www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
To jest bardzo ciekawy temat i chyba sens naszego ¿ycia...jakie jest Wasze zdanie?
Pewien mê¿czyzna wyobra¿a³ sobie, ¿e mo¿ne rozmawiaæ z Bogiem.
- Czym jest wolna wola? – zapyta³
- To wolno¶æ wyboru – odpowiedzia³ Bóg
- Dlaczego da³e¶ nam tê wolno¶æ?
- Poniewa¿ to nauczy was odpowiedzialno¶ci.
- Co to oznacza?
- To oznacza, ¿e ka¿dy wybór, którego dokonujesz, w nieunikniony sposób prowadzi do konsekwencji. Kiedy to sobie uzmys³owisz zaczniesz podejmowaæ ¶wiadome wybory, rozumiej±c ich skutki. Tylko wtedy bêdziesz ¿y³ odpowiedzialnie, maj±c ¶wiadomo¶æ, ¿e twoje wybory tworz± ¿yciowe do¶wiadczenia.
Mê¿czyzna podziêkowa³ Bogu za wyja¶nienia. Czu³ wielk± wdziêczno¶æ.
- Ale jest jeszcze co¶ – powiedzia³ Bóg. Da³em ci woln± wolê jako pewien test. Poczekam i zobaczê, jak d³ugo zajmie ci odkrycie najwa¿niejszego wyboru ze wszystkich. Czeka³em na to ca³± wieczno¶æ i bardzo niewielu umia³o o rozpoznaæ.
- Czego dotyczy ten test? – zapyta³ zaciekawiony mê¿czyzna.
- W jakim ¶wiecie wybierasz ¿ycie? – odpowiedzia³ Bóg. Czy wybierasz ¿ycie w chwili obecnej, która jest prawd± ¿ycia, i w której to ja jestem Twórc±, czy wybierasz ¿ycie w ¶wiecie umys³u, który jest ¶wiatem iluzji, i w którym ty jeste¶ twórc±? Oto jest ten fundamentalny wybór. Który ¶wiat wybierasz, mój kochany? Musisz zdecydowaæ, poniewa¿ skutki tego wyboru s± diametralnie ró¿ne.
- Na czym polega ró¿nica? – zapyta³ mê¿czyzna.
- Odpowied¼ jest prosta – odpar³ Bóg. Jeden wybór prowadzi do do¶wiadczenia Nieba, drugi do do¶wiadczenia Piek³a.
wg mnie wolna wola zosta³a nam dana od Boga i ca³e doswiadczenie ¿yciowe mówi mi ¿e nale¿y j± Bogu oddac
Ró¿nica jest diametralna, kiedy ja sam podejmowa³em decyzje z poziomu umys³u czy ego prawie zawsze wiod³o to na manowce - kiedy odda³em wole do ¬ród³a to jakby ca³y plecak z kamieniami spad³ ze mnie. ¯yje siê l¿ej, rado¶niej i pe³niej...wtedy te¿ spotka³em Anie na swojej drodze. Co ciekawe Ania zrobi³a to samo tu¿ przed spotkaniem. Zrezygnowali¶my ze ¶wiata wybrali¶my Niebo
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arek dnia Nie 9:58, 06 Kwi 2014, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Moje do¶wiadczenia ¿yciowe jak i duchowe potwierdzaj± siê w tym , ¿e wszystko dzieje siê z wolnej woli mojej duszy ,
niezale¿nie od tego, jakich wyborów dokonam. Jako cz³owiek mogê porównaæ siê do marionetki , która spe³nia jej pragnienia i cele : ))
Ca³e ¿ycie ludzkie to takie lawirowanie miedzy dwoma ¶wiatami-fizycznym i duchowym.Jedni mniej ³±cz± te swiaty,inni wiecej.Ekstremem jest uwa¿aæ ,ze istnieje tylko swiat fizyczny.S± te¿ tacy,którzy po¶wiecaj± sie tylko ¿yciu duchowemu.I s±dzê ,ze to te¿ jest z³e.
Sztuk± zycia jest umieæ po³aczyc zycie fizyczne z duchowym.Bo przeciez po co¶ wybralismy fizycznosæ.Najlepiej byæ tzw. przebudzonym, cz³owiekiem ,który wie ,¿e celem jego zycia jest rozwój duchowy, a fizycznosæ mu tylko w tym rozwoju pomaga.
