za_mgla
Mistrz Zmian
Do³±czy³: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 28 razy
P³eæ: Kobieta
|
|
Dzien dobry wieczor,
oczywiscie bedzie opisane z wlasnego doswiadczenia.
Tak naparwde to zaczelo sie od Odzyskan, moge smialo powiedziec, ze pracowac z negatywna energia nauczylam sie na Odzyskaniach.
Pozniej byla pustka, a wraz z nia poszukiwanie tego co mialam robic w branzy. tarot nie podchodzil, bo zanim przetasowalam karty to widzialam przyczyne i zakonczenie. w koncu przesalam prosic, zeby ktos zadal pytanie, tylko pomyslal o tym pytaniu i znowu wsztsko jak na tacy.
Wrocilam do Odzyskan, zmudna robota, ale po jakims czasie zauwazylam, ze oprocz zmeczenia Dusz, jeste jeszcze cos Istoty Opetujace - nazwijmy je przeszkadzaczami, kiedy bede wchodzic w glab pisania, za pewne pojawia sie imiona i opis "gatuneczkow" jakie spotkalam.
Trdition ma racje, to nie Dusze ludzkie staja sie Diablami, Istoty Przeszkadzacze to tak samo Istoty stworzone jak np Anioly. Tylko kto je stworzyl? rownowaga na pewno musi byc i tutaj i tam.
Natomiast czlowiek - juz bede pomijac tego okreslenia, niech bedzie, ze Dusza - posiada wolny wybor za zycia w tutaj i w tam. Coz za idiota wymyslil, ze Dusza ma spac, dopiero kiedy przyjdzie s±d Ostateczny ta ma prawo sie obudzic - bzdura. I tutaj mamy produkcje luszu o ktorej pisze Pik. Pamietam doskonale, kiedy jako mloda dziewczyna tluklam sie z Demonami, a w dzien balam sie, ze pojde za to do piekla, bo nie przejde przez Sad, bo moja Dusza nie spi. Przypuscmy, ze zeszlam, spalili mnie, bo zadne robale jesc mnie nie beda, nie zycze sobie. Wiec skoro zgubilam cialo fizyczne, to gdzie, badz o co ta Dusza ma sie zaczepic? o hak jakis, czy co? Moge sie zaczepic, bo dzieci beda plakaly, o co sie zaczepie o Ich mysli, o smutek czyli o energie jaka w sobie beda nosic tak dla przykladu. Skoro wiem, ze ktos cierpi, tzn ze ja nie spie, skkoro wiem, ze ktos w srodku cieszy sie, to wiem, ze moja dusza nie spi, skoro wiem, ze sprawilam komus przykrosc, to wiem, ze moja Dusza nie spi - bo to odczuwam, kazdy z nas to odczuwa i nie chodzi tutaj o schematy zachowan, bo z gory nie mozemy zakladac w jaki sposob ktos zareaguje na nasze zachowanie. Reakcje sa bardzo rozne, choc podobne.
Skoro placze na filmach, skoro wzruszam sie widzac syna bioracego udzial w przedstawieniu, skoro wzruszam sie kiedy idzie orkiestra narodowa, skoro, skoro, skoro to wiem juz na stowke, ze mam Dusze w sobie i w ogole nie spiaca. Zaden budzik do obudzenia nie jest potrzebny, abym to zauwazyla w sobie. Mozna powiedziec, ze to umysl wzrusza sie, czuje i reaguje - nie - przecwiczylam pare razy kilka stopni na minusie, kiedy to zaklepotalabym sie z zimna, wcisnelam kit umyslowi, ze jest lato i upal - od razu zrobilo sie razniej. kiedy rzucalam palenie, i starsznie chcialam wygrac to moj umysl doszedl do wniosku, ze cienka jestem jak dupa weza i On bedzie palil - niech jara, moje cialo tego juz nie potrzebuje, a na pewno serce - wiec niech sobie popali, ja mu jeszcze pokaze.
Dobrnelam do konca juz na Wasze szczescie w odgraniczeniu co to Dusza i Umysl. Jedno i drugie w ogole ze soba nie wspolpracuje i dobrze!
Tak na dobra sparwe oczy otworzyla mi akcja Odzyskan z okresu II W¦, wszyscy polecielismy na tereny wojny i, i nagle dostalam gonga - a co z Duszami np Oprawcow, przeciez to tez byli ludzie, i tez walczyli, dostali taki rozkaz. jak nie pojda to kulak w glowe, jak nie im, to rodzinie. Mechanizm wojny, checi posiadania zostawiamy sobie na dluuugie pozniej.
I napisalam maile, zadalam pytanie i nagle zaczelo sie dziac, nie wazne kto stal w okopach, mieli wielki stol jak niekonczaca sie opowiesc, a ze zawsze Odzyskania robie w Swieta Bozego NArodzenia to pieknie jest slyszec juz w polowie snu koledy... Nastroj nastrojem, czy Dusza pamieta? tak. posiada swoja pamiec z tad i z tamtad i wiele, wiele lat swietlnych do tylu i do przodu. Podrozujemy ciagle, a jestesmy tutaj.
Wiec kto podejmuje decyzje? Dusza czy umysl? Umysl swietnie daje sobie rade w zyciu zawodowym, w szkole, wystarczy Go pocwiczyc i mamy ladne narzedzie pracy.
Dusza posiada swoj umysl, swoje serce, jest skomplikowana,ale nie na tyle, aby nie moc jej poznac. Kazdy z nas zna swoja Dusze, zna siebie.
Wiec Dusza, oblok, badz kula, badz postac, zalezy jak chce wygladac. dusza jest plastyczna, wiec zmienia sie, rozwija daj Boze, ze razem z Nami.
jako egzorcyscie, nie mi oceniac kto i gdzie i dlaczego poszedl w tam, ze sie naprzyklejalo przeszkadzaczy. nie mi oceniac czyny kogos, ale skoro juz przyszedl do mnie, to dlaczego nie pomagac? wiec w pewneym momencie nie rozmawiam z czlowiekiem jako umyslem, a Dusza.
Aby nie byc goloslowna, a Wasze glowy, zeby nie opadaly z zasypiania, opwiem o dwoch przypadkach opetan przez podczepione towarzystwo.
Niech bedzie, ze Mariusz.
Mlody czlowiek zmieniajacy swoje zycie ze zlego, na dobre. Czyli recydywa doszla do wniosku, ze bedzie sie zmieniac, bo sie wziela i zakochala w dziewczynie z dobrego domu.
Mariusz, najpierw poznawal tajniki normalnej pracy, czyli od - do, nie kradniemy, pracujemy,dostajemy wyplate. Za pierwsza kupil lubej pierscionek ,zaplacil rachunki i upil sie - wolno? wolno...
mowi do mnie ktoregos dnia, kurde jak to fajnie miec swoje pieniadze, ide do sklepu i bez strachu kupuje to na co mam ochote, nie musze wybiegac, uciekac, chowac sie i obawiac sie, ze przyjada po mnie.
Ona - niech bedzie, ze Agnieszka - zakochana po uszy. Zamieszkali razem.
ktoregos pieknego wieczoru zadzwonil telefon, a w nim uslyszalam
- Ewa (placz) On oszalal, kwiczy jak swinia, wywija sie na prawo i lewo, musze konczyc.
Polozylam telefon, weszlam do pokoju, otworzylam swoja magiczna szafke, wyjelam wode swiecona - zawsze ja mam w domu - gdyby sie pic zachcialo, albo co innego skonczyla mi sie szalwia, wiec do kuchni, bach majeranek, byle dymu troche narobic, ksiazeczka do nabozenstwa w kielnie i poszlam....Jechalam okolo 40 minut.
Okazalo sie, ze:
kiedy przydazyl sie atak, jechali kolejka wkd z wawy do siebie, to ze On wyszedl przez zamkniete drzwi pociagu, ktory jeszcze jechal to rozumiem, ale dlaczego i Ona wyszla w taki sam sposob do dzisiaj nie wiem! byc moze wielka milosc zrobila cuda i pokazala przeszkadzaczowi, ze nie bedzie latwo i podczepila sie do obydwu. nie wierzac wlasnym oczom, widziala jak jej facet przeskakuje z jednego chodnika na drugi przez szrokosc ulicy, rzuca sie w kaluze, macha rekami jak jakis waz, i nie ma zrenic w oczach, a towarzyszem zmaterializowanym Ich "spaceru" drogi powrotnej do domu jest idacy ciagle za nimi pies podobny do wilczura, trzymajacy deche stara w zebach do ktorej przymocowany byl lancuch. Mariusz widzial plomienie. Kiedy doszli do domu uspokoilo sie, psa nie bylo, a ubranie chlopaka bylo czysciutkie. Padli zmeczeni i poszli spac. Kiedy weszlam do domu, zobaczyla przerazona mine ojca dziewczyny.
- spokojnie, w najbardziej swietych rodzinach przytrafia sie.
ta przerazona, ten zmeczony, a ja na spokojnie, robie zadyme z majeranku , pale swiece, klade ksiazeczke, wiem, ze niepotrzebna, ale jest i musi byc. siadam obok lezacego Mariusza, ktory mnie przeprasza, ze nie moze wstac, a tak nie wypada.
- spokojnie
i zaczynamy rozmowe, gdzie widzial Diabla?
