www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
To jest do przyjęcia, tyle że poparcie przykładem motyla jest niefortunne. I na mój krytyczny rozum, zupełnie wypacza zrozumienie. Bo to by znaczyło że, nasz początek bierze się od chwili poczęcia, potem żyjemy fizycznie i wchodzimy do świata ducha. A wg relacji u Monroe czy Moena jest zupełnie inaczej. Nasz początek bierze się z wiru energii, zbieramy doświadczenia na kolejnych życiach (z wiru przekształcamy się w gęstniejącą formę energetyki (owe siedem powłok) gromadzącą coraz więcej energetyki. Ale za każdym razem przechodzimy w ciała fizyczne, i z powrotem w duchowe, może trwa to do chwili gdy każda warstwa (powłoka) osiągnie wymagany stan gęstości i drgań (ale czy muszą być wyższe czy niższe nie wiem). Odpowiedniejszy byłby przykład kolejnych warstw okrywających ziemię i zmieniających się cyklicznie, każda kolejna jest w innym stanie skupienia (jądro płynne, skorupa stała, atmosfera gazowa, i w końcu bezkres pustki kosmosu przenikający wszystko. Tak więc pustka i bezkres jest najwyższym stanem, cokolwiek to oznacza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Adam dnia Pon 23:14, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Chyba za bardzo Adamie rozdzielasz włos na czworo:)
Porównanie do motyla słyszałam bardzo często.Wydaje mi sie ,ze chodzi tu bardziej o pokazanie na czym polega smierć. Porównanie tego etapu przez jaki przechodzimy w jej momencie do przepotwarzenia sie gąsienicy w motyla jest bardzo trafne.
Moje pierwsze zetkniecie z takim porównaniem było u Elizabeth Kibler-Ross( lekarki która całe życie poswieciła na pracę z umierającymi ludźmi).
I właśnie ona będac młodą dziewczyną ,zaraz po wojnie była w Polsce i m.in. w Majdanku.Tam natkneła sie na baraki gdzie na ścianach więźniowie wydrapywali swoje inicjały, nazwiska i ...rysunki motyli. Pełno motyli.Pytanie dlaczego motyle? W takim miejscu?
Wtedy nikt tego nie rozumiał. Dopiero po latach pracy z umierającymi lekarka zrozumiała - oni wszyscy idący na śmierc wiedzieli ,że to nie koniec, że wkrótce opuszczą swe ciała jak kokon i będą wolni .A ich rysunki są jakby swoistym przesłaniem dla przyszłych pokoleń.
Ja tak to rozumiem.No i Kibler-Ross jak najbardziej opowiadała sie zawsze za reinkarnacją, jak więc widać jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
PS.Wiesz , analityczny umysł czasami bardzo przeszkadza w zrozumieniu i odbiorze niektórych rzeczy
Ktoś gdzieś napisał ,że jest to nasz wróg nr 1 w zgłębianiu duchowej wiedzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Freya dnia Wto 11:55, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
a nie czytalam jeszcze linka, bo rota wirusa mam i kiepsko mi sie siedzi
Freyu no wlasnie w tym akurat to chodzi o to aby robic jak najbardziej szczegolowa analize.
ja o Motylu slyszalam ze pochodzi id Haosu.
natomiast o Ćmie - ze pochodzi od Duszy.
na mam nadzieje, ze moja rota pozwoli w koncu na to, zebym troche dluzej posiedziala....
To nie rozdzielanie, tylko moje przekonanie, właśnie takie trafia mi do umysłu i serca. Ponieważ kobiety kierują się emocjami, stąd może porównanie do motyla daje Wam określony odbiór tej sytuacji.Choć wydaje się drobiazgowe wcale takie nie jest. Staram się przedstawiać tylko własną wizję zrozumienia i zdaję sobie sprawę że materialna argumentacja (mam na myśli męską)nie trafia do emocjonalnej (mam na myśli kobiecą). Ale zapewniam że uznaję fakt reinkarnacji, ascendencji. Zgadzam się że analityczny umysł przeszkadza w odbiorze zjawisk duchowych, ale mnie zupełnie nie przeszkadza w poszukiwaniu, i zawsze mogę parafrazując Galileusza;
"Może z czasem zobaczę rzeczy, których jak dotąd, nie mogę sobie wyobrazić”.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 13:08, 02 Lis 2010
berq
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
Bardzo trafny tekst. Myślę że świetnie wprowadza w temat tych, którzy mają słabe pojęcie o życiu po śmierci i sensie samego życia.
Adam nie popadajmy w przesadę, każdy z nas ma inną definicje na życie i śmierć. Ważne że są tacy, którzy nie boją się mówić.
Pozdrawiam
Oj,oj wcale nie ten sam( no moze jedynie co do ciała), bo własnie w zależności czym się kierujesz za zycia TUTAJ , dusza ląduje TAM w różnych opcjach( od tzw.piekła po tzw. raj).
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Wto 13:31, 02 Lis 2010
Grey Owl
Gość
Jezeli w tym, co uwazamy za osobiscie nam WIADOME zawarte jest tez przekonanie, ze istnielismy w subtelnej, energetycznej formie duchowej, zanim wcielilismy sie w posiadane obecnie cialo fizyczne - to nalezy sadzic, ze takze poczwarka motyla taka przed wcieleniem posiada.
Jezeli natomiast nie uznajemy za WIADOMA (istniejacej przed i po zyciu ziemskim) naszej formy duchowej, to oczywiscie po smierci fizycznej oczekiwac bedziemy niezagospodarowanej pustki i bezkresu.
Jesli jednak za oczywiste mamy, ze istnienie przybiera rozmaite formy gestosci (drgan, czestotliwosci), to subtelniejsze receptory ciala duchowego winny bez trudnosci dostrzegac subtelniejsze formy zapelniajace/zagospodarowywujace to, co nasze ziemskie oczy i pozostale receptory odbieraja jedynie jako pustke i bezkres.
Tak wlasnie ogladam krajobrazy, gdy wybieram sie z zamknietymi oczami ziemskimi na spotkanie ze "zmarlymi"...
A analizowac mozna zarowno tylko lewa polkula, jak i we wspolpracy z druga polkula mozgu.
Gdyz zrodlem naszej wiedzy sa zarowno dane zdobywane droga doswiadczalna, jak i intuicyjna.
W epoce Ryb, prym zdobyla metoda doswiadczalna. No i wlasnie grozi nam wlozenie reki w nocnik.
Poniewaz jednak zloty srodek jest zawsze najlepszym rozwiazaniem, to tylko intuicyjne poznanie rowniez zaprowadziloby nas na manowce.
Historia dostarcza nam dziesiatkow przykladow patologicznych zyciorysow zarowno "doswadczalnych" jak i "intuicyjnych".
Tak wiec postuluje nieustajacy pozytywistyczny romantyzm, lub jak kto woli romantyczny pozytywizm
Freyu no wlasnie w tym akurat to chodzi o to aby robic jak najbardziej szczegolowa analize.
A mnie chodziło o to,że nie zawsze da się zrozumieć i wytłumaczyć . Pewne rzeczy czasami lepiej, łatwiej poczuć niż zrozumieć.
Ludzki mózg jest przecież taki ograniczony
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach