www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
Witam serdecznie, Antka znaleziono w parku, przymarźniętego do ziemi. Walka o Antka trwała 48h kroplówki i opieka. Zaczął już jeść. Antek to farciarz trafił na opiekę osoby z ogromną wiedzą. My tylko wspieraliśmy psinę "duchowo" i wiemy już, ze Przyjaciel z Niego będzie oddany i prawdziwy ( po takim astralnym wygłaskaniu inaczej być nie może) Wszelkie informacje, otrzymacie na forum www.polana.fora.pl, bądź pod nr telefonu 514 286 514.
Podaj łapę!!!!
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 16:37, 10 Lut 2012
Dorota Anna
Gość
jenyyyyyyyyyy,jaki śliczny Antos,kurde ludzie momentami to bestie,nie zrozumiem nigdy dlaczego???????????????
czy tak trudno jest być odpowiedzialnym za zwierze będące w domu? dające miłość i przyjaźń?ech
mgiełko,dobra robota:)
niech się trafi dobry właściciel-nowy
Piesio - bida.. chyba stracił wolę życia.. a to już źle..
jak go karmię z ręki - to je.. ale też nie za długo..
przewraca się,a jak go na spacer wynosiłam po schodach, to zasikał i mnie i klatkę schodową..
nie robił od wczoraj kupy.. no ale z drugiej strony nie ma czym..
ma zanik mięśni..
chyba doszły jakieś zaburzenia ze str ukł nerwowego.. aż wyciągnę notatki z diagnostyki klinicznej, bo przypadkiem wyszedł mu test na choroby ukł nerwowego.. tylko nie pamiętam, o czym konkretnie te " wyniki" mówiły.. że co jest uszkodzone..
no co tu dużo mówić.. pilnie potrzebny mu ktoś, kto go pokocha i da mu odczuć tą miłość.. no ja aż tak nie mogę, bo też mam swoje uczucia a rozłąka z każdym psiakiem " boli"..
Aniu, z doświadczenia z szukania opiekunów dla znalezionych przez siebie zwierzaczków wiem, ze często sie zdarza , ze nowi opiekunowie nie maja tyle samozaparcia, aby juz na poczatku borykać się z cięzka chorobą swojego podopiecznego ...
A Ty też musisz realnie popatrzeć na sytuację - leczenie wymaga pieniazkow , których teraz nie masz za duzo...
Masz dobry kontakt ze schroniskiem, bo bierzesz do domku zwierzaczki do 'wstepnego przytulenia' , moze skonsultujesz stan Antka z wetem stamtąd ? Bo na pewno wymaga teraz mocnych lekarstw, stawiajacych na nogi ....antybiotyków, sterydów ....
Podziel sie opieka nad Antkiem z tymi, ktorzy sa do tego zobowiazani .....sorry, ze tak pisze, ale przemawia we mnie za taka propozycja zwykła troska o Ciebie...duzo ostatnio przeszłaś , odejście wielu bliskich Ci dusz ...nie bierz jedynie na swoje barki cieżarów, z ktorymi mogłabys podzielic sie z innymi ...
a za Antka trzymam kciuki, aby wszystko odbylo sie zgodnie z jego Najwyzszym Dobrem
Ciocie z dogomanii już zbierają fanty na bazarek na niego.. dziś dałam jednej całe pudło rzeczy do wystawienia.. myślę, że coś z tego pójdzie..
a do wet do ja chodzę.. do mojej koleżanki ( wet "zajmujący się" pieskami ze szczytna też jest od nas z wydziału, z Kortowa)
a co do odchodzenia duszyczek, to siostra Cudaczynki, mam wrażenie, niedługo odejdzie.. od tygodnia ma guzy , które jej się powiększają ( na cycuchach dolnych) leki nie działają z bardzo...
jutro wezmę leki zarówno dla piesia jak i Pędraczynki..
"Podziel sie opieka nad Antkiem z tymi, ktorzy sa do tego zobowiazani.."
no jasne.. on w takim stanie był u nich 10 dni.. podobno na początku w miarę chodził.. po pobycie w schronie, nie jest w stanie utrzymać się na łapach..
Kochany piesio, jakbym mogła to bym wzięła ale mój Agorek nie dał by mu żyć. Ale skoro to nasz Polanowy nowy kolega zróbmy zrzutę, oczywiście kto może, aby ratować Antka. Nawet niewielkie sumy mogą pomóc przy kupnie lekarstw czy karmy.
Post został pochwalony 0 razy
- Wysłany: Pią 22:59, 10 Lut 2012
neroli
Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Roszpnko, mysle sobie ze moze psiak jest zarobaczony i dlatego coraz slabszy.Oprocz lekarstw itp,odrobaczenie tez jest wazne .
Czy ktos potrafi okreslic wiek tego psa? Bo jesli to jest po prostu starosc, to tez niewiele da sie zrobic....
"
no jasne.. on w takim stanie był u nich 10 dni.. podobno na początku w miarę chodził.. po pobycie w schronie, nie jest w stanie utrzymać się na łapach..
noł komments... że tak powiem..
Aniu, to chyba zle cos zrozumialam...bo myslałam - ze to Ty Antosia znalazłaś w parku , i nikt mu wczesniej nie usiłował pomóc
Tak czy inaczej dołaczam sie do przesylow mu energii Miłosci , tak mu potrzebnej . A i Ciebie mocno przytulam do serducha , Aniu <przytul>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Pią 23:10, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Ja pisałam ogólnie.. że pies został znaleziony w parku.. ( tak mi się wydawało, że tak napisałam) był przymarznięty
a w schronisku niestety sytuacja się powtórzyła, ale ciiiiii , bo nie będą chcieli dawać piesków na DT, jak im będziemy " bruździć".. z resztą jak coś, to takie rzeczy na pw
to był pies " pokojowy" bo nie umiał korzystać z budy, poza tym był zamknięty z jakimiś dużymi psami, więc podejrzewam, że mu psychika siadła..
biedaczysko..
-----------------------
neroli, ja mam tabletki dla niego, ale jak tasiemce i inne zaczną wydzielać toksyny, to już go zupełnie osłabi.. więc najpierw musze go podtuczyć, lub przynajmniej jakoś mięśnie mu " wyrobić"..
ja bym mu dała min 6 lat..
a co do zrzutek, jeślibyście chcieli pomóc, to ja oczywiście wstawiałabym paragony..
wiem, że część pokryje mi " forumowy bazarek".. ale szczerze mówiąc, to jeszcze do dziś nie dostałam kasy za leki dla Benka
----------------------
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez roszponka dnia Pią 23:30, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Aniu, dopiero teraz wyczytałam w innym watku, ze ' masz nowa bide na tymczasie' ...ok, to rozumiem Twoje uwagi co do 's.'
Tym bardziej sle ciepełko
( bo z pieniazkami u mnie gorzej, z uwagi na duzą ilośc zwierzatek, ktore dokarmiam i leczę ( zawożąc do wetów ) na ogródkach . Dobrze, ze sama masz wiedzę , potrzebna do leczenia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sara dnia Pią 23:40, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
nie oczekuję tego
po prostu nawiązałam do wypowiedzi Błękitnej..
już chyba i tak dajecie mu energetyczne dopalacze, bo w nocy , tak po 2 obudziła mnie śnupa na mojej poduszce..
stał bidny, i łebek położył obok mojej głowy.. oczka miał zamknięte.. chyba podsypiał..
no gdyby tak nie śmierdział i nie był brudny, to bym go do łóżka normalnie wizeła..
( a jak Ewunia / jeśli wstawi zdjęcia, zobaczycie, jaki zrezygnowany... )
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 7
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach