www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
po tym, jak dowiedziałam się, jak czuł się Piotr.. co myślał.. co chciał.. [link widoczny dla zalogowanych]
po prostu chciałabym się wyżalić..
pewnie oczekuję dobrego słowa, ale wiem, że nie zasługuję na nie..
owszem.. decyzja o śmierci Piotra, była Jego decyzją, ale moje czyny, moje zachowanie w istotny sposób przyczyniło się do Jego decyzji..
teraz pragnę jedynie, by mi wybaczył
bezwzględnie Mu lepiej po tamtej stronie...
tak bardzo emocjonalnie cierpiał..
zupełnie nie wiem po co Tomek pojawił się w moim życiu.. i czy faktycznie faszerował mnie tabletkami..
czy faktycznie - co dla mnie jest nie do pomyślenia - nasłał zbirów na Piotrka..
jestem złym człowiekiem.. mimo, ze nie myslalam tak nigdy o sobie, to chyba jednak jestem..
skazałam kogos, ot, z fanaberii, na takie cierpienie..
brak mi słów..
po prostu brak mi słów...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 19:50, 01 Sty 2012
Gość
Kto Ci powiedział, że na to nie zasługujesz? Przebacz najpierw sobie. Nikt tak surowo Cię nie osądza jak Ty samą siebie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 19:51, 01 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
no właśnie.. ale ja sobie tak łatwo nie wybaczę :,(
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Nie 19:53, 01 Sty 2012
Gość
A to już Twoja decyzja, z jej konsekwencjami.
- Wysłany: Nie 21:02, 01 Sty 2012
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Roszponko, ja trochę z innej beczki - czy jesteś pewna, że Piotr chciałby, abyś tak publicznie podawała jego dane i wątek, na którym się wypowiadał?...
A Twoje publiczne samobiczowanie do niczego nie doprowadzi, na pewno Piotrowi nie pomoże
Spróbuj się wyciszyć, usłyszeć, co Piotr być może chciałby Ci powiedzieć.
Kontakty kontaktami, ale najlepiej jakbyś sama podjęła tę próbę.
W innym wątku Sara proponuje Ci odpowiednie lektury.
Mnie Newton bardzo pomógł.
Nie mówię, że jest mi łatwo (minęło 7 miesięcy), że się w ogóle nie obwiniam, kompletnie, i żyję ze śpiewem na ustach.
Ale staram się zaakceptować to, co się dzieje, nie skupiać tak bardzo na sobie.
Piotrowi nie pomoże Twój ból, Piotrowi pomoże Twoja miłość i modlitwy.
Ściskam Cię i trzymam kciuki za Ciebie.
Roszponko, ja trochę z innej beczki - czy jesteś pewna, że Piotr chciałby, abyś tak publicznie podawała jego dane i wątek, na którym się wypowiadał?...
nie wiem już sama...
Cytat:
Piotrowi nie pomoże Twój ból, Piotrowi pomoże Twoja miłość i modlitwy.
a jeśli nie był wierzący - wrecz przeciwnie, to czy modlitwy w jakiś sposób Mu nie zaszkodzą? nie zdenerwują?
On był bardzo nerwowym człowiekiem.. czy dusza jest bardziej pogodna?
no i jeszcze te jego słowa.. że gdyby mnie spotkał, to nie wie, czy naplułby mi w twarz, czy po prostu odszedł..
a z drugiej strony, niewiele postów dalej, że mnie kocha.. że "zwariował" dla mnie..
nie wiem.. zupełnie nie wiem.. jakie uczucie do mnie żywi, jako dusza..
a może nie chce mieć już ze mną nic wspólnego...? nie zdziwiłabym się w sumie..
skrzywdziłam Go... i siebie..
chyba, że faktycznie tak miało być i było to nieodzowne...
nie weim
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pon 10:46, 02 Sty 2012
za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
Roszponko, nieważne, czy był wierzący czy nerwowy...
Liczą się Twoje intencje, jeśli będziesz mu słać swoje dobre myśli i modlitwy, jeśli będziesz o nim ciepło myśleć, to to ZAWSZE wyjdzie mu na dobre.
I wiesz, dusza to prawdziwy ON. Z tego, co zrozumiałam za życia miał spore problemy psychiczne, ale teraz... teraz jest od tego wolny. Jest zdrowy i podąża do Światłości.
On za życia chyba sam nie wiedział, co do Ciebie czuje, miotał się.
