za_tęczą
Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: któż to wie... Płeć: Kobieta
|
|
Mnie też nie przekonują argumenty, że "mogłoby mnie nie być" - podobnie jak Frei, nie sprawiłoby mi to żadnego zawodu.
Co do instynktu, cóż, bynajmniej nie należę do kobiet kochających dzieci, powiem szczerze - za obcymi dziećmi nie przepadam, denerwują mnie - z bardzo nielicznymi wyjątkami. Nie lubię kultu "Matki Polki", nie lubię wychowania bezstresowego itp. Może miałam sama za mało miłości w dzieciństwie.
Czy czuję się gorsza przez to, że instynkt macierzyński mi się "w swoim czasie" nie rozbuchał? Czy czuję się winna, że nie spłodziłam potomka, żeby pracował na moją emeryturę?
Otóż nie.
Teraz, w tym wieku, w jakim jestem, po tych doświadczeniach, jakie miałam, chciałabym mieć dziecko. Teraz dopiero umiałabym je kochać, czekać na nie, rozmawiać z nim, cieszyć się z jego obecności.
Ale teraz już wiem, że żadnego dziecka w moim życiu nie będzie. Już jest za późno.
W żadnym razie nie powoduje to mojej rozpaczy.
Także, panowie, to nie jest tak, że kobieta MUSI mieć instynkt i się rozmnażać, aby zyskać pełnię kobiecości.
Co do aborcji - nie wolno nam oceniać czyichś decyzji. Są takie okoliczności, o których żadnemu z nas się nie śni i nie śniło. Póki co, nie ma żadnej opieki nad samotną matką ciężarną, takie teorie to utopia.
Wydaje mi się, że ja nie byłabym w stanie zdecydować się na aborcję. Co nie znaczy, że bym tego nie zrobiła. Po prostu teraz tego nie wiem. Nie wolno traktować aborcji jako środka antykoncepcji - co jednak w przypadku, gdy antykoncepcja zawiedzie? Co w przypadku gwałtu itp.? Nie wiem, czy byłabym w stanie pokochać płód będący owocem gwałtu.
Zwłaszcza mężczyźni nie powinni, moim zdaniem, kategorycznie osądzać kobiet, ponieważ nie są w stanie, po prostu, wyobrazić sobie, jak czuje się kobieta w określonych sytuacjach.
I moim zdaniem, zupełnie inną kwestią jest dręczenie żyjących zwierząt, które mają świadomość i uczucia, niż aborcja. Ale ja nie jestem katoliczką.
A Ty, Mirku, to najwyraźniej zwierząt nie lubisz, często to się da zauważyć
PS. W pełni zgadzam się z Pikiem.
|
|