www.polana.fora.pl

Miałam wiele takich snów. I nie tylko. Na jawie też mi się ukazywała i nie mam pojęcia co to może oznaczać. Pierwszy mój sen pojawił się jak miałam kilka lat. Z okna mojego pokoju zobaczyłam w środku nocy pociąg na środku ulicy. Nagle znalazłam się przy ostatnim wagonie, w którego wyszły trzy szkielety. Rozmawiałam z kimś i niestety tej rozmowy nie pamiętam. Ale wiem, że mówił mi co to oznacza i co muszę zrobić, żeby szkielety zniknęły.

Wszystkich snów nie jestem w stanie opowiedzieć ale po wielu latach miałam kolejny, tym razem w jednorożcem. To był świadomy sen więc przywołałam sobie coś co miało mnie zabrać do innego świata. Nadleciał jednorożec ale powiedział, że nie będzie długo czekał. W pokoju było trzech chłopaków. Mój brat, chłopak i jeszcze jeden. Kiedy zaczęłam iść w stronę okna oni nagle zaczęli się buntować i próbowali mnie złapać. Udało im się i jednorożec odleciał. Fajny świadomy sen...
W takim okresie, że codziennie zwracałam uwagę na trójkę, śniły mi się też trzy olbrzymy na wypadek jakbym była zbyt ślepa, żeby tej cyfry nie zauważyć.

Przy okazji trójki śnią mi się też zagadki i woda. W każdym śnie muszą być te trzy rzeczy. W każdym jednym Smile

Ale ostatnio pojawił się ktoś w moim życiu, kto pomaga mi uporać się z problemami. Kiedy zaczął mi pomagać sny ustały, a ostatnio śniło mi się, że poczułam trzy bardzo bolesne ugryzienia w dłoń. Kiedy spojrzałam na nią to siedziały na niej tylko dwa małe robaczki. To akurat zrozumiałam ale może ktoś potrafi zinterpretować to wszystko? Dlaczego trójka mnie prześladuje w życiu i we śnie. Moja liczba to 1 więc to na pewno nie o to chodzi.
Domyślam się, że jak to rozwiąże i uporam się z trójką to coś się stanie dobrego. Spełni się moje marzenie. Może moje życie tutaj dobiegnie końca i wróci po mnie jednorożec Smile

Pierwszy problem to siedząca we mnie nienawiść i z pomocą uczę się panować nad tym. Czy ktoś ma inne propozycje?

Zauważyłam też, że moje świadome sny są bardzo różne. Czasem widzę siebie z góry, czasem widzę tak jak w rzeczywistości. Czasem mam całkowitą kontrolę, innym razem dzieję się tak jak we śnie z jednorożcem, że jestem świadoma ale nie mam na nic wpływu. Albo tylko na część.

Ze snami to jest tak że ile ludzi tyle interpretacji a najwięcej wie sam śniący o co chodzi i tego bym się trzymał

Świadome sny...
Najcudowniejsza rzecz jaką można przeżyć.
Arkadiusz dobrze napisał.
Ze śniącym jest tak,że to on sam najlepiej wie co sen mu mówi.Bo przecież sen (a zwłaszcza świadomy),to nie tylko obrazy, czy słowa.To przede wszystkim to "coś" co czujemy-to emocje,odczucia,to nasze wewnętrzne stany duszy. To przekaz , który odbieramy sercem.
Pewnie wiesz co mam na myśli:)

Niby wiem ale nie mam pojęcia o co chodzi z trójką. Co to ma do mnie? Mam te sny od tak dawna, że to mogą być przekazy z czasów zanim się urodziłam. Poza tym kiedyś moje świadome sny były w pełni kontrolowane przeze mnie a teraz nie dość, że już tak nie potrafię bo zbyt szybko gubię się i zapominam o tym, że to tylko sen, to jeszcze zaczynam słabnąć, mdleć (tak było w ostatnim śnie) Dwa razy śniły mi się też duchy, które mnie "mroziły". Nie mogłam się wtedy ruszać, byłam zdrętwiała i było mi strasznie zimno. Tracę nie tylko świadomość w snach ale i kontrolę nad otoczeniem i nawet sobą. Ja nie mdleję na jawie to czemu we śnie mi się słabo robi? I to nie takie udawane, na prawdę nie byłam w stanie się poruszać i kręciło mi się w głowie. Nigdy wcześniej tak nie miałam. Albo jeszcze inny przykład głupoty mojej świadomości. W połowie snu zdałam sobie sprawę, że to tylko sen więc chwila zastanowienia i postanowiłam poćwiczyć magię. Tylko co by tu wyczarować? Może diamenty dla mojego brata, żeby mógł pospłacać kredyty!... No co to za idiotyzm?! Nigdy wcześniej tak nie miałam Sad

Świadomy to świadomy, a nie pół na pół.

