www.polana.fora.pl

Acha, czyli "Weź mnie ze sobą do fokusa"...

Przytoczyłam fragment z którego wynika,że faktycznie mogło to być zbiorowe odzyskanie.
Tylko właściwie co to było?Nauczanie?
Bo raczej nikogo nigdzie nie odprowadziłam Wink

Moen opisuje, że często nasza obecność jest Pomocnikom potrzebna z uwagi na zakres naszych ziemskich wibracji. Ci, którzy utknęli nie potrafią zauważyć Pomocników, ale my potrafimy przyciągnąć ich uwagę. A wtedy już wkraczają Pomocnicy.
Tak więc bywa to jednocześnie i pomoc, i nauka Smile

Reasumując,wykorzystali kogoś podanego,zainteresowanego z jego ziemskim wibracjami Wink

Miałam dzisiaj sen...

Dotarłam w pewne miejsce.Ja i kilkoro innych ludzi.Duży dom.Surowa budowla z czerwonej cegły z otaczającym murem.Wyrastająca jakby z wody.
Ktoś mnie oprowadzał po pomieszczeniach.Zauważyłam śpiące dzieci.Zwinięte w kłębek spały na dywanikach unoszących się w powietrzu.
Przewodnik powiedział,że każdy musi sobie sam zrobić taki dywanik.
Już w innym pokoju,wręczył mi kawał prostokątnego materiału,z zaznaczoną tylko ramką i różą w górnym rogu.
Dostałam igłę z białą nicią.Opiekun stał obok nic nie mówiąc.Nie widziałam jak zacząć ścieg.Zrobiłam więc niepewnie krzyżyk.
W dłoniach mężczyzny z krzyżyka zrobił się biały kryształek.Okrąglutki jak groszek,chociaż jeszcze nie doskonały,nieoszlifowany do końca.
Pamiętam,że nić była bardzo krótka,więc wymagała częstego nawlekania,zaś supełki musiały być schowane na lewej stronie.

Tak więc sobie myślę...
Płótno,materiał to nasze życie,a nić to czyny i kroki.Diamencik,to ja sama.Jeszcze nie doskonała ale pracująca nad sobą.
I chociaż dużo na naszej drodze przeszkód (supły),kierować musimy się cierpliwością i wytrwałością
Very Happy

ładny sen, chociaż czy to był sen???

To jeden z tych takich szczególnych Very Happy

A te dzieci które spały na tych dywanikach, jak rozumiem odpoczywały po tej żmudnej robocie?
A może to była bardziej szczegółowa wersja powiedzenia: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz ? Wink

I ...jakie zdarzenia zależne od Ciebie wszyjesz w swój gobelin - tak się wyśpisz ? Smile

Wypadałoby widać wszywać dużo zdarzeń i myśli 'kryształowych' Smile

Krótkie nitki powiadasz... wyszywanie nieustające każdego dnia trochę... ?

Mimi,raczej... "Każdy jest kowalem swojego losu"
Dzieci nie wyglądały na spracowane.Beztrosko spały,w przeciwieństwie do mnie,nie bojąc się spaść z wysokości podczas snu.

Grey,też pomyślałam,że to taki mój gobelin Wink

Boże, do czego ja doszłam, wszystko mnie przeraża i przerasta... i wątpliwości coraz więcej.

A nie myślisz Ty już czasem Czarnulko o naszej planowanej wyprawie do Centrum Planowania ? Smile

Po prostu pomyślałam o tej interpretacji Twojego snu tak ogólnie, że wszystko jest takie strasznie trudne, życie, wymagania które są nam stawiane.
Poza tym wkradają mi się myśli wątpiące we wszystko, że może to wszystko, życie duchowe, świat TAM, wsparcie stamtąd, to wszystko, to tylko nasze pobożne życzenia, a tak naprawdę walczymy o każdy dzień i w każdym dniu bez żadnego celu i sensu?
Czy was dopadają kiedykolwiek takie wątpliwości?
Chyba jakiegoś małego cudu mi trzeba

Tak Aguś, dopadają...
I w takich chwilach pamiętam o myśli B.Pascala, nazwanej 'Zakładem Pascala' : "Istnieje matematyczne prawdopodobieństwo, że Bóg istnieje. Zakładam więc, że istnieje, bo w przeciwnym przypadku za dużo bym miał do stracenia."

Tak Aguś wiem.... wiem..... zaraz dodasz : no dobra, Bóg, ale JAKI ?
A....... Wink

odpowiadam : najidealniejszy, niech się też rozwija, a nie tylko my !! Cool