Wto 21:03, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 21:00, 17 Kwi 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Sara napisał:
Aga_w_chmurach napisał:
Pomimo, że życie nie lubi pustki i sama ze zdumieniem tego doświadczam, to uczucie niekompletności na zawsze zostanie i nic i nikt tego nie zmieni.
czy aby na zawsze / czy tylko na kilkadziesiat lat ?
owo "na zawsze" oczywiście dotyczy " tu i teraz", nie mam dostępu do innego świata, więc póki co ten jest moim całym i kompletnym.
Co oczywiście nie zmienia mojej nadziei chyba graniczącej z pewnością, że któregoś dnia się spotkamy, bo jest jak w piosence z filmu "Le passage" z Alain Delon'em "Nic nas nie rozdzieli, nawet chryzantemy"
- Wysłany: Wto 21:04, 17 Kwi 2012
Gość
Sara napisał:
ewadev napisał:
Saro jak to nie masz objawow skoro sama napisalas ze rozmawiasz z duszami?
to czego to jest objaw?
Ewodev, przyszlas na forum, na ktorym -z załozenia - rozmawiaja osoby, kontaktujace sie z duszami , i chcesz jednej z nich imputowac, ze jest 'chora' psychicznie' ?
jak myslisz , jaka diagnoze postawilby psychiatra gdybys mu powiedziala ze kontaktujesz sie z duchami?
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 66 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach