|
|
www.polana.fora.pl Forum dyskusyjne Życie po życiu, Kontakt ze Zmarłymi, Odzyskiwanie Dusz, Oczyszczanie Energii, Egzorcyzmy, Świadome Śnienie, Oobe, Radykalne Wybaczanie, Rozwój Duchowy
|
Kobra - połączenie z Zwierzęciem Mocy. - Wysłany: Pią 9:05, 01 Lis 2013 |
|
|
za_mgla
Mistrz Zmian
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 5000
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy
Płeć: Kobieta
|
|
Witam serdecznie,
to Kobra nauczyla mnie w jaki sposob polaczyc sie z Zwierzęciem Mocy.
Sen po śnie.
Stałam na wyznaczonej czesci, piaskowej ziemi, po lewej stronie bylo ogrodzenie, po prawej pelnia Ksiezyca, kiedy wpartywalam sie w nią strasznie huczalo w glowie, a sam Ksiezyc oswietlal ponura scenerie miejsca w ktorym sie znalazlam. Gdzies niedaleko mnie, pewien pan zamiatal plac swoja miotla. Ciagnelo mnie strasznie w strone ogrodzenia, wiedzialam, ze musze dostac sie tam, wiedzialam, ze musze i juz.
ruszylam przed siebie i zauwazylam, ze kiedy zamiatajacy Pan jest blizej ogrodzenia z siatki, to blokuje mnie i jakas sila odpycha mnie do miejsca poczatku snu. wiec poruszalam sie etapami, troche do przodu, troche na boki, a kiedy Zamiatajacy byl blisko "chowalam sie" taka jakby czapka niewidka, ciuciubabka - bawic to sie dobrze bawilam, ale skupienie bylo tak na wysokim poziomie, ze az chwilami zaczynalam sie bac.
jakos doszlam do siatki, wygielam ja do gory przy samej ziemi i weszlam do srodka.
stal wiklinowy kosz, przykryty wiklinowa jakby pokrywka, byl luz wiec moglam od razu otworzyc. moim oczom ukazalo sie male zwiniątko duzej Żmii. zaciekawiona wsadzilam do srodka glowe i .... nagle mialam dlugi jezyk i czulam, ze moje cialo jest dlugie i wąskie - chmmm.
unioslam glowe i zobaczylam Ksiezyc, klatke w ktorej jestem i Zamiatajacego. Poczulam "zew", ze musze na wolnosc, ze musze wyjsc z tad, ze musze byc WOLNA, wylazlam jakos z kosza i padlam. doslownie padlam, poniewaz nie potrafilam poruszac sie cialem Żmii. Jakos wypelzlam na okrogly plac ze zlotego piachu, jakos wylazlam i padlam.
Oczywiscie Zamiatajacy zauwazyl to i doszedl do wniosku, ze skoro udalo mi sie wyjsc to powinnam potrafic juz poruszac sie, no i zaczal tluc mnie ta miotla, nie moglam - nie potrafilam w zaden sposob zablokowac Go w ciele Kobry. Wylazlam, stanelam na przeciwko i mowie
- teraz porozmawiajmy
- rozmawiam tylko z Kobra
wtedy spojrzalam na nią, byla piekna, stala przy moich stopach rozkladajac kolnierz. nachylilam sie poglaskalam ja i mysle sobie - cholera, przeciez nie potrafie poruszac sie w Tobie.
uslyszalam
- skoro nie jestes gotowa, to odejdz.
i chcial ja wziac na rece i odniesc do kosza. przygladalam sie, i znowu poczulam ochote do wolnosci. w sekunde znowu bylam w ciele Kobry, mysl odretwienia ruchowego odrzucilam i zaczal sie "taniec" z Zamiatajacym. chcial mnie/ nas nadepnac, zmiazdzyc w sekunde nauczylam sie nowego ciala - ucieklam w krzaczory, kiedy bylysmy juz bezpieczne poczulam, ze bardzo bedzie brakowac mi/nam tego Pana, zaczelam tesknic za Nim, ale wiedzialam i poznalam smak wolnosci byl silniejszy. Spojrzalam oczami Żmii na Pana, ktory zamiatal dalej - On tez posmutnial, obiecalismy sobie ze bedziemy pamietac o nas. Wyszlam z Niej, poszla sobie. aby za jakis czas...
pozdrawiam
za_mgla
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez za_mgla dnia Pią 9:13, 01 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|