S±dzê ,ze przez ca³e zycie otrzymujemy wskazówki przypominajce nam o kierunku, w którym powinni¶my poda¿aæ,i jakich wyborów dokonywaæ.Je¶li bêdziemy czujni,i nauczymy siê je odbieraæ,wówczas z otrzymanych lekcji wyci±gniemy w³a¶ciwe wnioski.I bedzie nam l¿ej.My¶lê ,ze wolna wola jest czyms wspania³ym.Pozwala kazdemu idywidualnie dokonywaæ wyborów,a najlepsza przecie¿ nauka to nauka na w³asnych do¶wiadczeniach. Ksi±¿ki mo¿na czytaæ , historii innych ludzi s³uchaæ, ale NIC nas tak nie nauczy jak w³asne prze¿ycie i do¶wiadczenie. Gdybysmy mieli ingerencje z góry narzucone przez Boga lub innych ludzi ,nasze ¿ycie na Ziemi nie mia³oby sensu.
Poddanie i oddanie swej woli Bogu ,to juz wy¿sza szko³a jazdy:)To bardzo trudna sprawa.Kiedy co¶ traumatycznego siê dzieje cz³owiek próbuje walczyæ i radziæ sobie sam.My¶lê ,ze w sytuacjach krytycznych trudno nam pogodziæ sie z wol± Boga.Czêsto , i tak ta nasza walka konczy siê inaczej ni¿ by¶my chcieli:)Ma³o kto zdaje sobie sprawê,¿e walcz±c umacniamy tylko to ,co siê dzieje.Instynkt samozachowawczy ka¿e nam walczyæ by przetrwaæ.To sprawka umys³u i ego.
Zawierzenie i oddanie Bogu( wszystkiego co dobre i co trudne,a co nas spotyka),to drastyczna zmiana ca³ego zycia-inne postrzeganie ¶wiata, ludzi, zdarzeñ.Osi±gn±æ taki stan to co¶ nadzwyczajnego.
My¶lê te¿ ,ze taki kto¶ bardzo odstaje od spo³eczeñstwa.Tzn jego pogl±dy s± szokuj±ce.
Oddanie wolnej woli to wyzsza szko³a jazdy ale i naturalny proces poniewa¿ w miare odzyskiwania wiekszej ¶wiadomo¶ci widzimy ¿e wolna wola wbrew pozorom najbardziej cz³owieka zniewala. Oddanie wszystkiego rozumiem jako oddanie ka¿dego dzia³ania przez w³asne "ja" do ¬ród³a. Mam oddac WSZYSTKO - straszne prawda? ale co to znaczy wszystko - tzn umys³ czyli bardzo potê¿ne narzedzie iluzji poprzez któr± mo¿emy tworzyc i czuc siê prawie jak Bóg. Tylko to prawie robi WIELK¡ ró¿nice Umys³ - narzedzie dane nam do zabawy i wyj¶cia z niego. Samo znaczenie s³owa narzedzie oznacza ¿e jest Co¶ wiêkszego i to jest ¬ród³o. Nasz Dom.
Dlatego napisa³em ¿e fora duchowe i wszystko co sie w nich znajduje ³acznie z bioenergoterapi±, wszelkimi rytua³ami uzdrawiania i ca³± t± energrtyk± - to duchowe zabawki poniewa¿ ¬ród³o jest o wiele potê¿niejsze. Napisze o czym¶ bardzo trudnym ale prawdziwym - wystarczy oddac ka¿d± chorobê w akcie wiary do ¬ród³a zawierzyc ¿e jest to po co¶ i s³u¿y nam nawet je¶li boli jak cholera z ludzkiego punktu widzenia. Akt wiary i oddanie wszystkiego do ¬ród³a - oddanie wolnej woli ostatniej zabawki jest najtrudniejsze ale te¿ najmocniej uwalnia. Jeste¶ chory, cierpisz ok przyjmij to jako B³ogos³awieñstwo nie lecz, pogód¼ siê z tym. Kto¶ bliski odszed³, umar³ mówisz Ty te¿ umrzesz lecz czy ¦mierc nie jest najwiêkszym aktem wiary. To jest nastêpne oddanie, tym razem cia³a. Oddaj WSZYSTKO do ¬ród³a - cia³o te¿ nie jest Twoje i chcesz tego czy nie bedziesz musia³ je w którym¶ momencie oddac.
Wolna wola to zabawka duchowa ale w pozytywnym sensie uczy przez zabawe. Tak na prawde nie ma wolnej woli bo któ¿ z nas chce umrzec. Musisz oddac wszystko spróbuj zatrzymc cia³o, spróbuj co¶ zabrac ze sob± - nie mozesz wiec gdzie jest wolna wola? Oddasz wszystko czy chcesz czy nie i zrobisz to w akcie wiary lub niepogodzisz siê z tym. Ale czy nasz sprzeciw co¶ zmieni?
¦mierc jest wyzwoleniem z iluzji. Nie martwcie siê swoimi zmar³ymi. Nie martwcie siê swoimi chorobami. Nie martwcie sie swoimi problemami. Oddajcie do ¬ród³a. Wszystko. ¦mierc bedzie pobudk±. Bóg Ciê zabierze czy oddasz siê Bogu? Oddaj wszystko zobacz jak to smakuje....sam siê przekonaj jaka jest Prawda. Jedno jest pewne dzieñ Twojej ¶mierci nadejdzie...jak to przyjmujesz?
Oddanie wszystkiego rozumiem jako oddanie ka¿dego dzia³ania przez w³asne "ja" do ¬ród³a. Mam oddac WSZYSTKO - straszne prawda? ale co to znaczy wszystko - tzn umys³ czyli bardzo potê¿ne narzedzie iluzji poprzez któr± mo¿emy tworzyc i czuc siê prawie jak Bóg. Tylko to prawie robi WIELK¡ ró¿nice Umys³ - narzedzie dane nam do zabawy i wyj¶cia z niego.
Tak ,tylko Arkadiuszu napisa³am ,ze nie jest to takie proste ,ze wzglêdu w³asnie na umys³. Cz³owiek uto¿samia siê z umys³em,Umys³ to "ON". No i umys³ to ego-najpote¿niejsze zniewolenie .Ego tak ³atwo nie odpusci.Ego po prostu trzyma nas w swoich szponach:)
Obej¶æ umys³( i ego) to trudna sprawa.
Zgadzam siê w 100%z tym co piszesz.Tak w³a¶nie powinno byæ i s³owa s± piêkne i proste,ale to co w teorii jest takie oczywiste w praktyce podlega mocnej weryfikacji, i ju¿ takie proste nie jest.
Cytat:
Nie martwcie siê swoimi zmar³ymi. Nie martwcie siê swoimi chorobami. Nie martwcie sie swoimi problemami. Oddajcie do ¬ród³a.
Tylko jak to powiedzieæ swoim emocjom?
Kiedy smierc "zabiera" kogo¶ Ukochanego,to heroizmem jest pogodziæ siê w pokorze z tym rozstaniem.
Jesli chodzi o moj± smieræ,to wiecie co czujê? Rado¶æ,zaciekawienie i troszkê ( ale tylko troszkê) strachu.Czujê gdzie¶ pod skór± ,ze czeka mnie co¶ wspania³ego,co¶ niewyobrazalnie piêknego i dobrego. Ta nutka strachu chyba wynika z obawy przed cierpieniem w ostatniej fazie ¿ycia.
To jest tak, jak nie mozesz doczekaæ siê wakacji.I wiesz ,ze wyjedziesz w wspania³e miejsce, którego jeszcze nie znasz. I czujesz takie radosne oczekiwanie,zaintrygowanie,wrecz ³askotanie w sercu:).No a poza tym ¶wiadomo¶æ ,ze czeka tam na ciebie kto¶ bardzo bliski jest dodatkowym powodem do rado¶ci.
No ale kiedy mówiê komu¶ ,ze ¶mierc jest dla nas ludzi czym¶ wspania³ym, to prawie widzê jak siê ten kto¶ postukuje w czo³o
Tak ,masz racjê -tu na ziemi nic do nas nie nale¿y,nawet nasze cia³o.
tylko kto na co dzieñ o tym pamieta?Trzeba umieæ wci±¿ od nowa sobie to przypominaæ i u¶wiadamiaæ...
Swoje przemy¶lenia na ten temat napisa³am tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jasne Jolu ¿e jest to bardzo ale to bardzo trudne...ale tylko z poziomu umys³u dlatego ¿e....
W jaki sposób umys³, który sam stworzy³ ¶wiat mia³by przyj±æ go jako nieprawdziwy?
--Sri Ramana Maharshi
I ja oczywi¶cie nie jestem w tym temacie bardziej wolny ni¿ inni te¿ ¿yje na co dzieñ i tez daje siê wci±gac w umys³owe pu³apki ale coraz czesciej co¶ wiêcej do mnie dociera.
ja odbieram to nie co inaczej , wiara kojarzy mi siê z Religi±...ja po prostu do¶wiadczam bez wiary w cokolwiek .
Pochodzimy ze ¬ród³a i do ¬ród³a wracamy , ale dla mnie nie znaczy to , ¿e pozostanê w Nim na wieczno¶æ i przestanê siê wcielaæ
Bardzo têskni³am za Bliskimi , którzy wci±¿ Tu siê wcielaj± , gdy ja mia³am przerwê ....chcia³am siê Nimi nacieszyæ w fizyczno¶ci,
dlatego musia³am siê Przebudziæ, by móc Ich rozpoznaæ i przekazaæ to, co mia³am do przekazania .
Wiem , ¿e niektórzy ze mn± powróc± , a pozostali...có¿ , Ka¿dy ma woln± wolê . : ))))
Rozumiem i ju¿ wyja¶niam ja równiez nie mam tu na my¶li zadnej religii wierzeñ czy czegokolwiek ubranego w schematy, rytua³y ani te¿ nie pisze o Bogu pojmowanym na sposób chrze¶cijañski. czy jakikolwiek inny gdy¿ jest niepojmowalny dla umys³u. ¬ród³a nie mo¿na ubrac w s³owa gdy¿ by³oby skoñczone, Bóg by³by skoñczony ka¿dy rozumie to na swój intymny sposób i ka¿dy ma kontakt ze ¬ród³em na swój sposób jest to relacja nie do opisania wiec nie bede nawet próbowa³
nawet to mo¿na zrozumieæ w dwójnasób,wyrywaj±c z kontekstu haha
Arek , ja rozumiem Twoje pojmowanie Boga , sama niejednokrotnie próbowa³am t³umaczyæ , ale skutki bywa³y ró¿ne ,
szczególnie gdy dana Osoba czuje lêk przed inn± Prawd±
Ze ¬ród³em jest dok³adnie tak, jak piszesz , bo nawet mój wpis powy¿ej niezbyt poprawnie zosta³ ujêty , pisz±c o powrocie.
Czujê to, a jednak tak trudno opisaæ to s³owami, dlatego czêsto wolê obróciæ to w ¿art : ))
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez goga dnia Wto 16:49, 08 Kwi 2014, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Myslê,ze ludzie próbuj± okresliæ Boga na swój sposób.Ka¿dy jako¶ Go sobie wyobraza i wielbi to wyobra¿enie o Nim.Uwa¿am ,ze cz³owiek nie jest w stanie okresliæ i zdefiniowaæ Boga.Ludzki umys³ nie jest do tego zdolny.¦wiat fizyczny stworzy³ sobie koncepcjê Boga i wierzy w³asnie w to swoje wyobrazenie. Okre¶la Go swoj± ludzk± miar±-bo innej nie ma.
Powiedzia³abym raczej ,ze Bóg to - Wszechwiedza, Wszechobecno¶æ, Wszechmoc...
Arku, kiedy napisa³es wy¿ej post o zawierzeniu i oddaniu siê Bogu(¬ród³u),przypomnia³a mi sie autentyczna historia,która opisuje Goldsmith w jednej ze swoich ksia¿ek.
Rzecz dzieje siê podczas II w.¶w.w Londynie.Podczas niemieckich nalotów na miasto,ci którzy byli w stanie budowali schrony przeciwlotnicze.Tymczasem pewien minister z ¿on± zawierzyli swe ¿ycie takiemu pojmowaniu,ze ¿yj± w Bogu,w miejscu Jego Obecno¶ci-a wiec jaki zamêt lub niebezpieczeñstwo moze nawiedziæ ich dom?Podjêli decyzjê ,¿e nie chca mieæ nic wspólnego z zadnymi schronami,wrêcz bêd± pomagaæ innym podczas nalotów.Zeby by³o ciekawiej, okolica w której mieszkali by³a usytuowana miedzy najwiekszym lotniskiem i trakcj± kolejowa.Naloty odbywa³y siê wiec nieustannie,nie by³o ani jednej spokojnej nocy.Lotnisko zosta³o powa¿nie uszkodzone,kolej by³a ci±g³ym obiektem ataków.Bez przerwy cele te by³y naprawiane ,po to by znów siê staæ obiektem bombardowañ.Schron przeciwlotniczy ich s±siadów podczas jednego z nalotów zosta³ ca³kowicie zniszczony,a bezposrednie trafienie w niego zmiot³o dos³ownie ca³± rodzinê .
Minister i jego zona w ciagu tego ca³ego okresu ani razu nie doznali nawet zadra¶niecia ,i ani jedno okno nie zosta³o zbite w ich domu!W ludzkim odczuciu by³o to jednym z cudów podczas tej wojny,wg nich by³o to czym¶ zupe³nie naturalnym.
My¶lê ,ze sama wiara nie wystarczy, trzeba dawaæ jej swiadectwo swoim postêpowaniem.Oni w³a¶nie co¶ takiego robili.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 3
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach