www.polana.fora.pl

Nie wiem czy pamiętacie jak opisywałam, że śni mi się zdrada. Miałam sny, że musiałam wybierać między Opiekunem a mężem. Odkąd odszedł Opiekun, już nie miałam takich snów. Ale ewidentnie jest to dla mnie jakiś znak, bo nie miałam czym się zasugerować do tego snu.

Tym razem zamiast opiekuna był chłopak, z którym byłam na prawdę szczęśliwa, nigdy się nie kłóciliśmy i jako jedyny ze mną zerwał. Z innymi ja zawsze zrywałam. Do dzisiaj nie czuję do niego urazy i dobrze go wspominam.

Ten chłopak śnił mi się w już raz. Tej nocy spotkałam go znowu i pamiętałam, że zerwał ze mną ale dawałam mu do zrozumienia, że chciałabym wrócić. Nic nie mówiłam o tym ale go przytulałam i pocałowałam. Nie tylko nie odrzucił mnie ale nawet uśmiechnął się i widać było, że odwzajemnia uczucia. Ale w tym momencie przypomniało mi się, że przez te lata od zerwania ja wyszłam za mąż i nawet urodziłam dziecko. I co prawda z mężem przeżywałam dużo złego, a z tamtym chłopakiem ani razu się nie pokłóciliśmy, to jednak kocham męża i nie chciałam go zranić. Poza tym dziecko. Nie chciałam zostawiać mu córki ale zabierać też nie, bo wiedziałam jak ją kocha. Z drugiej strony bardzo pragnęłam wrócić do tamtego związku bez kłótni. Tamten związek był idealny, ale zerwał ze mną bo chciałam z seksem poczekać do ślubu... Tym razem jednak nie odczuwałam tego jako zdrady ale wiedziałam, że muszę podjąć decyzję.

Jest coś o czym nie mówiłam ale to może mieć związek z tym. Na tym świecie odczuwam brak miłości. Ciągle za nią tęsknię. Być może na tamtym świecie ktoś na mnie czeka i spieszno mi tam. Przynajmniej tak czuję, że obydwoje musimy odbębnić życia na ziemi ale koniecznie osobno, więc być może ustaliliśmy, że na zmianę, jak jedno będzie na ziemi to drugie będzie czuwało. Być może muszę podjąć decyzję czy wybiorę rozum i wytrzymam, żeby odbębnić wcielenie czy wybiorę serce i pomoże mi się dostać.

Czy ktoś może mi pomóc z tą interpretacją, bo czuję że jest to bardzo ważne i nie wiem czy dobrze to rozumiem, bo może to bardziej przyziemna sprawa. Nigdy jeszcze żaden sen mi się tak często nie powtarzał. Najwyżej dwa razy, a to już naście razy mi się śniło...

To nie to. Ja wiem o niej i czasem ją czuję w postaci tęsknoty. Tutaj za bardzo fizyczne ciało bierze górę. Brakuje przyspieszonego bicia serca na widok tej osoby, dotyku itp. I dlatego czuję tą tęsknotę. Takiej że tak napiszę, dziewczęcej miłości mi brakuje Smile

Dusza nie poczuje motylków w brzuchu.

A niech Ci będzie , że to nie to , ale ja mam dobrą pamięć i Ci to kiedyś wypomnę , jeśli okaże się , że to jednak było to haha : )
Wcale Cię nie będę oszczedzać ....pamiętaj, że też potrafię dobijać , w końcu to twarda szkoła Najlepszych Nauczycieli : ))

Poza tym co ma do tego mój sen? To, co mi przekazuje jest bardzo ważne, a ja nie jestem pewna czy dobrze to rozumiem

Może sen o tęsknocie do takiej miłości , próbuje Ci przekazać , że nie potrafisz jeszcze kochać miłością bezwarunkową ,
skoro tęsknisz za czymś , co wprawiłoby Cię w stan młodzieńczego zakochania , idealizujesz tamten związek , nie wiedząc, czy rzeczywiście bylibyście ze Sobą aż tak szczęśliwi.
Przecież nie znaliście się aż tak długo, i tak dobrze jak z mężem, więc nie wiesz czy tamta historia miałaby swój happy end.: )

Prawdziwa miłość bezwarunkowa to miłość bez oczekiwań , to akceptacja drugiej Osoby takiej , jaka jest... i nie ważne czy Ona coś do Ciebie czuje , czy też pozornie jest Twoim wrogiem. Więc postaw Sobie pytanie , czy potrafisz tak kochać ....bo tylko wtedy poczujesz Miłość.
Na zewnątrz Jej nie znajdziesz, czyli w Nikim Innym ...musisz Ją odkryć w Sobie , wtedy już z Każdym i zawsze poczujesz się Szczęśliwa, bez tęsknoty za starymi miłostkami : )

Tradition...dziękuję , ale pięknie to ja nie potrafię pisać , czasem trudno wyrazić mi to , co czuję. : )
Wiem , że jeśli życie odpowiednio Nas doświadczy , Jesteśmy w stanie nauczyć się , i pojąć to , co pozornie wydaje się niemożliwe . : ))