za_mgla
Mistrz Zmian
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Płeć: Kobieta
|
|
tradition72 napisał: | goga napisał: | Moi znajomi czy rodzina, nie wiedzą tego co opisuję na forum , znają tylko ogólne informacje , już wyobrażam sobie Ich reakcję
|
Kiedyś po pięknej wizji, czy świadomym śnie w którym spotkałem się z moją Mamą w Niebie postanowiłem podzielić się wieściami od Niej z moimi bliskimi, bratem i bratową, do których właśnie przyjechałem w odwiedziny.
Wizja uświadomiła mi, że Mama była zajęta, bo szykowała poczęstunek dla gości na jakąś imprezę u Jezusa, który mieszkał bardzo blisko. Uświadomiłem sobie w tej wizji, że Mama jest wcieleniem Marii Magdaleny i dlatego Jej relacja z Jezusem jest bardzo bliska.
Brat z bratową dość długo milczeli, potem na wyścigi zaczęli zmieniać temat, coś o pogodzie itd. Zdziwiło mnie z początku, że nie dopytują o szczegóły mego spotkania, potem zrozumiałem, dlaczego byli zszokowani |
hahahahhahaha najpiekniejsze sa takie akcje, ubrechtalam sie po same boki i te milczenie ponoc zlotem jest.hahahahahaha, hahahahahaha.
kilkanascie dobrych lat temu, pochowalismy sasiada, to byly czasy, ze nowotwory jeszcze byly czyms nieznanym, a kosilo i wszyscy pytali sie czy to moze zarazliwe nie jest.
pamietam jak dzis, wracalam z pracy, dochodze do bloku, patrze idzie wlasnie sasiad, tata kolezanki, no idzie w realu jak nic, usmiechniety, pogodny, az sie swiecil, przeszedl obok mnie, mowie szybko dzien dobry, ten zdziwiony, wiec tez juz zaczynam byc zdziwiona, bo przyszla swiadomosc, ze przeciez chlop nie zyje! odwrocilam sie, znowu wracam oczami na niego i nie ma go.
stoje i mysle: pobiegne szybko, przekaze ze wszystko w porzadku u niego, zed go w ogole widzialam tez powiem i sruuuu biegiem na gore do siasiadki.
uwiesilam sie na dzwonku, jakby sie palilo.
traf chcial, ze oprocz glownej rodziny, byla jeszcze ciotka, bratowa kolezanki, jej brat no cala familiada. tylko drzwi sie otworzyly a ja jade
- wiola, wiola widzialam Twojego tate, wszystko w porzadku u niego, szedl obok bloku, jakby wracal od Was, taki usmiechniety........
i tutaj skonczylam, bo wyraz ich wszystkich pyszczaków, stojacej calej familii w drzwiach byl bardzo, ze tak powiem bezcenny!!!
ale podziekowali,
takie akcje wyleczyly mnie z opowiadania co tam sobie zobaczylam.
|
|