www.polana.fora.pl

Przeniosłem z innego forum
[link widoczny dla zalogowanych]

Aaaa, to ten Smile

. Fajnie, ze przeniosles, bo jest do turlania bez odszkodowania he...he...

hahahahaha dobre, nie słyszałam tego wcześniej Smile

Bardzo starałam się nie śmiać, ale to powtórne spotkanie z beczką na wysokości drugiego piętra.... Very Happy

To tak celem uzupelnienia dodam, ze ten kawal znam od mnostwa lat jako slaski i mowiony gwara.
Nie ma w nim oczywiscie mowy o odszkodowaniu, bo to nie te czasy byly.
Spotkalo sie tylko dwu kamratow i jeden drugiego zapytal, dlaczego ten drugi wszystko ma w gipsie.
No i ten gipsowy snul potem swa opowiesc...
Dzieki tej nowej wersji, kawal skorzystal z dobrodziejstw reinkarnacji i mowiony jest zrozumialym dla wszystkich jezykiem Razz

Z owczesnej serii slaskich kawalow pamietam jeszcze ten :

Dwa kamraty chodzili lowic fisze na glinianka.
Ale Francik lapol zawdy wieksiejsze fisze, a Gustlik blank malutkie.
No i Gustlik pyto sie Francika : "czamu ty mosz zawdy takie spore te fisze ?"
"Bo wisz - pado Francik - jo mom tako szpecjalno bateria na sto wolt. Wraza jom do ziemi, to mi potm takie szpecjolne chroboki wylejzowuja."
Aha - pedziol Gustlik i potm miol juz tyz wieksze te fisze.
Ale Francik chytol dalyj jeszcze wieksiejsze.
Wnerwil sie Gustlik jak pierun i sprawil se bateria tako na tysiac wolt. Wrazil jom do ziemi, ale wtedy to juz wyszli dwa sztajgry i mu naciulali.
I poszol zas na szesc tydni do gipsu.

Też doskonałe, Smile

Z tej dziedziny polecam książkę "Bery i Bojki śląskie"... ubaw nie z tej ziemi!!! Są dowcipy, opowiadanka, opisy.. np. [link widoczny dla zalogowanych]

Mam oryginalne I wyd. tej książki. I przyznam że jest to jedyna której nie byłem w stanie przeczytać bez robienia dłuższych przerw, bo po kolejnej dykteryjce, śmiałem się do łez.