Witaj Kalah,
kiedys, kiedys przegielam z praca w swiadomosci i wylczyly mi sie sny. Jak byly swiadome to i nawet tych zwyklych snow nie bylo. Po miesiacu padalam na ryło, po prawie dwoch miesiacach jako istota sniaca myslalam, ze "zejde" bo mi cos/ktos moje srodowisko zabral. Odzyskalam to poprzez dokladne przypomnienie sobie symboli ze snow, ktore w ostatnim okresie pojawialy sie dosc czesto.
Trzy Szkielety - to informacja, ze cos sie skonczylo, cos co dotyczy Twojego Ducha, ze poziom zostal zakonczony, dla nas szkielet kojarzy sie ze smiercia, "w tam" szkielet to obraz, ze Twoje Ja osiagnelo w rozwoju nastepny poziom i nalezy wyposrodkowac energie - uzupelnic ja o wszystko nowe co dostalas do nastepnej nauki - poznanie na nowo siebie, poznanie nowych wlasciwosci - taki jakby upgrade.

Sama Trójka - sa to trzy glowne energie Duch - Duch, Jazn - Bóg, Cialo - Syn.
Duch - czakra serca - bezwarunkowa
Jazn - czakra 3 Oka - jasnowidzenie, jasnoslyszenie, swiadome sny, telepatia
Cialo - jako calosc ciala energetycznego tutaj masz obraz siebie czy z gory, czy z dolu, czy obok, czy w srodku. Pracujesz z cialem mentalnie, poprawiasz wyglad wszelakie niedociagniecia poprawiasz - czyli uzupelniasz energia np: potargane wlosy poprawiasz SAMA nikt i nic nie moze grzebac w Twojej czakrze Korony. wszystko co wystaje gladzisz ma byc jak krysztal zatopiony w diamencie, a to wszystko ma byc w kloszu tak gladkim, ze mucha nie siada!

Pociag - to symbol podrozowania Twojego, sluzy do przemieszczania sie np. w swiadomym snie, w oobe, w swiadomej pracy z energiami, po innych wymiarach. czyli masz mozliwosc ruchu - rozwoju - wiec ruszaj.
W tym przypadku Trzy Szkielety infomuja o Twoich Trzech JA obudzonych - wlaczonych - zdolnych do pracy, rozwijania sie. z kazdym JA łączysz sie z osobna, poznajesz energie jaka w sobie nosza - uczysz sie ich tak jak przed chodzeniem raczkujemy.

Jednorożec - jezeli dobrze pamietam to niesmiertelnosc Duszy - zajrzyj prosze do namiotu z Zwierzeciem Mocy.

A ten, ktory pojawil sie w zyciu i pomaga - niech pomaga dalej.

Robaki wyjmij z dloni, bo blokuja.

Diamenty dla brata? jak najbardziej!!!!

Woda - ta zawsze oczyszcza, jezeli brudna informuje ze nalezy cos zrobic w kierunku zmiany u siebie. wtedy pytasz co zmienic i otrzymujesz telepatycznie odpowiedz.

Omdlewanie w swiadomych snach - to informacja, zebys zapamietala, gdyby podroz potoczyla sie dalej, o polowie wskazowek bys zapomniala.

uczucie zimna w snie - to synchronizacja polkul mozgowych pod nowy wymiar, poziom, rozwoj, zedbys zauwazyla, zobaczyla, zrozumiala, zapamietala - takied jakby dostrojenie.

zabawa w magie w snach, to szkola, nauka pracy z energiami.

tez bym tak chciala, zeby moje wszystkie sny byly super swiadome, lecz po chwili zastanowienia wialoby nuda prawdziwą, a tak zawsze moge sied rozerwac.

Dziekuje, ze spotkalam Ciebie.
za_mgla

Czyli jak rozumiem szkielety oznaczają, że muszę się nauczyć trzech rzeczy tutaj. Albo je poprawić. Duch, czyli muszę popracować nad moją nienawiścią i przekształcić ją w miłość. Ciało, to wczoraj odkryłam, i trzecie oko. O tym ostatnim jeszcze nie wiedziałam.
A co do w pełni świadomych snów to właśnie było fantastycznie bo mogłam robić rzeczy, których nie dałabym rady w rzeczywistości. Spełniałam swoje marzenia. Miasto zmieniałam na góry, jeździłam konno i czułam się jak w rzeczywistości. A teraz te sny niewiele się różnią od nieświadomych.
Dziekuję za tak szczegółową interpretację.

Kahlan napisał

Tak o tym nie myślałam. Zastanawiałam się czy nie widzę życia innej osoby w tych czasach

Kahlan,
cala zabawa polega na tym, aby samemu budowac siebie, wszystko co duchowe w nas podlega zmianom, lecz Ty sama posiadasz wlasnie te moc, ze mozesz w pelni swiadomie ukladac wszystko w sobie. to wszystko musi grac, wspolpracowac, byc tak jak melodia zapisana z nut na pieciolinii, jest wspolpraca, gra i jeszcze do tego powinna posiadac emocje.
Emocje to nic innego jak energia, tak jak mysli, slowa wydobywajce sie z nas, to wszystko tematycznie powiazane tworzy calosc, obok melodii wystepuje i tekst - emocja.
Budujac w sobie szkielet energetyczny, badz dochodzic do niego roznymi sciezkami, prostymi, kretymi, wyznaczonymi szlakami, badz przez dziewicze tereny Twojego srodka, musisz zauwazyc, ze nikt tak wspaniale nie wybuduje w Tobie tego wszystkiego jak Ty sama. A pod zadnym wzgledem, nie moze byc to budowa, badz odzyskiwnie siebie poprzez narzucanie Tobie dokad masz pojsc, aby to zdobyc. Wiec wszystkim doradzajcym mozesz podziekowac za pomoc wszelaka z uszanowniem i z miloscia. Dobrze jest posiadac kogos, kto nie zrobi za Ciebie nic, a bedzie obok trwal i w razie czego podtrzymywal za grzywke. doskonale siebie znasz, znasz swoje granice, wiesz dokad pojsc, masz swiadomosc, ze umysl potrafi znalezc tyle sciezek, zed czasami dech zapiera.
Wsluchuj sie w swoje serce, Ono wie najlepiej i kocha Ciebie najmocniej i najszczerzej.
My mozemy podrzucac informcje, delikatnie podtrzymywac, lecz cala robota nalezy do Ciebie.
I nikt nie powiedzial, ze bedzie latwo.

Piszesz o nienawisci w sobie, to dobrze, ze mowisz o niej. strzez sie tych, ktorzy uwazaja, ze nie maja w sobie ciemnej strony, ze sa najlepsi na swiecie.
Najwazniejsze to zachowac rownowage, wtedy ta lina po ktorej stapiesz nie bedzie za dluga, za trudna, za wiotka, za twarda, po porostu bedzie tylko Twoja.

pozdrwiam
za_mgla

To teraz mi nie pozostaje nic innego jak tylko podpisac się wszystkimi ręcyma Smile

Tu masz jeszcze fajnie powiedziane
http://www.youtube.com/watch?v=oZ532bT1aIw

Ajna, czy Ty traktujesz tego gościa poważnie?

To zaczynam się martwić o Ciebie Sad

http://www.youtube.com/watch?v=1Cp10mI8y74
http://www.youtube.com/watch?v=w4Kt8QRtrrA

Nie martw się Smile

Domyślałam się, że o to Ci chodzi. Spokojnie Smile

Nie widzę powodu by jakiekolwiek ludzkie doświadczenie, sposób przeżywania, czy wyrażanie swojej duchowości miało wpływ na mój szacunek do tego człowieka. Poza tym nie tak dawno cytowałam tekst o wielości dróg, podpisuję się też pod tym co Arek napisał o Bogu więc ... wszystko chyba jasne Smile

edit
bardzo Go lubię, ma w sobie to coś. Poza tym, mamy pewne podobieństwa, bo sama jak w coś wlezę to biorę pełne zanurzenie i wchodzę po same uszy dając co niektórym powód do zabawy Laughing