www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone płuca polski Płeć: Kobieta
Zgubiłam się, a może po prostu nie wiem gdzie jestem?
Nie mam pomysłu na przyszłość, pojęcia nie mam co robić.
Nie nie jestem smutna, ani przygnębiona Może po prostu nie zdaję sobie z tego sprawy? Nie dzieje się nic i to mnie boli. Nie mam ambicji, marzeń. Po prostu się toczę i patrzę jak czas mija.
Przyznaję się bez bicia - nie mam na co narzekać: jestem zdrowa, mam dach nad głową itp. Brakuje mi tylko celu..
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Śro 22:12, 15 Cze 2011
Grey Owl
Gość
Och, takie okresy to nic nowego dla nadwrazliwcow... nie miej wiec tylko o to do siebie pretensji, bo to przeciaga na dluzej taki stan.
W zasadzie cale dorosle zycie takie fazy nas dopadaja...
Nawet najwiekszych, co potraktuj prosze jako wspolna pocieche...
Mam propozycje w zwiazku z tym.
Moze wez sobie kartke (w ladnym kolorze, czyli takim jaki Ci sie podoba, by kartka troche kusila ) i pisz sobie niespiesznie to co Ci wpadnie do glowy, a co czujesz, ze choc troche by Cie rajcowalo.
Kartke miej zawsze pod reka i dopisuj.
Nie spiesz sie, to moze potrwac.
I czasem przygladaj sie poszczegolnym pozycjom : ktore z nich najmocniej poruszaja Twoje miejsce tuz nad pepuchem i w okolicy serca.
Potem znow odczekaj, moze jeszcze cos Ci wpadnie.
A jak poczujesz, ze juz nic nowego raczej nie wymyslisz - to teraz zawez liste do tych pozycji, ktore najbardziej Cie poruszaja.
I postaraj sie znalezc wspolny mianownik dla tych juz odsianych.
A na koncu pozastanawiaj sie teraz, jak to wszystko wprawic w ruch...
Owocnego dlubanka w samej sobie zycze
Trzymam kciuki, przytulas serdeczny
- Wysłany: Czw 8:39, 16 Cze 2011
Gość
Ja zaproponuję Ci lekturę trzech tomów "Rozmów z Bogiem" Neale D. Walscha. Prawdopodobnie coś po nich powinno drgnąć i odnajdziesz swoja drogę, co chcesz w życiu robić.
- Wysłany: Czw 17:57, 16 Cze 2011
IX_karta
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone płuca polski Płeć: Kobieta
Wiecie, ja jestem zła na siebie za swoje narzekanie - bo cisza która jest, no ok, nie aż w takim stopniu, ale jest mi teraz potrzebna, żeby zakończyć kilka spraw.
Ja wiem, ze marudzę, że jestem strasznie wymagająca wobec życia - ot, kto by nie chciał, żeby szło jak z płatka. Połowę problemów bym miała gdyby nie myślenie. Wgoniłam się w jakiś kozi róg. Skończę co mi zawadza i jeszcze raz zaprzyjaźnię się z sobą.
Grey - kartkę kiedyś już robiłam ..
Mirek - co chce robić w życiu - pracować - ale nie tak, jak miałam okazję zobaczyć. Może wystraszyłam się tego, że wtopię się w system, w którym nie ma człowieka, a są pacjenci. Nie chce widzieć w człowieku tylko skierowania i przeliczać jego bólu na punkty.
tak, sama sobie zaprzeczam .. nie wiem co chce robić, a nie wyobrażam sobie życia inaczej ...
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 18:43, 16 Cze 2011
Gość
Rozumiem, że pracujesz w służbie zdrowia. Jeżeli tak, to świetnie. Potraktuj każdego pacjenta tak jakby miał te same problemy co Ty. Staraj się go tak nastawić pozytywnie do życia jakbyś Ty chciała aby ktoś Cię tak pocieszył. Po jakimś czasie odkryjesz co chcesz w życiu robić.
- Wysłany: Czw 19:39, 16 Cze 2011
IX_karta
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone płuca polski Płeć: Kobieta
Mirek, pracowałam. Bardzo chciałam pracować dopóki nie poznałam uroków tej pracy i nie chodzi o to, ze pacjenci bywają ciężcy, marudni - kurcze, czego oczekiwać od chorego człowieka? Czasem trzeba było mieć optymizmu i wiary za dwoje, ale to nie był problem. Taka jest praca z ludźmi, ja miała okazję z nimi rozmawiać. Zeszłam z tej drogi i jakoś nic nie wskazuje na to bym na nią wróciła - na razie. Pomysł ze studiami to efekt nie lepszej pracy, większych zarobków, ale możliwości rozwoju jakie daje mgr.
skąd te ale? Przeraziła mnie polska służba zdrowia, swoją bezdusznością, podejściem do pracy, do pacjenta. Próbowałam przez długi czas znaleźć pracę i nici. I się zgubiłam. Teraz już sama nie wiem czego chce. Chciałabym mieć dziś w sobie tyle ambicji i wiary co na początku.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Czw 22:51, 16 Cze 2011
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Kochana IX karta, piszesz , ze sie zgubilas... bardzo dobrze cie rozumie,
i wiem tez , ze czesto musi przeminac wiele lat ... bo tyle czasu potrzeba- aby sie odnalezc . A potem drugie tyle.. aby sie spelnic....
Pozdrawiam czerwcowo neroli
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 6:59, 17 Cze 2011
Gość
IX_karta napisał:
Mirek, pracowałam. Bardzo chciałam pracować dopóki nie poznałam uroków tej pracy i nie chodzi o to, ze pacjenci bywają ciężcy, marudni - kurcze, czego oczekiwać od chorego człowieka? Czasem trzeba było mieć optymizmu i wiary za dwoje, ale to nie był problem. Taka jest praca z ludźmi, ja miała okazję z nimi rozmawiać. Zeszłam z tej drogi i jakoś nic nie wskazuje na to bym na nią wróciła - na razie. Pomysł ze studiami to efekt nie lepszej pracy, większych zarobków, ale możliwości rozwoju jakie daje mgr.
skąd te ale? Przeraziła mnie polska służba zdrowia, swoją bezdusznością, podejściem do pracy, do pacjenta. Próbowałam przez długi czas znaleźć pracę i nici. I się zgubiłam. Teraz już sama nie wiem czego chce. Chciałabym mieć dziś w sobie tyle ambicji i wiary co na początku.
Ja też pracuję z ludźmi i powiem Ci, że staram się im pomagać w ich trudnościach życiowych, po przez zmianę punktu widzenia, pokazanie co trzeba zrobić aby to wszystko o czym mówię zadziałało. W tym się realizuję, choć nie jest to moje zajęcie. Mógłbym być oschłym urzędnikiem wykonującym tylko swoje służbowe powinności ale wtedy bym szybko znienawidził swoją pracę.
System systemem. Liczy się to co Ty masz do przekazania. Być może to jest wyzwanie z Twojej strony aby w służbę zdrowia tchnąć ducha? Przemyśl to na spokojnie. Za Twoim przykładem mogą pójść inni i to będzie już jakiś Twój sukces.
- Wysłany: Pią 7:04, 17 Cze 2011
Grey Owl
Gość
Mowisz, ze robilas juz kiedys taka kartke...
Ale JAK robilas ?
Tak tylko zeby ja wykonac, bo a noz pomoze, jako jedna z wielu rad jaka do Ciebie dotarla ?
Czy z glebokim zaangazowaniem, przez wiele dni, kilka razy po pare minut glebiej wchodzac w te prace duchowa wsluchiwania sie w potrzeby wlasnego wnetrza : tej najprawdziwszej Ja ?
Bo gdy jest sie w takim stanie nijakosci, to bardzo trudno wykrzesac z siebie wlasnie jakiekolwiek zaangazowanie.
Takie stany w trakcie naszego zycia zdarzaja sie prawie kazdemu...
Z Twojego opisu wynika, ze sprawiala Ci radosc praca spolecznie uzyteczna... namacalna pomoc innym...
To moze byc ten trop, w ktorym kierunku poszukiwac.
Tylko na przyklad : w srodowisku weterynarzy spotyka sie o wiele mniej merkantylizmu...
Pozdrawiam, zyczac coraz jasniejszych barw dzisiejszego dnia i w kazdym nastepnym
czasami trzeba się zagubić żeby się odnaleźć
nawet te gorsze dni mają swój urok -masz czas żeby pomyśleć
wszystko się poukłada -zobaczysz
dużo słońca ci życzę w serduchu
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 22:01, 17 Cze 2011
IX_karta
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielone płuca polski Płeć: Kobieta
Grey to nie pierwszy dołek (niestety) i mam kilka sposobów "samo wyciągania się" z tego. Ten jest inny, im człowiek starszy tym inne problemy. Wiem, że za kilka lat może przyjść kolejny.
Sił mi po prostu zabrakło. Kartka ciągle się jeszcze tworzy, a nawet dwie kartki:
na jednej czego chce,
na drugiej co mnie blokuje
i tak dopełzłam do wniosku, że nie ma sensu zaczynać niczego do momentu kiedy będę miała postawę skazańca..
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach