www.polana.fora.pl

a od czego są drugie terminy?

a może zmień nastawienie??

ale bezwzględnie nie dam rady uczyc sie systematycznie i zdawac wszystko w terminach
na sama myśl robię się poirytowana :/

na
ale bezwzględnie dam rade uczyc sie systematycznie i zdawac wszystko w terminach
na sama myśl robię się radosna,spokojna i usatysfakcjonowana Very Happy

Masz czas to wykorzystaj go na odprężenie i "wbicie"sobie do głowy ze tam jest Twoje miejsce i tam się spełniasz....... jeśli oczywiście podejmiesz decyzje na tak
przytulanko cieplutkie

Agnieszko.. to nie takie proste w moim przypadku...

------------------
Dorotko, wiesz.. chciałabym móc teraz właśnie odreagować.. takie miałam ( późniejsze) założenie.. że może jak odpocznę, to zatęsknię....
ale współlokator tak mi obrzydza życie.. że mi się odechciewa..

no i mama Kamelki.. też z wety..
jak ona się męczy.. komisy, nie komisy..
no daje radę,ale ledwo..
no niby że dziecko itd, ..
ale nie wiem.. nie wiem sama...

spokojnie roszponko,przyjdzie czas olśnienia ,kiedy będziesz dokładnie wiedziała .
Przeczekaj,oddaj ten problem Stwórcy, już On umie to załatwić Wink

JUŻ KTÓRĄŚ NOC z kolei mam bardzo konkretne, wyraziste sny. jednak dziś po raz pierwszy pamiętam sen w całości..

a pamiętam go, bo jakoś tak naszło mnie dziś na śpiewanie "czerwonych gitar"
i tak jakoś doszłam do utworu o misiach.. ( mały miś, do lasu bał się iść, ze strach drżał jak liść, pluszowy miś Wink

)

i momentalnie przypomniał mi się cały sen..

było ciemno.. miałam problem z zaparkowaniem pod blokiem ( blokiem, gdzie mieszkałam, jak chodziłam do liceum) w końcu zaparkowałam gdzieś dalej.. ale pamiętam, że zanim znalazłam miejsce do zaparkowania, kilka okrążeń wokół osiedla musiałam zrobić..
potem , po zaparkowaniu, szłam do domu - prawdopodobnie tamtego, gdzie mieszkałam jako nastolatka, bo to były te okolice..

szłam znaną mi alejką między blokami( taką, bez chodnika, gdzie jeżdżą samochody) i zobaczyłam z prawej strony, na chodniku, jak na 4 łapach bieł niedźwiedź brunatny :/

no wystraszyłam się go bardzo, ale stwierdziłam, że nie będę uciekać, bo tylko zacznie mnie gonić..

ale potem, " na czterech" zaczął za mną iść.. więc go zawołałam.. potem był u mnie w domu.. w " kojcu "psa...
to trwało dłuższy czas.. w tym czasie, z tego co pamiętam, stawał czasem na dwóch łapach, czasem był " na 4"..

ale stwierdziłam w końcu, że powinien iść na wolność..
z tym, że jak otworzyłam drzwi, to on wcale nie chciał wyjść..

otworzyłam więc jakąś gazetę z ogłoszeniami i szukałam jakiegoś cyrku?? zoo??
żeby ktoś niedźwiedzia zabrał..
miałam zdemolowane mieszkanie..
ale nie ze złości niedźwiedzia, tylko po prostu, przez jego gabaryty..

potem nie wiem, co się działo - nie pamiętam- ale jak już niedźwiedzia nie było, to pamiętam, że rozejrzałam się po mieszkaniu i usłyszałam myśl, która generalnie brzmiała, jak jakiś " morał"..
to było coś w stylu, że nie powinno się oswajać tego, co ma dziką naturę ?

no.. coś w tym stylu..

kurcze.. szkoda, że od razu nie spisałam... :/

po raz ostatni śnił mi się Piotr, jakoś tak, w czasie rekolekcji..
moje poprzednie sny z nim, zawsze były takie, że nie widziałam jego twarzy, że był tyłem, tak jakby mnie nie zauważał, nie mówił do mnie..
a ten ostatni był inny.. widziałam Piotra w trumnie..
wiecej nie pamiętam, ale to był sen jakby pożegnalny..
pełen spokoju..

Myślę, że ten sen o niedźwiedziu to symboliczna alegoria, by nie więzić z miłości do zwierząt, zwierząt nieudomowionych...
Wspominała już o tym Mgiełka opisując swoje spotkania ze szczurami...

a czy to możliwe, żeby to "nieudomowione zwierze" było znów człowiekiem, który chodzi własnymi drogami?

pytam, bo właśnie mi się przypomniało, że takie właśnie odczucie miałam, po analizowaniu tegoż snu...

Przesłania snów kształcących bywają zwykle wielowarstwowe. Wyczerpują odrębnymi przykładami jeden ogólny wzór zjawiska.
Możliwe Aniu...

kurcze.. pamiętam, że to był sen od początku do końca.. że tak powiem.. i że na końcu był morał..
dosłownie tak, jak się czyta czasem w bajkach..

coś nt bezsensowności czegoś.. :/
szkoda, że nie zapisałam od razu.. :/

a z tamtym wierszem.. co mówiłaś, że chciałaś wkleić.. głośno myślałaś widać Wink