- w czasie dziecinstwa
- dokladniej
- nie moge o sobie mowic
- to nie Ty jestes Diablem, wiec mow gdzie Go widziales
i zaczyna sie opowiesc, chlopak lezy i spokojnie opowiada, ze kiedys, kiedys na Mazurach, w opuszczonejszopie, gdzie kiedys byla przykoscielna kostnica, nikt tamtedy nie chodzil, bo ludzie mieszkajacy opowiadali dzieciom, ze tam straszy, wiec dzieci poszly sprawdzic. urwane drzwi nie trzymajace sie nieczego w ogole nie chcialy sie otworzyc, wiec zaczeli w nie kopac. zadudnilo, zrobilo sie ciemno, pelno kurzu. dzieci zaczely uciekac, Mariusz jako jedyny odwrocil sie i zobaczyl...
- kogo zoabczyles
- Diabla
- a jak wygladal
- mial kopyto jedno, duze
- a wyzej jak wygladal?
- przykurczone mial nogi
- a wyzej jak wygladal?
- byl dobrze zbudowany
- a wyzej jak wygladal?
- byl przystojny i brzydki, silny i madry
- nie, to Ty jestes silniejszy! to Ty jestes madrzejszy, co czujesz?
- boje sie, uciekam
- uciekaj....
- jak sie czujesz?
- lepiej, czy juz koniec?
- jeszcze nie, bo nie wiem jak ma na imie?
- nie pamietam
- zapytaj sie
- Belzebub
i tutaj weszlam ze Zdrowas Mario 4 razy, do trzech razy mylila mi sie ciagle, a uwielbiam te modlitwe, za czwartym poszla cala i to bez bledu. Mariusz zasnal. przelalam wode swiecona do slika i mowie do Agi
- wylej ja na skrzyzowaniu ulic i nie ogladaj sie
w ogole nie jestem odwazna, poprosilam, zeby ktos odwiozl mnie do domu. NA drugi dzien dzwonek do drzwi, otwieram, a tam stoi Mariusz z polowka wodki
- przyszedlem podziekowac
- wchodz
mala zagryzka naszykowana, siadamy, nie robimy nic, nie rozmawiamy ze soba pijemy wodke w milczeniu.
wkoncu milczenie przerywa bohater opowiesci
- dziekuje, ale zmienilas moj poglad na swiat ducha, od rana wiem, o czym ludzie mysla...
jak siedzialam, tak wstalam....
i tutaj zaczela sie bardzo powazna rozmowa o wykorzystywaniu rzeczy, ktorych nauczylismy sie od drugiej strony. Recepta: nie ywmuszac tego, jezeli bedzie sie budzilo to zostawic, a wykorzystywac w tzw w razie czego.
Towarzystwo przedstawione tutaj ma swoje rodziny, dzieci jeszcze nie i zyja sobie dobrze.
Demony.
Demony to takie troche biedne te stworzenia, ktore zawsze nie chca zle, tylko im nie wychodzi, tak bardzo pragna uczucia - energii, ze przyczepiaja sie ciagle i wciaz. Tak tlumacza.
Najlepsza to energia milosci bezwarunkowej, nalezy zarzucic linke, i po tej lince puscic te energie i ogladac sobie jak odchodzi Demon, z siwego, ssacego Pana, badz Pani robi sie czysto. czyli nikt nikogo nie oklada, a tylko i wylacznie potrzeba poswiecic chwile czasu. Demon zagraza w postaci podjadania energii, oslabienia witalnosci.
Eurynie - badz podobne do tego.
To istoty zazwyczaj rodzaju damskiego o licznych konczynach jak u osmiornicy z jedna glowa i malym tulowiem, sa bardzo szybkie i niestety, ale bezlitosne. obcinanie macek jest bez sensu, nalezy zajac sie góra.
Diabel.
Ten to jest numer jeden i nie dlatego, ze kazdy o nim wie i slyszal, zanim podlezie to rzeczywiscie kusic potrafi, poprzez zastraszanie i robienie jednego wilkiego pierdolnika. Diabel nie podchodzi po to, aby podebrac energii troche jak np Demony. Diabel wchodzi po to, zeby brac WSZYSTKO i CALEGO.
punktem nergetycznym sa jadra i jego kregoslup. aby go chociaz przepedzic, badz zbic przez sekunde z tropu nalezy troche go poznac, pozniej zdobyc jego "zaufanie" poprzez no co? oczywiscie, ze kuszenie tylko w nasza strone. zakaldanie blokad energetycznych, aby tracil na mocy, owijanie oczu i zamykanie uszu, blokowanie czakry 3 oka, a najlepiej zeby nie gadal. jakies krzeslo, zeby sobie usiadl, nie ma co wypedzac od razu bo jak wyjdzie to i tak ³ajza wroci,zazwyczaj nie wychodzi i nie odchodzi ani do swiatla, ani do siebie.
Egregor.
to te wszystkei figurki z brazu, obrazy, malowidla, plotna do ktorych karza sie modlic, i czy to Jezus namalowany, czy Panienka, czy Budda, Sigil to wszystko jest Egregorem.
i daj Boze, zeby tylko takie byly.
Najgorzej jest spotkac nawiedzonego, ktory mowi, ze spotkal w Astralu Rade i ta dobrze rzecze, tym samym ciagnie za soba innych i nalezy w to wierzyc, tym samym Egregor karmi sie, uzalezniajac swojego "tworce" wyciaga energeycznie pozostalych.
Egregorami kieruja sie przywodcy Sekt, Czarni Magowie poprzez symbole, znaki.
Czepiaki - latawce - nietoperze chmm spijaja energie.
Wampiry.
wiele, bajek,mitow i filmow, zawsze pociagaly te bardziej szlachetne, pochodza z rodziny ludzi. i bywaja tacy jak ludzi sa szlachetni i mniej. Ci mniej potrafia tez wiele, przychodza tylko i wylacznie po energie, aby pozniej porzucic, psa tak sie nie porzuca jak robia to Wampiry, "bezduszne" istoty,potrafia bawic sie, omamiac, przyczym daja bardzo niewiele, ale w tak piekny spsoob to opisza, ze jestesmy przekonani, ze uchylaja nam "nieba" i to o grotesko bezwarunkowo, a tak naprawde wciaz i bardzo wytrwale podpijaja energie. Demon potrafi sie nachlac i odejsc, te chleja, az wychleja. Im ofiara bardziej fajniejsza,inteligetna, tym dluzej zatrzymuja sie, z bystrym czlowiekiem mozna na duzo wiecej tematow "porozmawiac", niz z osoba, ktora jest krucha.
Im wiecej chcesz dac, tym szybciej spijaja, im wiecej blokujesz, tym bardziej wyginaja sie, abys sie otworzyl. Nie ma co liczyc na to, aby Wampir wrocil do swojej juz wyssanej ofiary, pozostaje wspomnienie, nieraz przecudowne, bo jad plynie bardzo dlugo w naszej energii.
pozniej odzyskujemy siebie przez bardzo dlugi okres czasu, zauwazmy to i owo i dopiero wtedy zaczyna sie lament.
Wampiry sa bardzo szybkie, kiedy jest juz po lewej stronie, to dopiero widac jak zbiera sie z prawej, czasmi odnosi sie wrazenie jakby byl trojwymiarowy, nie on nie jest taki, on jest szybki i juz. znakomicie widza, posiadaja oczy koloru pomaranczowego, potrafia nasycac swoje widzenie tylko po to, aby ustrzelic sobie nastepna ofiare, czasami wystepuja materialne znaki ugryzenia, ale bardzo czasami.
czosnek lubia, gorzej z klerem, krzyzem i kosciolem. na wode swiecona reaguja jak koty, nie lubia, ale porafia plywac. sa znakomitymi mowcami i nieskazitelnymi sluchaczami. uwielbiaja posiadac.
Te troszeczke jakie opisalam, zawsze traktuje z nalezytym szacunkiem, wszystko dla mnie ma swoje miejsce. Czy przeganiam Diabla do swiatla? nie, ale pokazuje z kad pochodze, czy usmiercam energetycznie istoty opetujace? nie. ale stosuje blokady.
kiedys,kiedys zapytalam Braci z Tynca, dlaczeo kiedy Jezus mowi, ze jest Jezusem, to mam w to nie wierzyc. odpwiedzieli w nastepujacy sposob. istoty opetujace sa slabsze i dlatego sie podszywaja. wiec kazda walka, czy nie walka dla mnie z Istota opeujaca kogos, konczy sie na obopulnym zrozumieniu i zejsciu sobie z drogi.
robiac oczysczenie pewnej Pani, ktora przyszla i powiedziala
- Pani Ewo, ja przepraszam, ale O juz tak napierdala za moimi plecami, ze juz nie moge wytrzymac
oczyscilam Pania i co dalej?
- i jak sie Pani czuje?
- oj lepiej, duzo lepiej
wychodzac zatrzymala sie i mowi
uslyszalam jeszcze cos na sam koniec ale nie wiem, czy moge powtorzyc
-smialo, slucham...
- jeszcze wroce i jej przypierdole
usmiechnelam sie od ucha do ucha, Pani poszla, a ja dawaj biegiem po swieczke, runda po domu,dla pewnosci jeszcze dwie....zasypialam z koldra w garsci, nie wrocil.
bo ja taka odwzniacha jestem, cos stuknie, cos puknie, a mi juz dobrze i cieplo
przytulam
za_mgla
|
|