Ale myślę, że zależało mu bardzo na Tobie.
W każdym razie dusze są wolne od skrajnych emocji, one w przeciwieństwie do nas, żyjących, widzą i wiedzą więcej, inaczej.
wiecie co.. przypomniało mi się, że Piotr pracował w Anglii w The Arthur Findlay College
(szkoła spirytualizmu dla zaawansowanych) choć pewnie Wy, to wiecie..
no ciekawe, ciekawe, czy tak miało być..
w ogóle, jakby ktoś chciał, to mam więcej Jego zdjęć..
robił wspaniałe zdjęcia..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pon 14:54, 02 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
- Wysłany: Czw 19:41, 05 Sty 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Roszponko
Polecam Ci modlitwę 2 serc, potem mogę Ci przepisać, sama sobie napisałam na kompie wstawiłam imię mojego ukochanego Krzysia, wydrukowałam i wkleiłam do notesu.
Były ostatnie tygodnie tak trudne i tak zaciemniające mi umysł rozpaczą, że przestałam ją wypowiadać, ale wróciłam i będę codziennie dla Niego ją mówić, bo nie wiem w którym jest focusie, ale jeśli nawet w tym "odpowiednim" 27 to i tak nie zaszkodzi mu ta energia, najwyżej On komuś przekaże ją albo pomoże komuś. Myślę, że Piotrowi jest bardzo potrzebna ta modlitwa
zaczął odzywać się tomek..
ten schizofrenik, który pojawił się w moim życiu i miał swój udział w decyzji o śmierci Piotrka
dodawał mi swoje tabletki.. manipulował mną.. co z resztą Piotrek pisze na forum...
-------------------
no i zadzwonił do mojej mamy , że MUSI się ze mną skontaktować, a poza tym, to gdzie ja jestem itd...
:,(
boję się..
przykro mi to mówić, ale pomyślałam sobie, że wolałabym, żeby to On umarł... :,( :,(
---------------
jednak chyba jestem złą
do szpiku kości :,( :,(
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 0:23, 06 Sty 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Nie opowiadaj głupstw, nie jesteś zła i nie myśl o sobie źle, bo to w niczym Ci nie pomoże,
Nie dopuszczałam świadomie do swoich myśli, ale myśl była gdzieś za drzwiami - dlaczego zginął mój ukochany Krzyś, a nie jego pasażer ( tamten przeżył, połamał sie konkretnie, ale nie miał żadnych obrażeń wewnętrznych. Krzyś zginął na miejscu).
To są całkiem naturalne i oczywiste odczucia w myśl zasady bliższa koszula ciału.
A wracając do potępiania siebie - może taki był właśnie wasz plan umówiony zanim się urodziliście? On źle myślał o sobie - wiem, przeczytałam jego posty z Twojego linku i zobacz czym to się skończyło? To nie ty jesteś przyczyną śmierci Piotra, przyczyna tkwiła w nim samym. Jutro szybciutko Ci wpiszę modlitwę, nie powinno się jej mówić częściej niż 2 razy ale nie pamiętam czy dziennie, czy w jednym ciągu, bo ponoć dość mocno pobiera z nas energię dla tej osoby do której ją kierujemy. możemy przypuszczać, że Piotr gdzieś utknął ze swoim poczuciem winy i niską samooceną. Gdy będziesz systematycznie wysyłać mu energię, będą podwyższać się Jego wibracje i jak korek wyskoczy wyżej. A od Tomka spróbuj trzymać się jak najdalej, nie znam waszej historii, ale coś mi się wydaje, że powinnaś się wystrzegać jakiegokolwiek kontaktu z nim, a Piotr na pewno będzie nad Tobą czuwał. Z samego faktu, że umarł nie wynika zmiana jego uczuć. kochał Cię tu i kocha Cię stamtąd.
---------
właśnie cały czas prosze Piotra o pomoc.. i choć to pewnie nie na miejscu, wymawiam mu, że obiecał mnie przed nim chronić..
i co.. :/
---------------------
:,(
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 0:51, 06 Sty 2012
Aga_w_chmurach
Gość
Wcale się nie dziwię.
Po wypadku Krzysia boję się latania na motolotni, więc gdy z naszym przyjacielem latałam jesienią, cały czas modliłam się do Krzysia, że ma nas pilnować, że mam jeszcze małe dziecko, więc chociaż najbardziej w świecie chciałabym być z nim, to nie teraz
wysłałam Ci modlitwę
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 126
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach