|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Jak uzdrawiać? - Wysłany: Wto 9:52, 25 Lut 2014 |
|
|
|
Po raz kolejny Rzeczpospolita niszczy karierę i życie wybitnego specjalisty psychoterapii i seksuologii.
[link widoczny dla zalogowanych]
Można dywagować ile jest w tym winy bezpośrednio zainteresowanego a ile zabójczej zawiści i agresji ludzkiej. Tego nigdy się nie dowiemy.
Warto porozmawiać za to w naszym gronie, jak ustrzec się od możliwości takich pomówień czy oskarżeń w naszej pracy.
Rozważałem kilka możliwości:
- praca bez kontaktu z pacjentem, za szklaną szybą,
- praca bez kontaktu z pacjentem w odległości kilku metrów,
- praca zawsze z udziałem asystenta odwrotnej płci,
- praca przy otwartych drzwiach gabinetu,
- praca na oczach innych pacjentów,
- praca z udziałem rodziny, oczywiście też bez kontaktu bezpośredniego z ciałem pacjenta.
Wszystkie te rozwiązania są złe.
Może pozostaje najlepsza terapia - tylko na odległość?
Wielu nie - Reikowiczów by padło w takiej sytuacji, bo oni nie potrafią pracować skutecznie na odległość. W pracy na odległość pojawiło by się szereg nowych pomówień o brak etyki zawodowej i nierzetelność pracy.
Nawet jeśli tu nic nie wymyślimy, to przynajmniej warto sobie uświadomić, że praca z pacjentem niesie zagrożenia dla terapeuty i że uzdrawianie miłością wprawdzie skłania do dotykania i do przytulania, to dla własnego bezpieczeństwa trzeba zachowywać w terapii granice z szerokim marginesem bezpieczeństwa.
Profesor Gapik był biegłym sądowym i wieloletnim praktykiem z kilkudziesięcioletnim stażem. Mówił nieraz, że wie gdzie są te granice, poza którymi rozpoczyna się molestowania, bo jako biegły je ustala w procesach sądowych.
No i zawiódł się. Spotkał takie pacjentki, które, wraz z prokuratorem, jemu udowodniły, ze nie wiedział i przekroczył.
O ile wiem, taki temat nigdy nie był na forach "uzdrowicielskich" dyskutowany. A niewątpliwie istnieje, bo to wynika z prywatnych rozmów i obserwacji.
Ubezpieczyć można prawie wszystko włącznie z odpowiedzialnością zawodową za śmierć pacjenta w gabinecie. Nie da się jednak ubezpieczyć odpowiedzialności za własne przestępstwo. A ponieważ granice między normalną lub nietypową terapią a przestępstwem są rozmyte, zawsze można wpaść tu w istotne tarapaty.
Zauważcie, że wpadają w te problemy seksuologowie i psychoterapeuci z ogromnym, wieloletnim stażem. Młodzi - nie.
Może w tym jest jakiś klucz do rozwiązania tej zagadki i problemu?
Niedawno spotkałem się z młodym stomatologiem, który wykonywał jakieś prace w ramach doktoratu. On zachowywał się zupełnie nierutynowo i traktował mnie właśnie trochę jakby przez szybę, co w pracy z zębami jest szczególnie trudne. Ale takie poczucie sprawiał, jednocześnie wykonując czynności potrzebne w jego pracy.
Co to było?
To były zawsze ubrane rękawiczki, unikanie rozmów na "niewłaściwe" tematy, nie dotykanie pacjenta nigdzie poza zębami, jakieś takie spłoszone wręcz zachowanie.
A jednocześnie nie było w nim napięcia, tylko skupienie na czynnościach.
Oczywiście zęby to nie dusza
Dlatego w pracy z duszą nie da się wszystkiego zrobić tak jak on.
Porozmawiajmy o tym.
|
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:06, 25 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Idź do strony 1, 2 Następny
|
|
|