za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
witam serdecznie,
Z pania Zielarka spotkalysmy sie w Warszawie i z przeslodka Pinia i jej mezczyzna.
Mezczyzna ten ( mialo byc o Joli - Jola moze poczekac ) wchlonal nam ciasto i zajal cioteczke Mgie³kê swoja osobowoscia. Szukalismy skarbow miedzy jedna klepka podlogi, a druga, zmienialismy powietrze w kolach samochodow, smarowalismy smarem zgrzytajace kólka, a pozniej bawilismy sie w laryngologa
- a powtorz laryngolog
- golog! - wykrzyknal
- no bardzo ladnie
- a zobacz, ciocia szuka skarbow dalej
- nuda!
- nuda? no dobra, to wracamy do laryngologa
no i mala latareczka przy pensecie do wyrywania brwwwwwi swiecilismy wszelakiej, gumowej zwierzynie w uszy, po oczach i nawet po zebach.
a pozniej wszyscy wyruszylismy na balkon, gdzie mezczyzna przestraszyl sie szczypiorku, ktorego notabene nie bylo. wiec ciocia "zboczeniec" zawodowy zaczela delikatnie wypytywac o szczypiorek ale czujna mama Pinia wystarczyla, ze rzucila jedno spojrzenie i ciocia Mgla zajela sie znowu realem
Nowa przyjazn nie zakonczyla sie na wizycie u Joli, z moimi prezentami, ktore maja ukwiecic na wiosne moj przeogromny balkon, kierowca Pinia wyruszyla autem z warszawy do mojej miesciny.
Pinia - bardzo ciepla osoba, no normalnie wziac sie tylko przytulic i juz nie puszczac.
Pinia w dodatku jest bardzo dobrym kierowca, nie pozwolila na to, zeby nas tir wgniutl w barierke odgradzajaca jeden pas ruchu od drugiego. zimna krew zachowana i mina pokerowa, natomiast ciocia Mgla nie wytrzymala i poszlo siarczyscie, lecz po chwili wrocila resocjalizacja i droga zostala wyprostowana.
To spotkanie bylo zaczatkiem spotkania, bo juz za dwa dni jadlysmy i pilysmy herbatke tez u mnie.
dyskusje przy stole trwaly, az w koncu dysputa weszla na temat kleru. Jak juz wiecie, obiecalam sobie, ze nawet nie jêknê na Ich temat, a tak mnie po dupie juz kopalo, zeby gebe otworzyc, twarda bylam. Na co Jola wywalila
- a Ty Mgielko co tak milczysz jak nie Ty? Co? no powiedz nam .... cicho siedzisz, cicho, a pewnie kiedy przyjdzie czas to jak wezmiesz i napiszesz to znowu bedziesz pozniej zamiatac.
Przemilczalam z pokerowa min±.
po czym zajaral sie Jolci rekaw od bluzki, bo wsadzila go w plomien swiecy. przez moment bylo bardzo jasno!!!! a ja myslalam, ze sie udusze ze smiechu, nie to ze nie lubie Joli, nie, nie
Na drugi dzien poszlam sobie do pracy, natomiast Seba wzial ciocie na spacer na pola i ³±ki, gdzie wiem z opowiadan syna, ze skaleczyl sie, a ciocia przykladala jemu do paluszka lisc.
z tego co wiem, to Jola teraz podrozuje tu i tam, nawet troszeczke zazdroszcze, bo przypominaja mi sie od razu mlodsze lata, kiedy to wracalam do domu z pracy, a za 3h siedzialam juz w pociagu i jechalam a to w gory, a to nad morze.....
wiec na pewno, kiedy juz Jola osiadzie na nastepne pol roku na tyleczku to na pewno odezwie sie do nas.
pozdrawiam Was serdecznie
za_mgla
|
|