www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Kiedy zbliża się śmierć, osoby przechodzące próg „życia i śmierci” przeżywają dziwne chwile.
Mam prośbę,by osoby strapione odejściem najbliższych zechciały przeczytać artykuł umieszczony w linku poniżej.Jeśli mogłem cokolwiek pomóc,to jestem szczęśliwy.Proszę zainteresowanych,o jakiekolwiek odniesienie się w temacie.
Już czytałem o tym na FN. Jestem pod wrażeniem takich tematów i jak najbardziej
uwielbiam, kiedy ujawniają dowody na istnienie życie po śmierci.
Uważam, że tuż przed samą śmiercią osoba, która ma odejść otwiera się
całkowicie na dobre już trzecia czakra oka co jest przyczyną, że widzi tamten już świat.
Moja babcia w szpitalu po operacji -amputacji nogi mówiła mi, że widziała tatę jak robił jej opatrunek - sama się dziwiła ,że tak wyraźnie go widziała.
On już przecież nie żył - wiedziałam , że to nie wroży nic dobrego i wiecznie prosiłam tatę w myślach aby mi jeszcze babci nie zabierał bo ja nie dam sobie z tym radę.
poczekał- rok .
W chwili śmierci mojej babci -wujek opowiadał mi, że nagle spojrzała w sufit jakby coś zauważyła, oczy zdziwione i uśmiechnięte , potem odeszła...
Wiem - po prostu wiem ,że zobaczyła swojego najukochańszego syna -mojego ojca
Mój tato ze trzy godziny przed śmiercią wpadał w stany półsnu, drzemki, trudno powiedzieć co to było i wtedy z kimś rozmawiał i uśmiechał się. Po obudzeniu, pytany z kim rozmawiał był tym zdziwiony.
Sam miałem coś podobnego w wachlarzu własnych przeżyć,to związek miało z kimś mi b.drogi i niestety uważam ten moment za coś najbardziej osobistego.Dlatego pozostawię sobie na własność.
Ale faktem jest,to nie są historie niestworzone i powinny dawać nadzieję wątpiącym.
Moja mama była przy smierci sąsiadki - rozmawiała z kimś na pewno przed odejściem po czym, umarła mamie na rękach
ciocia umierała, również z kimś rozmawiała,
to wygląda jak dialog.Słucha, odpowiada, kiwa głową w geście "nie",
przytakuje na "tak"
tata mojego męża dzień przed śmiercią widział duchy w oknie, nieżyjącego ulubionego psa, przy nas to się działo,
a facet był świadomy i zdzwiony, czemu koło krzesła biega pies,
buziaki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MW dnia Pią 19:50, 26 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
1) imieniny na Targowej u cioci, lata 80 te ( stara Praga - wówczas tętnił życiem bazar Różyckiego )
ciotki i wujkowie i moi rodzice imprezują i nagle wielki huk w kuchni
rozsypał się wielki kryształowy wazon z kwiatami, a że rodzina wierzy w takie znaki pomyśleli o wujku który był w szpitalu - który niestety zmarł i tak zapewne dał znak
2) Mój dziadek - miałam 9 lat i miałam wyjść do sklepu po mleko,
ubieram się i nagle wszyscy zamarliśmy, ponieważ drzwi wejściowe do mieszkania otworzyły się na całą szerokość, pomimo tego że był dywan na podłodze a drzwi ciężkie obite dermą i nawet przeciąg nie dawał im rady
od razu ten specyficzny strach ze coś złego się stało, za jakieś pól godziny czy godzinę był telefon że dziadek umarł,
3)
mojej mamy siostra miala córkę, która zmarła na chorobę podobną do dzisiejszej sepsy w wieku 18 lat ( teraz miała by chyba z 50 lat )
10 lat temu umarł mąż cioci a zarazem ojciec mojej kuzynki.
Kuzynka była pochowana w Koszalinie a wujek w innym mieście.
Ciocia postanowiła przenieść ciało córki do grobu męża.
Tego dnia, gdzie mieli przewieść ciało ciocia na chwilę usnęła.
Przyśnił jej się wujek mówiąc: "wstawaj, zaraz Grażynę przywiozą, zaśpisz"
było wiele takich historii a moja rodzina wierzy w znaki z zaświatów,
Megraf .. jeszcze został, oboje rodzice i jeszcze podobno niezłe grono z rodziny. Mają tu jeszcze coś do załatwienia...
Ale z z tego co wiem, Twój tata już z góry na Ciebie zerka
Megraf .. jeszcze został, oboje rodzice i jeszcze podobno niezłe grono z rodziny. Mają tu jeszcze coś do załatwienia...
Ale z z tego co wiem, Twój tata już z góry na Ciebie zerka
no przynajmniej masz towarzystwo a mój tata? no cóż nie koniecznie zawsze jest ze mnie dumny
W chwili śmierci mojej mamy, byłam przy niej ja z tatą, moja siostra została w domu...potem mówiła,że słyszała jak mamusia woła ją po imieniu z podwórka, nawet wyszła na zewnątrz, bo zdzwiona była,że nie słyszała jak wróciliśmy...na podwórku nikogo nie było, za to 15minut później zadzwoniłam ja i powiedziałam co się stało.
każdy ma swoją opowieść , tylko zbiór tych opowieści daje nam dowód , że ludzię umierający w chwilę po swojej śmierci mają jeszcze tyle sił fizycznych aby dotrzeć do nas fizyczniaków
ja wyczuwałam śmierć ojca w dniu jego śmierci- słyszałam od wawy do p-nia karetki i wiecznie o tym mówiłam
sen w dniu śmierci - pożegnał się
wiecie czego żałuję
że nie posiadałam tej świadomości i wiary co teraz
pa
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach