www.polana.fora.pl

Doszły mnie słuchy że, wprowadzono zakaz uprawy ziół jak wam się to podoba?
[link widoczny dla zalogowanych]

tak,
biznes farmaceutyczny trzęsie,
niech sobie trzęsie -
za niedlugo wprowadzą jeszcze palenie na stosie i topienie dziwolągów.
a Zioła i tak same przychodzą w tym sa silniejsze.

pozdrawiam

A mi się wydaje, że takie artykuły robią więcej szkody niż pożytku. Sieją tylko strach i bezradność. Dużo populizmu w nich i tylko tego. Starałam się kiedyś dojść do źródeł i faktów, ale co można znaleźć, to tylko powielane tego typu teksty. Rzucają hasła: nie będzie można uprawiać warzyw w ogródkach, a jak się bliżej przyjrzeć, to wychodzi, że nie o Europę chodzi, a o Stany, a jak się jeszcze bliżej przyjrzeć, to chodzi o rzeczy, które i tak już istnieją. No i co? Ktoś zabroni mi spaceru po lesie? Czy każe mi zlikwidować ogródek kwiatowy?

...co nie oznacza, ze temat nie istnieje.
jak byla epoka kamienia i brązu - teraz mamy epokę plastiku.

Pozostaje nam tylko, nie palic glupa - ze nic sie nie dzieje.
Pozostaje nam tylko posiadać świadomość i poznać wzor działania.
Medycyna jest silna, posiada silne i skuteczne lekarstwa, ktore pomagają, ale też robią syf w śrdoku - chemia.
Zioła są po to, żeby łagodzić i uspokoić nasz "środek w środku".
tak sobie mysle - oczywiscie.

Wcale mi się to nie podoba... ale...

- jest takie jedno od dawna zakazane zioło... od tego zakazu wcale nie znikło...
- to, co kiedyś było ziołem, dziś jest roślina ozdobną, bo oczywiście ogródki ozdobne nie są póki co zakazane. Naparstnica, waleriana, bieluń, tojad, szalej, rącznik, konwalia, wszystko to rośnie dziś w ogrodach dla ozdoby. Musimy jedynie dbać o zachowanie wiedzy, jak tych roślin używać, bo oczywiście w dzisiejszych podręcznikach wszystko to nazwane jest "roślinami trującymi".

bielun i konwalia - obecne Smile

recepta na latanie - posiada w sobie muchomor - i zyje Smile

A mi się właśnie wydaje, że nic się nie dzieje, tylko co poniektórzy usilnie starają się przekonać ludzi, że COŚ się dzieje i że należy opowiedzieć się po jednej ze stron. Dać się wciągnąć w tę całą machinę za i przeciw.

Częściowo masz rację. Co prawda dzieje się, tylko nie to, o czym nas usilnie przekonują. Zarówno "jedni" jak i "drudzy.

To jest gra: chodzi o to, by zaangażować ludzi. Nie ważne po jakiej stronie. Ważne, by weszli do gry. Potem zmiana z atakujący - atakowany to już tylko roszady na planszy.
Jest taka świetna książka: Cialdini Robert - Wywieranie wpływu na ludzi. Moim zdaniem lektura obowiązkowa w dzisiejszym świecie: właśnie o tego typu gierkach, o petycjach, które w dobrej wierze podpisujemy a wciągają nas w sprawy których nie oczekiwaliśmy, domokrążcach i ogólnie o naszych automatycznych zachowaniach, których sobie nie uświadamiany...

Świetna książka! Czytałam kilka razy i za każdym razem byłam bardziej oniemiała zauważając te wszystkie chwyty w swoim otoczeniu! Smile

Można też wziąć do ręki "Niebiańską Przepowiednię" - oraz Colina Sissona. Oprócz tego "jak", można się stamtąd dowiedzieć - "po co" - i "co z tym dalej robić".

I jeszcze jedno - Sumer i jego bogowie, Enki i Enlil. Nieważne, czy istnieją naprawdę, czy tylko jako archetypy albo egregory - od co najmniej 6000 lat trzęsą światem i prawie nie dają wyboru. Albo jesteś z Enki albo z Enlilem.

"Bóg" i "diabeł", komunizm i kapitalizm, natura i chemia, PIS i PO, demokraci i republikanie, to cały czas różne odmiany tego , co zaczęło się od Enlila i Enki'ego w Sumerze.

A może i wcześniej, ale o tym nic nie wiem.

Właśnie. Ziarno. Bo jak dotrzeć do źródeł, to się nagle okazuje, że z mrówki zrobiono wielkiego ryczącego słonia...

De Mello fajnie napisał:

Jest taki kawał.....

Rozeszła sie plotka, że w Moskwie, samochody rozdają.
Po blizszym zbadaniu okazało się, że to prawda, tylko nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie samochody, a rowery, i nie rozdają, tylko kradną.

-----