www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że podświadomość koduje schematy i wzorce myślowe. Ten stan jest konieczny aby nawet "wbrew własnej woli" zacząć programować ją na nowo. To najtrudniejszy moment. To jest to o czym mówił w Biblii Chrystus: "Trzeba się zaprzeć samego siebie", "Umrzeć aby na nowo się narodzić". Kiedy to osiągniemy zaczynają się w naszym życiu dziać wspaniałe rzeczy, z których wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w ogóle mogą istnieć.
U mnie w domu rodzinnym było wspaniale, pomimo, że w niczym się nie przelewało no i cierpienia nie omijały nas, umieliśmy sobie z wszystkim radzić.
- Wysłany: Wto 9:15, 17 Maj 2011
Eve
Gość
ANNA.K napisał:
Paul 023 napisał:
błękitna napisał:
U mnie nie trafione , a może to i dobrze !
Nie przejmuj się nie zawsze się sprawdza to samo
jest kontaktując się z duszami
Jak na razie dwie osoby, z Błękitną włącznie się nie zgodziły, a zrobiłam już setki portretów. Mam na to dwa wytłumaczenia. Albo ktoś nie chce, nie dopuszcza do siebie prawdy o sobie, albo z wielką łatwością, wręcz samoistnie dał sobie radę z podświadomością, lękami i kompleksami jakie ona kryje już w dzieciństwie
Nadal mnie ta zazdrość gryzie... Czy może być tak, że widzisz Aniu coś, co zostało już przepracowane? Lub będzie do przepracowania?
"Umrzeć aby na nowo się narodzić". Kiedy to osiągniemy zaczynają się w naszym życiu dziać wspaniałe rzeczy, z których wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w ogóle mogą istnieć.
Zgadzam sie z tą wypowiedzią. Czasem trzeba "umrzeć",zeby zaczać zyc inaczej. Tylko w tedy kiedy juz całym sobą czegoś nie chcemy to jestesmy w stanie to zmienić.
Ja własnie od czterech lat "umieram" tylko cos te "narodziny" za długo trwają
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 9:15, 17 Maj 2011
rudeczka
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
ANNA.K napisał:
rudeczka napisał:
to ja też.... ja też 03.09.1977
Łatwo ulegasz pobudzeniu emocjonalnemu. Łatwo się denerwujesz i ulegasz instynktownym reakcjom emocjonalnym. Masz skłonności do nałogowego kupowania. I trudno jest Ci się pogodzić z nadchodzącymi zmianami w wyglądzie zewnętrznym. Boisz się, że zabraknie Ci czasu na realizację tego, co sobie zaplanowałaś. Boisz się samotności i brakuje Ci zaufania do swojej wiedzy życiowej. Masz skłonność do przesadnego poświęcania się, stawiania się w roli ofiary. Przepełnia Cię toksyczny wstyd, czyli wstyd za postępowanie innych. Rządzisz innymi poprzez wzbudzanie w nich poczucia winy. Trochę zazdrości o rodzeństwo lub sukcesy rówieśników również wypływa z Twojej podświadomości
Nie trać siły na walkę z wiatrakami i nie wal głową w mur, gdy obok są drzwi Naucz się dostrzegać Boską Opiekę
mh nio nie koniecznie to ja trochę ja ale dużo nie ja , ale dziękuję kochana
"Umrzeć aby na nowo się narodzić". Kiedy to osiągniemy zaczynają się w naszym życiu dziać wspaniałe rzeczy, z których wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w ogóle mogą istnieć.
Zgadzam sie z tą wypowiedzią. Czasem trzeba "umrzeć",zeby zaczać zyc inaczej. Tylko w tedy kiedy juz całym sobą czegoś nie chcemy to jestesmy w stanie to zmienić.
Ja własnie od czterech lat "umieram" tylko cos te "narodziny" za długo trwają
Ewuniu,
przeczytaj sobie jeszcze raz to co pokazaly koarty
cmokasy
Dziękuję Ewo Najważniejsze, to połączyć pracę z hobby. Mi się to udało, ale droga była długa
Ściskam, Ania
Właśnie o tym marzę juz od 16 lat,ale strasznie powoli następują te wszystkie przemiany. Wie jednak,że wszytko ma swój czas
Tylko jak w takim tępie to pójdzie, to nie wiem czy w tym wcieleniu zdążę haha
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 9:46, 17 Maj 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Eve napisał:
ANNA.K napisał:
Paul 023 napisał:
błękitna napisał:
U mnie nie trafione , a może to i dobrze !
Nie przejmuj się nie zawsze się sprawdza to samo
jest kontaktując się z duszami
Jak na razie dwie osoby, z Błękitną włącznie się nie zgodziły, a zrobiłam już setki portretów. Mam na to dwa wytłumaczenia. Albo ktoś nie chce, nie dopuszcza do siebie prawdy o sobie, albo z wielką łatwością, wręcz samoistnie dał sobie radę z podświadomością, lękami i kompleksami jakie ona kryje już w dzieciństwie
Nadal mnie ta zazdrość gryzie... Czy może być tak, że widzisz Aniu coś, co zostało już przepracowane? Lub będzie do przepracowania?
To wszystko wychodzi z wyliczeń. Do każdej powstałej liczby dopasowuje się kartę Tarota. Nie wszystko, co dana kombinacja połączenia kart oznacza, musi się objawiać u danej osoby.
Karty są wieloznaczeniowe. I dla jednej osoby, ta sama karta będzie oznaczać podpisanie umowy, dla drugiej romans, dla trzeciej wyprowadzkę. Wszystko zależy od pytania, i wielu innych czynników.
Skoro to do Ciebie nie pasuje i nigdy nie czułaś zazdrości o przeszłość partnera - to Ciebie to nie dotyczy. A jeżeli czułaś ją kiedyś, ale poradziłaś sobie z tymi emocjami - tzn, że to przepracowałaś
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 10:09, 17 Maj 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Ewa Fortuna napisał:
ANNA.K napisał:
Dziękuję Ewo Najważniejsze, to połączyć pracę z hobby. Mi się to udało, ale droga była długa
Ściskam, Ania
Właśnie o tym marzę juz od 16 lat,ale strasznie powoli następują te wszystkie przemiany. Wie jednak,że wszytko ma swój czas
Tylko jak w takim tępie to pójdzie, to nie wiem czy w tym wcieleniu zdążę haha
Po pierwsze i najważniejsze słowo "strasznie" - wyjątkowo nisko wibracyjne i należy je wyrzucić ze słownictwa.
Słowa: wszystko, zawsze, wszędzie - nie prawda, nie można wszystkiego wrzucać w jeden worek - nie zmieści się
A może w tym wcieleniu masz właśnie skupić się na drodze a nie na osiągnięciu celu...? Może wciąż coś przeoczasz, gubisz i stąd powtórka z rozrywki...?
Ja zadaję sobie pytania, nie dlaczego?, ale czego mam się z tego nauczyć?
Skupiłam się na drodze, na każdym stopniu jaki pokonuję. Cel mam, ale ode mnie zależy jak i kiedy go osiągnę. Gdybym miała teraz utrzymać siebie i rodzinę ze stawiania kart - na waciki wystarczy Ale Anioły działają z każdej innej strony, a ja błogosławię wszelkie dary.
Kiedy zaszłam w ciążę. Planowaną, bo wiek, wiadomo, bo zaczęło się dobrze powodzić. Nadszedł kryzys. Płakałam, bo jak damy radę z kredytami, leasingiem i do tego dziecko. Nie kupiłam ani jednej pieluszki dla dziecka i ani jednego ciuszka. Wszystko dostawałam i dostaję nadal
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 10:26, 17 Maj 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
zamgla napisał:
no moze otworzmy kącik tematyczny o tesciowej )))
a skoro wszyscy - to moze i ja tez poprosze hehehe
13,04,1977 ( zawsze kiedy bedziesz liczyc moje lata to wyjdzie Ci wieczne 18 )
Potrafisz inicjować zmiany, ale ich utrzymanie może nastręczać ci problemów. Brak autodyscypliny. Nie wykorzystujesz świadomości do zrozumienia samej siebie. Możesz mieć trudności z proszeniem. Zdecydowanie lepiej wychodzi ci wydawanie rozkazów. Przesadnie uczuciowa, wylewna aż do przesady, możesz "zagłaskać na śmierć" i byłabyś w stanie ukryć przestępstwo popełnione przez przyjaciela, tak jesteś lojalna. Czy to dobrze, czy źle...no cóż, ja bym takiego przyjaciela chciała mieć Wszelkie decyzje i wybory starasz się podejmować na zimno, nawet te dotyczące partnerstwa. Masz tendencję do zagadywania problemu. Na skutek niepowodzeń możesz tracić nadzieję, że uda ci się ułożyć życie.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 10:50, 17 Maj 2011
Eve
Gość
Dziękuję. Teraz rozumiem
- Wysłany: Wto 10:52, 17 Maj 2011
Gość
Aniu tak na prawdę nie wykorzystujemy naszych możliwości tylko dla tego, że nie wierzymy, że coś może być tak proste. Masz przykład z pieluszkami i ciuszkami. Nawet pieniądze można przyciągać kiedy się skupia uwagę na tym co mają nam pomóc osiągnąć.
Większość skupia uwagę na brakach i te braki otrzymuje. Modlą się prosząc o zdrowie dla kogoś bliskiego, a ta osoba coraz bardziej podupada na nim. Na pewno wielokrotnie się z tym spotkałaś.
- Wysłany: Wto 11:08, 17 Maj 2011
ANNA.K
Dołączył: 16 Maj 2011
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
Mirek napisał:
Aniu tak na prawdę nie wykorzystujemy naszych możliwości tylko dla tego, że nie wierzymy, że coś może być tak proste. Masz przykład z pieluszkami i ciuszkami. Nawet pieniądze można przyciągać kiedy się skupia uwagę na tym co mają nam pomóc osiągnąć.
Większość skupia uwagę na brakach i te braki otrzymuje. Modlą się prosząc o zdrowie dla kogoś bliskiego, a ta osoba coraz bardziej podupada na nim. Na pewno wielokrotnie się z tym spotkałaś.
Dokładnie tak.
Ja powierzyłam tę sprawę Bogu. Doszłam do wniosku, że skoro Bóg dał dziecko, to Bóg da na dziecko. I daje
Nie podzielam zapału nad tzw. tablicą życzeń. Dla mnie to jest typowo konsumpcyjne podejście. Coś na kształt własnego zestawu reklam, oglądanych zawsze i wszędzie. Gdy uda się przyciągnąć jedną rzecz z tej tablicy, automatycznie pragniemy czegoś innego. Efekt ten sam, jaki mamy w przypadku ludzi podatnych na reklamę, ale bardziej chytry
Tak długo, jak uzależniamy poczucie własnego szczęścia, spełnienia, wartości od innych, czy to rzeczy, czy ludzi, tak długo nie osiągniemy tego, czego pragniemy. Prawdziwe szczęście i spełnienie powinno być w nas, uczniach, dla których życie to szkoła i trzeba nauczyć się smakować każdy dzień, sytuację, wycisnąć z niej wszystkie soki. Niestety większość rozpacza nad swoją niedolą i jak magnes przyciąga to, o czym myśli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ANNA.K dnia Wto 11:09, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
- Wysłany: Wto 11:29, 17 Maj 2011
Gość
Dam tu przykład jak trzeba uważać na to o czym się marzy. Gdyż marzenia mają to do siebie, że lubią się spełniać.
Jeździł pewien facet VW Polo, marzył strasznie o Ferrari, aż w końcu marzenie się spełniło. Wsiadł do swojego nowego nabytku. Wyjechał na autostradę aby przetestować swoje auto. Po parudziesięciu kilometrach uległ groźnemu wypadkowi ze względu na dużą prędkość. Miał "szczęście", przeżył. Teraz leży sparaliżowany na łóżku.
I tak marzenie stało się przekleństwem.
Tak długo, jak uzależniamy poczucie własnego szczęścia, spełnienia, wartości od innych, czy to rzeczy, czy ludzi, tak długo nie osiągniemy tego, czego pragniemy.
W swoim zyciu doszłam do etapu w którym już wiem ,ze moje poczucie szcześcia i spełnienia TU, zależy od obecności przy mnie osób które kocham i które mnie kochają.
Czy wg. Ciebie to oznacza, że jest to "złe uzależnienie"?
Dziękuję Ewo Najważniejsze, to połączyć pracę z hobby. Mi się to udało, ale droga była długa
Ściskam, Ania
Właśnie o tym marzę juz od 16 lat,ale strasznie powoli następują te wszystkie przemiany. Wie jednak,że wszytko ma swój czas
Tylko jak w takim tępie to pójdzie, to nie wiem czy w tym wcieleniu zdążę haha
Po pierwsze i najważniejsze słowo "strasznie" - wyjątkowo nisko wibracyjne i należy je wyrzucić ze słownictwa.
No faktycznie strasznie to brzmi haha. Oj musze sie przypilnować bo wymawiam ten wyraz dość często.
Cytat:
Ja zadaję sobie pytania, nie dlaczego?, ale czego mam się z tego nauczyć?
Ja do niedawna pytałam siebe czemu mi to nie wychodzi? Jednak od pewnego czasu pytam,co mogę zrobić zeby było lepiej
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 4 z 12
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach