www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne ¯ycie po ¿yciu, Kontakt ze Zmar³ymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, ¦wiadome ¦nienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Czyli Freyu zgodnie z Twoj± woln± interpretacj± moich s³ów, je¿eli odczuwasz potrzebê, np. jedzenia, uwa¿asz to za egoizm?
To, ¿e mylimy wielokrotnie mi³o¶æ z potrzeb± nie ma nic wspólnego z egoizmem, a raczej z brakiem zrozumienia czym jest prawdziwa mi³o¶æ, któr± jest mi³o¶æ bezwarunkowa.
Zrozumienie przyczyny naszego bólu daje nam moc pokonania go.
Ostatnio zmieniony przez Go¶æ dnia Nie 17:31, 18 Wrz 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Jezeli w³asne potrzeby stawiasz "przed" mi³o¶cia do kogo¶,to jest to egoizm.
A co, mam nie zaspokajaæ w³asnych potrzeb? To padnê i kto bêdzie kocha³ tego drugiego cz³owieka?
Egoizm to stawianie przed mi³o¶ci± - do siebie i innych - w³asnych zachcianek - w odró¿nieniu od potrzeb. A na ogó³ zachcianki maj± w³a¶nie ci, którzy nie kochaj± ani siebie, ani innych (nie myliæ z "zachciankami" kobiet w ci±¿y)
Bardzo wa¿ne jest odró¿nianie od siebie - mi³o¶ci - nienawi¶ci - strachu - ¿alu - po¿±dania - potrzeb - zachcianek - i nazywanie wszystkiego po imieniu, bez potêpiania siê; to klucz do przebudzenia.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pik33 dnia Nie 19:25, 18 Wrz 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
To zale¿y kto co uwaza za potrzebê ,a co za zachciankê.
Ka¿dy ma swoj± interpretacjê
Czêsto w³asnie zachcianka uwa¿ana jest za potrzebê, i to niezbêdn±.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Nie 19:52, 18 Wrz 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
- Wys³any: Nie 22:00, 18 Wrz 2011
madzia_op1
Do³±czy³: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
moj tata mial raka mózgu cierpia³ bardzo i mia³am chwile egozimu ,bo nie chcia³am by odszed³,mo¿e to by³a moja walka z moim ego nie wiem,lecz im bardziej widzia³am jego cierpienie i nie moc w walce tym bardziej prosi³am o zabranie jego,bo to by³a mêka cia³o nie dawa³o rady a dusza chcia³a je opu¶cic,mnie ta trauma przebudzi³a duchowo jednak smutek i rozpacz by³ i nie umia³am sie z tym pogodzic bo ta têsknota by³a silniejsza od mojego rozumu który t³umaczy³ mi ¿e to odej¶cie by³o konieczne,ale gdyby¶ nagle straci³ np w³asne dziecko tak nagle lub kogo¶ innego bliskiego czy nie popad³ by¶ w rozpacz,a czy w tej rozpaczy jest co¶ tak z³ego,naprawdê zrozum ¿e ten ¿al musi to pewien proces i zgadzam sie z freya ¿e nam mo¿e mi ju¿ nie ale wszystkim tym którzy trac± kogo¶ bliskiego bardzo potrzebna jest pomoc duchowa takie wsparcie i zrozumienie,bo im to jest potrzebne a je¶li przeczytaja ¿e ich ¿al jest z³y i robi krzywde duszy tej osoby która odesz³a pogorszy ich sytuacjê bo bêd± cierpieli w swoim wnetrzu nie okazuj±c tego nikomu my¶l±c ¿e w ten sposób nie robi zle danej duszy,a to nie bêdzie prawd± ,bo dusze nie tylko dlatego tu pozostaj±,lub nie dostaj± sie do ¶wiat³a,czasem sami chc± tu zostac,dlatego proszê cie uszanuj czyj±¶ rozpacz i ¿a³obê.
przeczytaja ¿e ich ¿al jest z³y i robi krzywde duszy tej osoby która odesz³a pogorszy ich sytuacjê bo bêd± cierpieli w swoim wnetrzu nie okazuj±c tego nikomu my¶l±c ¿e w ten sposób nie robi zle danej duszy,a to nie bêdzie prawd± ,bo dusze nie tylko dlatego tu pozostaj±,lub nie dostaj± sie do ¶wiat³a,czasem sami chc± tu zostac
Czêsto jednak ludzie zapominaj±, ¿e ¶mieræ to zdarzenie tragiczne nie tylko dla tych co pozostaj± ¿ywi ale tak¿e dla tych co umarli.
¯al sam w sobie nie jest z³y i nie robi krzywdy duszy w takim sensie jak ludzie rozumiej± krzywdê.
Ale tylko pomy¶lcie - skoro Wy cierpicie po stracie drugiej osoby, to co czuje ta osoba?
Dodajcie do tego, ¿e zmar³a osoba widzi Was (czyli to jak ¿yjecie, w jakim jeste¶cie stanie) i czuje Wasze uczucia (wspó³odczuwa je razem z Wami).
A teraz odpowiedzcie sobie na pytanie: czy gdyby¶cie umarli i ju¿ jako duch odwiedzili ¿yj±cych, to czy widz±c i czuj±c ich cierpienie, tak po prostu mogliby¶cie ich zostawiæ?
Jak zwykle s± ró¿ne sytuacje, ale czê¶æ dusz zostanie z ¿ywymi tak d³ugo a¿ ich ¿al zniknie. I chodzi tu nie o to, ¿e zniknie pozornie, na zewn±trz, bo cz³owiek bêdzie ¿al zamyka³ w sobie, tylko gdy zniknie naprawdê.
Dobrze jest na ka¿d± chwilê ¿alu przywo³aæ chwilê gdy byli¶cie szczê¶liwi z dan± osob±, my¶leæ o niej pozytywnie i próbowaæ przekazaæ mi³o¶æ czy ¶wiat³o. W koñcu przecie¿, niektóre dusze równie¿ s± g³êboko roz¿alone i bardzo im Wasza mi³o¶æ mo¿e pomóc.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Pon 13:00, 19 Wrz 2011
Go¶æ
madzia_op1 napisa³:
moj tata mial raka mózgu cierpia³ bardzo i mia³am chwile egozimu ,bo nie chcia³am by odszed³,mo¿e to by³a moja walka z moim ego nie wiem,lecz im bardziej widzia³am jego cierpienie i nie moc w walce tym bardziej prosi³am o zabranie jego,bo to by³a mêka cia³o nie dawa³o rady a dusza chcia³a je opu¶cic,mnie ta trauma przebudzi³a duchowo jednak smutek i rozpacz by³ i nie umia³am sie z tym pogodzic bo ta têsknota by³a silniejsza od mojego rozumu który t³umaczy³ mi ¿e to odej¶cie by³o konieczne,ale gdyby¶ nagle straci³ np w³asne dziecko tak nagle lub kogo¶ innego bliskiego czy nie popad³ by¶ w rozpacz,a czy w tej rozpaczy jest co¶ tak z³ego,naprawdê zrozum ¿e ten ¿al musi to pewien proces i zgadzam sie z freya ¿e nam mo¿e mi ju¿ nie ale wszystkim tym którzy trac± kogo¶ bliskiego bardzo potrzebna jest pomoc duchowa takie wsparcie i zrozumienie,bo im to jest potrzebne a je¶li przeczytaja ¿e ich ¿al jest z³y i robi krzywde duszy tej osoby która odesz³a pogorszy ich sytuacjê bo bêd± cierpieli w swoim wnetrzu nie okazuj±c tego nikomu my¶l±c ¿e w ten sposób nie robi zle danej duszy,a to nie bêdzie prawd± ,bo dusze nie tylko dlatego tu pozostaj±,lub nie dostaj± sie do ¶wiat³a,czasem sami chc± tu zostac,dlatego proszê cie uszanuj czyj±¶ rozpacz i ¿a³obê.
Rozpacz do niczego pozytywnego nie prowadzi. Ja te¿ jestem cz³owiekiem, który musi zmagaæ siê z umys³em. To w³a¶nie on powoduje t± traumê, to on nas uzale¿nia od innych. Dusza wie, ¿e jest samowystarczalna poniewa¿ jest zjednoczona w Bogu, jednak¿e nie mo¿e manipulowaæ naszym umys³em, wyciszaæ go, zmieniaæ nasze pogl±dy. To my poprzez zrozumienie pewnych zachowaæ mo¿emy otworzyæ siê na dzia³anie duszy w naszym ¿yciu, a wtedy nawi±zuje siê dopiero wspó³praca relacji dusza - umys³.
Strata dziecka nie w±tpliwie by³a by wielk± tragedi±. Tylko rozpacz po nim nie przywróci mu ¿ycia. Sprawi, ¿e stanê siê wrakiem cz³owieka niezdolnym do niczego, a tego nasz plan nie przewiduje aby bezu¿ytecznie byæ na ziemi.
Ostatnio zmieniony przez Go¶æ dnia Pon 13:49, 19 Wrz 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Rozpacz ma jedno 'pozytywne " znaczenie.
Zmusza nas do rozwoju duchowego.
Strata zmusza nas do poszukiwañ duchowych.
Nie przerabiaj±c pewnych lekcji ,i nie ucz±c sie stoimy w miejscu.
Rozpacz te¿ oczyszcza,ból wypala siê.
¯a³obe trzeba prze¿yæ do koñca.
Jest takie co¶, co nazywa siê "integracja oddechem". Ksi±¿ka, która o tym pisze, to "Wewnêtrzne przebudzenie" - Colin P. Sisson.
Za pomoc± odpowiedniego oddychania (co¶ a'la rebirthing) oraz technik samoobserwacji mo¿emy - jak to okre¶la Sisson - zintegrowaæ nasze emocje. Wtedy ból, lêk, ¿al, cokolwiek tam siedzi - wypala siê, znika; jednocze¶nie przychodzi zrozumienie i u¶wiadomienie tego, czego mia³a dana sytuacja nauczyæ.
Technikê przetestowa³êm raz czy drugi, kiedy nie dawa³em sobie z czym¶ rady; jest skuteczna. Rozpacz i ¿a³obê trzeba rzeczywi¶cie wypaliæ do koñca, ale wcale nie musi to trwaæ d³ugie lata. Szkoda ¿ycia. To mo¿na za³atwiæ szybciej - wypaliæ, zintegrowaæ, zrozumieæ i i¶æ dalej.
Co do tej ksi±¿ki Sissona, poleci³a mi j± hipnoterapeutka, u której kilkana¶cie lat temu by³em w zwi±zku z ogólnym "nie radzeniem sobie" - autor "wali z grubej rury" do tego stopnia, ¿e moje pierwsze wra¿enie by³o takie: co on za bzdury pier**** - po kilku latach przekona³em siê "na ¿ywo", ¿e jednak mia³ w 100% racjê. Ksi±¿eczkê, je¶li kto¶ ma do niej doj¶cie, polecam.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pik33 dnia Wto 6:49, 20 Wrz 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
- Wys³any: Wto 10:03, 20 Wrz 2011
madzia_op1
Do³±czy³: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
freya,ja zgadzam siê tu najbardziej z twoj± wypowiedzi±,czujê ¿e tylko ty najbardziej rozumiesz,a twoje s³owa p³yn± z serca nie z przeczytanych ksi±¿ek,moja trauma sprawi³a ¿e jestem inna,i ujawni³o siê to co pewnie bylo od zawsze,ja sama potrafiê wyczuc duszê,porozmawiac z ni± zobaczyc nawet ,ale smutek po stracie taty jest i bêdzie zawsze nie ¶ci±gam go my¶lami,i np im bardziej wspominam sobie te mi³e chwile tym bardziej przywo³ujê swój smutek,a pocz±tki by³y okropne,ale uwolni³am to lecz w sercu smutek i ¿al zostanie,i wysy³am mu ¶wiat³o i swoj± mi³o¶c,i têskniê i zawszê bêdê têskni³a,i wiem ¿e nie robie mu przez to ¿adnej krzywdy.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Wto 11:01, 20 Wrz 2011
Go¶æ
Madzia_op1, a Twoje s³owa p³yn± z przeczytanych ksi±¿ek?
Piku moja znajoma zajmuje siê takimi szkoleniami tych technik oddechowych. Uczestnicz± kilka razy w takim jej treningu na w³asne oczy widzia³em jak to wp³ywa³o pozytywnie na uczestników. Dziêki Piku, ¿e o tym wspomnia³e¶.
Madziu - ksi±¿ki pozwoli³y mi u³o¿yæ sobie w sercu i myslach cal± koncepcjê naszego ¿ycia TU i TAM:)
Natomiast strata Najblizszej mi Duszy( najblizszej TU i TAM),ca³e prawie ju¿ 5-cio letnie ¿ycie w tej stracie ,pozwoli³o mi dojrzeæ emocjonalnie i duchowo do prawd zawartych w ksia¿kach.
Tak wiec to co prze¿ywa³am w praktyce uzupe³nia³a teoria i odwrotnie.
¯eby zrozumieæ co siê sta³o, dlaczego siê sta³o, i co siê dzieje z Dusz± Mamy- musia³am siegn±æ po rady i wskazówki madrzejszych od siebie- przyjac w siebie t± madrosæ i przekuæ j± na w³asne doswiadczenie.
Kiedy zacze³am to robic- zacze³am odczuwac efekty- by³y ¶wiadome sny z Mam±, by³o wyjscie z cia³a( Tomasz-tu zna t± historiê),by³o wewnêtrzne "odczuwanie".
I tak to juz jest,¿e rozl±ka z kim¶ Ukochanym zmienia nas na zawsze.Cos tracimy- ale tez cos w zamian zyskujemy.Starta ubogaca.
Juz nigdy nie bêdzie tak jak by³o( jak Oni zyli przy nas),ale ju¿ nigdy nie bêdziemy takimi samymi- tak samo odbierali ¿ycie.
Pewien rodzaj dojrzalo¶ci duchowej zmienia nas.
Têsknota i mi³o¶c dalej nas ³±cz± z Nimi.
Mysl±c o Nich, kochaj±c Ich,teskni±c,³±cz±c siê z Nimi w tej tesknocie, bólu,mi³o¶ci - wcale Ich nie krzywdzimy.Oni dalej zyj± w nas- i to jest piekne
Madziu- przytulam;)
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Wto 14:03, 20 Wrz 2011
madzia_op1
Do³±czy³: 27 Maj 2010
Posty: 179
Przeczyta³: 0 tematów
P³eæ: Kobieta
nie,ja nie czyta³am ksi±¿ek,dzi¶ rozumie to co wiêkszo¶c z was,ale rozumiê te¿ tych którzy cierpi±,chocia¿ jedna ksi±¿ka sprawi³a ¿e zrozumia³am co¶ wiêcej czyli wêdrówka dusz,pewnie wiêkszo¶c z was j± czyta³,ja nie umie wejsc w oobe, moje s³owa mirku p³yn± z mojej g³êbi ,mo¿e to dziwne ale czasem czujê ¿e to mój opiekun przeze mnie mówi,ale to nie wa¿ne,ja do wielu pojêc dosz³am sama, i za pomoc± bliskich mi osoób, ja uwalniam pamiêc tego wszystkiego co przechodzi³am, potrafie dzi¶ rozmawiac o moim tacie nie p³acz±c , wiem ¿e ju¿ nigdy nie bêdzie tak jak by³o rok temu, i ka¿dy z nas ma inne zdanie na ten temat, i ja go szanujê , jednym udaje siê znie¶c odej¶cie bliskiej duszy szybko,inni potrzebuj± wsparcia i wiêcej czasu,wiem ¿e dusza odchodzi do domu swojego, wiem ¿e opuszcza cia³o i ¿e to wszystko mia³a zaplanowane ju¿ zanim tu przyszed³,ale czasem jest trudno naszemu rozumowi to zrozumiec, wiecie kiedy¶ przy¶ni³ mi siê mój tata, i zabra³ mnie w podró¿,pokaza³ mi siebie swoje chore cia³o które cierpia³o,i widzia³am ¿e i jego dusza by³a tym zmartwiona i powiedzia³ mi , zobacz teraz mnie nic nie boli jest mi dobrze i jestem szczê¶liwy, i którego¶ dnia ja bêdê tym kogo zobaczysz odchodz±c z tego ¶wiata i z tego cia³a, i mi to wystarczy, ale i tak têsknie,lecz pracujê nad sob± i cieszê siê , ¿e ja czasem mogê pomóc innym
freya,i ja ciebie mocno ¶ciskam wysy³am ci ogromn a ilo¶c bia³ego ¶wiat³a niech ciê wype³ni mi³o¶cia,dziekujê ci
Post zosta³ pochwalony 0 razy
- Wys³any: Nie 12:40, 02 Pa¼ 2011
Grey Owl
Go¶æ
pik33 napisa³:
Co do tej ksi±¿ki Sissona, poleci³a mi j± hipnoterapeutka, u której kilkana¶cie lat temu by³em /.../ - autor "wali z grubej rury" do tego stopnia, ¿e moje pierwsze wra¿enie by³o takie: co on za bzdury pier**** - po kilku latach przekona³em siê "na ¿ywo", ¿e jednak mia³ w 100% racjê. Ksi±¿eczkê, je¶li kto¶ ma do niej doj¶cie, polecam.
Mirek napisa³ :
Cytat:
Rozpacz do niczego pozytywnego nie prowadzi. Ja te¿ jestem cz³owiekiem, który musi zmagaæ siê z umys³em.
Freya napisa³a :
Cytat:
Mysl±c o Nich, kochaj±c Ich,teskni±c,³±cz±c siê z Nimi w tej tesknocie, bólu,mi³o¶ci - wcale Ich nie krzywdzimy.
Trachx napisa³a :
Cytat:
¯al sam w sobie nie jest z³y i nie robi krzywdy duszy w takim sensie jak ludzie rozumiej± krzywdê.
Ale tylko pomy¶lcie - skoro Wy cierpicie po stracie drugiej osoby, to co czuje ta osoba?
Madzia napisa³a :
Cytat:
freya,ja zgadzam siê tu najbardziej z twoj± wypowiedzi±,czujê ¿e tylko ty najbardziej rozumiesz,a twoje s³owa p³yn± z serca nie z przeczytanych ksi±¿ek
Ci, którzy pisz± o utrudnieniach wyj¶cia z kryzysu zwi±zanych z przeci±gaj±c± siê têsknot± i rozpacz± wiedz±, ¿e w ¶wiecie duchowym nie ma zjawiska rozumianego jako KRZYWDA. Mo¿e natomiast zostaæ pope³niony b³±d utrudniaj±cy. Gdy kto¶ nam zwróci na to uwagê, czêsto reagujemy pocz±tkowo tak, jak opisa³ swoj± reakcjê Pik, a wiêc czuciem siê oburzonym, czy dotkniêtym.
Czy dlatego nale¿y pisaæ jedynie takie zdania, które nie spotkaj± siê z tak± reakcj± ?
Nie spróbowaæ choæ zwróciæ uwagi na istniej±ce mo¿liwo¶ci skrócenia niezno¶nego stanu ?
Ci, co maj± ko³o siebie wsparcie na co dzieñ nie ryzykuj± tak bardzo totaln± rozwa³k±, która ci±gn±wszy siê zbyt d³ugo mo¿e w koñcu doprowadziæ i do samobójstwa.
I nie tylko z ksi±¿ek, ale z w³asnego do¶wiadczenia osób, które od zarania ¿ycia musia³y sobie radziæ z wielkimi przeci±¿eniami bez wsparcia najbli¿szych, dowiedzieli¶my siê jakim RATUNKIEM mo¿e to byæ dla innych, bêd±cych w podobnej sytuacji ¿yciowej - takie podsuniêcie komu¶ sposobów na mo¿liwo¶ci SKRÓCENIA kryzysu. Mnie by na przyk³ad ju¿ dawno nie by³o na tym ¶wiecie.
Zazwyczaj nie wiemy tego, jak± sytuacjê "wsparciow±" w najbli¿szym otoczeniu maj± nasi polanowi rozmówcy. Wiedz±c jednak, ¿e mo¿e to byæ te¿ sytuacja samotnego "wy¶cigu z w³asn± ¶mierci±" pozwalamy sobie ryzykuj±c niegdysiejsz± reakcjê Pika - by i te aspekty poruszyæ i byæ mo¿ê nie zostaæ zrozumianym.
Ostatnio zmieniony przez Grey Owl dnia Nie 12:47, 02 Pa¼ 2011, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 3
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach